sobota, 30 czerwca 2012

ETENSZYN: DRIMZ KAMYN TRU - VNM

Prosto 2012

1. Fan
2. Dym     feat. MARYSIA STAROSTA
3. Potrzebuję
4. Na weekend
5. Choćbym miał zostać sam   feat. WOZZO
6. Nie po to
7. Non stop
8. Nigdy więcej
9. Supernova
10. Śnieg
11. Piątek
12. Tęcze   feat. TOMSON
13. Zrobią to za mnie
14. Jesteś

    Venom zbiera propsy. Najgorętszy towar podziemia z 834 wypłynął dzięki wytwórni Prosto i, naturalnie przede wszystkim, swoim skillsom. VNM się rozwija i idzie w nowym kierunku, aby jego dreams mogły comin' true. 834 mało pierdolnięcie jak mało którzy. Poprzedni VNM 'De Nekst Best' był już bardziej mainstreamowy i bałem się, że nowy album może być mainstreamowy do bólu.
    Strach mój urósł wraz z rzutem oka na listę bitmejkerów. SoDrumatic, Mateo, DrumKidz i 7Inch i wszystko jasne. Nie znoszę większości pseudohiphopowych produkcji SoDrumatic, którego muza stanowi połączenie wczesnej CC Catch z późnym JM Jarre'm. To kurwa nie jest hip hop, ludzie! Ale spokojnie, lećmy dalej. Jakie kurwa spokojnie? W 4 pierwszych kawałkach w ogóle nie ma bitu!!! Oddawać kurwy perkusje i przestańcie klepać chujem w parapet!!!! To nie jest hip hop, to rymowany elektro pop i nie pierdolcie mi tu o nowatorstwie i wyjątkowości!
    No dobrze, VNM ma te wersy. Ma flow, który na normalnych, fajnych bitach hulałby, jak zły w moich głośnikach. Ale całe umiejętności V są zajebane dechą z zardzewiałymi gwoździami przez te zapocone bity. Do tego goście są tylko śpiewani, do pary sam fałenem śpiewa i wszystko kurwa śpiewa jak Czesław... Rap to dobry, konkretny bit, celne pancze, skrecze, ewentualnie laska śpiewa ci refren. EWENTUALNIE, nie cały czas. I tutaj to nie laska, tylko kolesie. I z tej całej listy zostały nam tylko pancze. Kolejny dowód na to, że to nie hip hop...
       Kilka razy miałem wielką ochotę wyłączyć tę płytę i wypieprzyć ją byle dalej. Ale zaparłem się, żeby dotrwać do końca. Dzięki czemu dotarłem do 'Supernova', który jest trakiem dość dobrym, ale zaraz po nim znowu miałem ochotę to ścierwo wyjebać na złom. Olbrzymia ilość punktów w ocenie jest za rymy VMN, chociaż też zdarzają mu się żałosne wejścia... Niestety nie jestem w stanie włączyć tego po raz drugi, to jest dla mnie kompletnie asłuchalne. I możecie mnie za to jebać.

OCENA: 1+\6


piątek, 29 czerwca 2012

MAGICZNE PIÓRO - RY23

Szpadyzor 2012

1. Magiczne Pióro
2. 24h
3. Arsenał
4. U Mnie Na Dzielni   feat. BUCZER, RAFI
5. Jestem Graczem   feat. RUDI
6. W Twoich Rękach   feat. KROOLIK UNDERWOOD
7. Niewolnicy Miasta  feat. SLUMS ATTACK
8. Tu    feat. CLEO
9. Niezniszczalny   feat. GALON, KOWALL, LONT
10. Jeśli Chcesz
11. Trzeba
12. Tres Amigos   feat. JEUNE RAS, SHELLERINI
13. Strach Na Wróble
14. Biznes   feat. KROOLIK UNDERWOOD
15. Jestem Zwycięzcą
16. My Robimy To W Ten Sposób   feat. EDIZZ, SZARD, RUDI
17. 200 Km/h    feat. RX
18. Wola Walki

    Ramona, rapper ze swoim charakterystycznym 'rrry!!', wydał właśnie drugą płytę, po 'Ulicznym Flowkorze'. Bo któż pamięta go z czasów Cromm Cruac, kiedy nagrywał nielegale? I kto w ogóle pamięta tę ekipę, hah? Chyba tylko zatwardziali poznańscy gracze... Pomimo, że większość kojarzy zarówno Ramonę, jak i DJ Soinę, może ktoś Kowalla, ale konia z rzędem temu, kto zna dokonania Crom Cruac i nie jest z Poznania...
    Jak Szpadyzor, to zdecydowanie muzyka spod znaku PDG. W klimat wytwórni wpisują się również producenci 'Magicznego Pióra': Pantomas, Elshiwo, PTK Beatz, Donatan, RuDy (genialne 'Jeśli chcesz'!), Radonis, Wild West, Snake i Daemo, czyli muzyka jest w stylu guraleskowym: energiczna, dość syntetyczna, ale funkująca i mocno napędzająca tempo albumu. Z rzadka niestety płytami wywija DJ Soina
    Rrrryyy! Rrry-srry. Takie tam. Wszyscy się jarają, bo Łukasz wydał znowu płytę. Fajnie. Ale co ma dla nas nowego, jeśli chodzi o jego styl? Nic. Ani teksty nie rzucają na kolana (no, uczciwie przyznam, że kilka panczy było niezwykle trafnych!), ani flow jakiś porywający... Nie rozumiem fenomenu tego kolesia, bo, pomimo, że Ry nie jest wybitnym emce, to jego nagrań da się słuchać... Może dzięki gościom? Rafi zarymował naprawdę dobrze (jego progres jest zadziwiający!), Buczer też nawinął porządnie, Rudi, Peja na swoim poziomie, może Shellerini i Szard trochę marnie, zwłaszcza Szard... Szwajcarski gość, Jeune Ras, prawdę powiedziawszy, również jest dość przeciętny. Co do Kroolika - wykorzystywany bywa ostatnio często-gęsto, ale rzadko kiedy ma to wg mnie ręce i nogi. A tu? 'W twoich rękach' jego funkujące wrzuty mają power, jeszcze lepiej brzmi to w 'Biznesie'. Bardzo fajny jest posse trak 'Niezniszczalny', z urywającymi łeb skreczami Soiny i dobrymi rymami całej czwórki. Ku końcowi trochę siła siada, ale i tak jest nieźle.
    No i tak. Co tu zrobić z taką płytą? Niby nic, niby przeciętnie, a jednak wkręca. Pomijając kilka wpadek, głównie stylowo-lirycznych, płyta okazuje się całkiem dobra. No i faktycznie to gówno jest 'tłuste jak dupsko Kazaadi', szczególnie w zalewie słabych płyt AD 2012.

OCENA: 4+\6


czwartek, 28 czerwca 2012

WIZJONER - PONO

Creative Music 2012

1  Intro                                               
2  Hey Przygodo                                       
3  Bańka      feat. FU                                         
4  Żelazna Wola   feat. ALBERT 'DRAGON' SOSNOWSKI                                       
5  Jestem Wolny                                      
6  Wizjoner                                         
7  Protoplasta Stylu    feat. PEWNA POZYCJA                               
8  Skit                                             
9  Oddech                                         
10  Stan Umysłu   feat. SPALTO, KAZAN                        
11  Podejście                                  
12  Schemat  feat. ZARYS ZDARZEŃ                                  
13  Istota                                 
14  Bezwarunkowo                       
15  Outro

    Pono to ciekawa postać na naszej scenie. Zip, ale taki bardziej ogarnięty, jednak jako rapper mało charyzmatyczny i ciekawy, potrafi jednak przyciągnąć. Jego trzeci solowy album miał być swoistą promocją młodych talentów i słusznych wizji...
    Okładka jest wyjątkowo oszczędna, nie ma żadnych kredytów, poza tytułami kawałków i znaczkami patronów medialnych. A szkoda, bo część kawałków wyprodukowali młodzi, nieznani producenci, wyłonieni w ramach konkursu. Są to 7th Swordsman i Piotr Skotnicki. A podkłady są bardzo porządne - lekko jazzujące, z fajnym feelingiem, bez zbędnych, plastikowych udziwniaczy. Soczyste sample, brudy czarnej płyty, żywy bas... Fajne. A zwłaszcza piękny podkład do 'Hej przygodo'
    Sam Pono, jak już wspomniałem, nie jest za to fajny. Mimo dobrych bitów często się na nich nie wyrabia i kaleczy. Ambitna muza nieco przerosła możliwości Syna Alka, ale nie sprawia to bynajmniej, że chcesz wyłączyć tę płytę i pozbyć się jej. Goście też są przeciętni, chociaż Fu zadziwił mnie tym, że można było zrozumieć każde słowo - pojechał wyjątkowo porządnie. Za to Dragon Sosnowski wypadł znacznie lepiej od tych wszystkich Zarysów i Spaltów...
    Może to dziwne, ale jedynym określeniem, jakie przychodzi mi do głowy to, że jest to płyta... ciekawa. Początek jest nawet bardzo dobry, po połowie ciśnienie spada i przestałem być taki głupio uśmiechnięty, zająłem się czym innym, bo muza zaczęła mnie omijać. Nie zmienia to faktu, że jest to jedna z lepszych pozycji w 2012, tym bardziej, że prawie po pół roku nie znalazłem jeszcze żadnej płyty na piątkę...

OCENA: 4+\6


środa, 27 czerwca 2012

COŚ Z NICZEGO - THE PRYZMATS

Sony 2012

1. U   feat. DJ IKE
2. Coś Z Niczego
3. Dobry Kot   feat. STASIAK, PAN WANKZ, DJ IKE
4. Sumienie   feat. LEE MONDAY
5. Retrospekcje
6. Trzy Kropki
7. W Kratkę
8. Nasza Szansa
9. 9 Liter    feat. DJ IKE
10. High Level
11. A Vista   feat. HANNA DREWNOWSKA
12. Bez Ogródek   feat. DJ IKE
13. Ó

    W Żywcu mają nie tylko piwo. Mają też laureata empikowego konkursu Make More Music - zespół The Pryzmats. Jest to twór jakich brakuje na naszej scenie, grający podkłady na żywych instrumentach, zainspirowanych całą gamą czarnych brzmień, francuskim Hocus Pocus, czy hamerykańskim The Roots. A że ja barrrrrdzo lubię i HP i Rootsów, oczywistym było, że to sprawdzę. Zamaszyście przydeptywałem butem moją pesymistyczną część, cicho popiskującą o swoich wątpliwościach, czy tak można...
    Tak, muza, jaką grają chłopaki, ma feeling. Czuć, że to na żywo, czuć, że lubią to, co robią. Nie wszystko brzmi fajnie (9 liter to kibel największy na płycie, bo tego w ogóle nie da się słuchać), ale przyjemny wajb towarzyszy prawie przez całe 48 minut trwania albumu. Ale, szczerze powiedziawszy, wolę Hocus Pokus i The Roots. No brzmi to ciekawie, ale nie szokuje sprawnością instrumentarium. Fajnie, że DJ Ike pojawia się dość często, bo dobrze wpasowuje się z drapaniem w charakter płytki.
    Muza muzą, ale wokale też tu istnieją. Tylko co z tego? Nie zapamiętałem ani jednego wersu z płyty. Ani jednego. Nawet gości, choć i Stasiak i Wankz zjedli pryzmatowych emce. Obok nich pojawili się też śpiewacy, co przy Hani jeszcze brzmi fajnie, ale taki Lee Monday starał się udziwnić swoje wejścia, jak tylko mógł. Płyta przechodzi obok głowy i uszu do tego stopnia, że nie pamiętam z niej nic. Może skrecze Ike'a. Co więcej, nudziłem się w czasie odsłuchu i łapałem się co jakiś czas, że to już kolejny trak, a ja nawet nie zauważyłem, kiedy skończył się poprzedni.
    Nie jest to zła płyta. Ale wcale nie oznacza to, że jest to płyta dobra. Jest taka sobie i tyle. Nie ma głównego kawałka, który by pociągnął 'Coś Z Niczego' do góry. W sumie mamy tu takie pitu pitu, pierdoły na żywych instrumentach. Przesłuchałem, wracać za często nie będę. O ile w ogóle. Roku 2012, daj nam dobrą płytę przed apokalipsą, pliz! 

PS: Metro ma stacje, nie dworce...

OCENA: 3\6



wtorek, 26 czerwca 2012

W ZASIĘGU RĘKI - KONCEPT

nielegal 2009

1. Intro
2. Chodź z nami
3. To nasze życie
4. Dalej
5. Hajs & Rap
6. Dla
7. Telefony
8. Droga
9. W oczekiwaniu na
10. Styl ulic
11. Pokój
12. Jestem tylko MC
13. Zrób coś z tym
14. Outro

    Koncept to Hryta, Modry i Alton, dość blisko związani z Ostrym i jego studiem. Jak to płytę reklamowali, 'dawka prawdziwego hip hopu z Teofilowa'. Po 3 epkach nagrali wreszcie płyte długogrającą, która spotkała się z ciepłym przyjęciem nie tylko w Łodzi, ale i poza nią. Jednak łapa w górę, kto słyszał tę płytę? Czyżby jednak zaprzeczenie mojej teorii, że czego Ostry się dotknie, zamienia się w złoto...
    Za muzykę odpowiadają i Alton, jako członek zespołu, i sam Ostry. Daje nam to sympatyczną i bujającą głową wycieczkę pomiędzy jazzowo-funkowe sample, brzmiące bardzo klasycznie, ale i... całkiem zwyczajnie. Nie zmienia to faktu, że bity, choć mało odkrywcze, są po prostu fajne i dobrze się ich słucha. Brakuje mi tu trochę tylko pracy DJa, ale podobno nie można mieć wszystkiego, tak?
    Hryta i Modry są zwyczajnymi emce, tak samo jak bity - nie mają odkrywczego stylu, ale słucha się ich dobrze. Nie raczyli zaprosić żadnych gości, ale sami bronią się wystarczająco dobrze, pomimo kilku wpadek i potknięć. Jak sami mówią, 'jestem tylko mc' i nic dodać, nic ująć. Kawałki są dość krótkie i w zasadzie nie zdążą się znudzić, bo rzadko który trwa dłużej, niż 3 minuty - w sumie chyba tylko trzy. Ma to swoje zalety, bo płyta szybko się zmienia i nie nuży monotonią.
    Całkiem przyjemnie tu jest, podoba mi się ten Koncept na rap. Taki korzenny hip hop, przyjemny do wrzucenia w tło, kiedy masz coś do zrobienia. Nic obezwładniającego, ale miłe dla ucha. Fajne, mało takich płyt mamy.

OCENA: 4\6 


poniedziałek, 25 czerwca 2012

TO O TOBIE - JOPEL & KOMAR

Step 2012

1. Uwertura
2. Bądź
3. Wiara
4. Zmiany   feat. SARA AL-SHOKLIYA
5. Dokąd Zmierzasz... ?   feat. JINX, CHADA, DJ PERC
6. Chcemy Dowodów
7. Zastanów Się (Winny - Niewinny)   feat. CIRA, DJ ELEMENT
8. To o Tobie
9. Odskocznia
10. Zrobię Wszystko
11. Mam Dość   feat. DJ PERC
12. Zapach Miasta
13. Byłem Tłem Dla Nich   feat. ONAR, DJ ELEMENT
14. Dopóty Dopóki
15. I Wiesz Co...? (4 Tygodnie)

    Mam gdzieś na dysku solówkę Jopela 'Kwintesencja' - ale nie pamiętam jej, chyba muszę ją odświeżyć - znaczy, nie powaliła. Tutaj, na swoim oficjalnym debiucie, Jopel skumał się z kolesiem z osiedla, Komarem, i razem nagrali dla stajni Step płytę w duecie. Po wytwórni Step akurat może niekoniecznie spodziewałbym się takiego reality rapu, ale może to świadczy o wszechstronności labelu. Z drugiej strony nie wszystkie płyty z katalogu Step nadają się do słuchania...
    Podkłady na płytę zrobiło sporo osób, część nawet znanych: Kejo, DonDe, B-Bitz, Wuer, Kamil Otapowicz, Szaszłyk, Poszwixxx, Kaszpir Majki i 2Check. Jak wiele Wam to mówi? Poszwix z Fabuły, tak. Reszta? Zagadka... Ale włączając płytę okazuje się, że stylistyka jest dość podobna do tego, co robi Fabuła - przynajmniej muzycznie. Są to podkłady dość mocne, raczej nie wywołujące usmiechu na twarzy - raczej są obliczone na wprowadzeniu ciężkiego klimatu życia na blokach. Nie ma tu imprezowych traków, tylko toczą się uliczne hity, co jakiś czas okraszane wystepami djów.
    I Jopel i Komar lubią opowiadać o życiu, przede wszystkim jego ciemnych aspektach. Nie zaskakują flow, tekstami, czy oryginalnym stylem. W zasadzie ciężko w ogóle ich zauważyć. Komar ma nieco ochrypły głos (dość fajny), Jopel czystszy, ale rymują podobnie beznamiętnie. Są jak kolejny instrument w muzyce. Nie zapamiętałem ani jednego wersu - ANI JEDNEGO. Plepleple blabla. Tak, 'Zrobię wszystko' jest całkiem ok, również 'I wiesz co...?'. Ale niezależnie od tego, wszystko zlewa się w jeden kawałek, nieznośnie długi. W zasadzie, gdyby słuchać każdego kawałka z osobna, to dałoby to radę - naraz zbija się wszystko w jedną papkę. Na tym tle najlepiej wypada Chada, nieźle Jinx, Ciry nie zauważyłem, a Onar jest niestety coraz słabszy i nie dość, że nie ma wiele do powiedzenia, to czyni to w coraz gorszym stylu... 
    Zastanawia mnie, czy polscy raperzy wykorzystali limit dobrych płyt w 2011? Czy naprawdę w tym roku nie da rady wyjść nic dobrego? Jopel i Komar tez nie dali rady, nagrali płaski album, bez życia zupełnie, taki boleśnie zwyczajny. Ej, nie doczekam się w tym roku killera...

OCENA: 3-\6


niedziela, 24 czerwca 2012

ZARZĄD KULI ZIEMSKIEJ - ZETO & THEX

Czy Jeden Rasss? 2008

1. Zarząd Kuli Ziemskiej
2. Chodź Ze Mną Na Żywioł
3. Tramwaj Nr 666 Tys. Euro + VAT
4. Banking
5. Egipskie Ciemności
6. TheX
7. Pięć Zeta
8. To Nie Storytelling
9. Ponglisz Super Hirou
10. Pomieszkać Nie Omieszkaj
11. TiVi
12. Moja Wątroba
13. Dobry Żart Tynfa Wart
14. Chłopilon
15. Nie Myśl
16. Zarząd Kuli Ziemskiej (extended remix)
17. Globus Osiedla (remix)

    No, ok, Lublin to nie tylko ziomale i słaby rap. Zeto & Thex po raz kolejny udowadniają, że działają tu kolesie o pozytywnych umysłach, widzący raczej jasną część mocy i jarających się klasycznym klimatem.
    Thex jest sprawnym producentem, robi typowe, klasyczne bity oparte na fajnych samplach z funku i soulu, ale i polskich piosenek sprzed 30-40 lat. Szybkie perkusje i brzdąkający pospiesznie bas nakręcają tempo płyty i nie ma czasu na nudę. A do tego DJ Gafo daje niezły popis kunsztu na talerzach i jest bardzo fajnie. Trochę pomysł na 'Pięć zeta' jest podobny do 'Dziesięć' Łony z ostatniej płyty - przypominam, że Zeto & Thex byli pierwsi... Ogólnie, bity są całkiem fajne - nic nowatorskiego, ale miłe dla ucha. Sporo jest dziwnych, w zamierzeniu pewnie dowcipnych wstawek, typu dżingiel z Radia Ma Ryja, czy 'Leżajski Full'...
    Zeto jest emce przyzwoitym. Ma porządne teksty, czasem naprawdę niezłe ('otworzysz się na ludzi jak pawilon'), ma w miarę flow - no nie sposób się czepnąć. Tak samo jak z muzyką - nieźle jest, ale do rewelacji brakuje trochę. Jednak, biorąc pod uwagę, że Zeto występuje tu sam, przyznać trzeba, że dźwignął. Czy to wesołe, funkujące numery, czy bardziej laidbackowe traki - wszystko wchodzi. Genialny pomysł Zeto miał z kawałkiem 'Globus osiedla', wplatając nazwy miast w tekst, z czego wyszło coś naprawdę świeżego (jestem Premierem - prawie - zatem mów mi Pułtusk' - kurwa, zajebiste).
    Podsumowując, 'Zarząd Kuli Ziemskiej', to pomimo, że mało znana, to naprawdę niezła płyta na naszej scenie podziemnej. Wprawdzie 4 lata minęły od jej wydania, ale warto po nią sięgnąć, jeśli gdzieś znajdziecie. Warto pewnie też zaopatrzyć się w pozostałe płyty duetu...

OCENA: 4\6 


sobota, 23 czerwca 2012

PROGRES - RENESENS

Fonografika 2012

1. Intro
2. Blokowa Forma   feat. BONUS RPK
3. Renesens
4. W Akcie Desperacji  feat. BONUS RPK, ?WIDER, HDS, WARUNIA
5. Skit - Wojsko    feat. KOCI
6. W Ryzach Codzienności   feat. ARTURO 
7. Nie Wkurwiaj Mnie   feat. JANO TCH 
8. Tango    feat. KAZ 
9. Skit - Chodź 
10. Nie Mam Czasu 
11. Nie Robi Wrażenia    feat. BONUS RPK, DDK RPK, OSKAR 
12. A Ty Masz     feat. KAZ
13. Pamiętaj Brat 
14. Outro

    Płytę zobaczyłem na stronie empiku i dorzuciłem do paczki - myślę sobie, posłucham. Okładka taka nie podobna do niczego, recenzji jeszcze nigdzie nie widziałem, traklista bez zapisanych gości - co mi tam, wezmę. Coś mi się potem obiło, że już występowali na płycie Bez Cenzury, która mnie nie zachwyciła, po czym zacząłem grzebać w pamięci i sieci. No i już wiem, kto zacz. Joker, Kokot, Bondar, Doni to grupa z warszawskiego Wawrzyszewa, z ulicy Renesansowej, nomen omen. No i rzut oka na gości wskazuje wyraźnie, czego należy się spodziewać - typowo warszawski styl uliczny.
    Wprawdzie wejście jest dość mocne - mroczne intro z lawiną skreczy - i pomyślałem, że może nie będzie źle. Muzyka, którą zrobili Szczur, ADK Produkcja, Kaz, Korzeń i Gibon u Waco w studio, to taki śliski nowy jork. Śliski, bo ześlizguje się w stronę tego plastikowatego brzmienia QB i nie trzyma raczej strony klasyki. Zależy, co się komu podoba - nie brzmi to jakoś strasznie, ale i nie wywołuje dreszczy rozkoszy. Jako, że Szczura jest tu najwięcej, znajdziemy tu typowe dla niego bity - mroczne i brzęczące elektroniką tu i tam.
     Emce za to to też typowa warszawska ulica. Nie ma finezji, nie ma szalonego flow, nie ma polotu w tekstach. Doprawdy, nie rozpoznaję który jest Jokerem, który Kokotem (Kokot? Kurwa Kokot? Przecież to wielka obelga po słowacku! Co za lipa, bo po polsku też nie brzmi dobrze...), kto kim innym... Wszyscy, wraz z gośćmi, jadą dość równo, na podobnym poziomie. Trochę bluzgów, trochę eloelo ema, trochę spierdalania między blokami... Standard. Jest parę kawałków, na które zwróciłem uwagę ('Tango', 'Renesens'), ale wszystko jest raczej podobne. Warszawski uliczny styl. Może to nie do wiary, ale pozytywnie zaskoczył Bonus, dający jedne z lepszych wersów. Rozwija się chłop jak papier toaletowy Regina.
    Wbrew czarnym przewidywaniom, nie było tak źle. Fani klasyki nie tkną tego nawet długim kijem, ale miłośnicy twardych, gangsta rymów będą zadowoleni. Nie powiem, żeby mi się to podobało, raczej przeleciało mimo uszu. Nie skipowałem, więc dało się znieść. Kolejni warszawscy ulicznicy na majku i nic więcej. 

OCENA: 3-\6


piątek, 22 czerwca 2012

MISJA - FAMILIA HP

Familia HP 2012

1. Niematotamto 
2. To właśnie jest rap   feat. WC
3. Nie tracimy czasu 
4. Letnie wieczory 
5. Nie przekreślaj nas
6. Zostaw to!   feat. WARSZAFSKI DESZCZ
7. Chcę tu być 
8. Kontakty
9. Misja   feat. O.S.T.R
10. Bezustannie 
11. Oni dla mnie, ja dla nich 
12. Kobieta na krańcu świata 
13. Na luzie   feat. PROCEENTE, EMAZET, FRENCHMAN
14. Beztroska 
15. Kocham i nienawidzę 
16. Adrenalina (Killing The Streets 2)   feat. SPINACHE

    Oxy i Thomass są na naszej scenie już tyle lat, że nie bardzo pamiętam ile... Najpierw Y.A.S., później Familia HP i teraz jest to w sumie 7 album Familii, licząc również nielegale. Zawsze lubiłem ich słuchać, więc ucieszyłem się z ich powrotu. Tym bardziej, że na płycie znalazłem Dubb C - legendę West Coast'u.
    Mój zapał nieco osłabł, kiedy zobaczyłem, że za produkcję na płycie odpowiedzialnych jest dwóch panów: Ostry i Bob Air. O ile Ostry ma niezłe bity, to stylistyka Bobera nie zawsze jest dla mnie strawna... Na szczęście okazało się, że moje obawy są bezpodstawne i Oxy ani Thomass nie dali się nowym trendom (trądom?) i nie biorą bitów kląskających plastikiem jak tapeta pindy przy szerokim uśmiechu. Podkładom bliżej klasycznej stylistyce, tym bardziej, jeśli okraszone są skreczami DJ Cube. Najbardziej mi podeszły tytułowy 'Misja', wesoły 'Kobieta na krańcu świata', bangerowy 'Kocham i nienawidzę' (genialny bit Ostrego!!) i luzacki 'Na luzie'.
    Może i emce nie są najlepsi, ale są... szczerzy i prawdziwi i robią swoje z sercem, za co będę HP zawsze szanował. Ochrypły głos Thomassa i płynny styl Oxy'ego brzmią dobrze na tych bitach, że nie mogłem nie zwracać uwagi na drobne potknięcia tekstowe i techniczne. Nie jest to coś zwalającego z nóg panczami, ale po prostu dobre rap rzemiosło, bez zbędnego cudowania i silenia się na pseudofilozofie. Goście są tylko w pięciu kawałkach, co powoduje, że album jest spójny, ale nie monotonny. Najlepiej wypadł chyba WC, ale i nasi emce: Procent (fajne wersy w 'Na luzie'), Ostry (tak sobie, ale w porównaniu z innymi gośćmi nieźle...). Gorzej wyszli WFD (beznamiętnie, rzekłbym), Frenchman (słabo zwyczajnie), czy Emazet (nie zwróciłem na niego uwagi).
    Ciekaw jestem, czy uda mi się w tym roku usłyszeć naprawdę DOBRĄ polską płytę, której nie będzie czegoś brakowało. Póki co, to jest jedna z lepszych, ale 'Misji' też brakuje. Brakuje nieco techniki emce, brakuje jakiś lirycznych strzałów w pysk, po których człowiek się tylko obliże i będzie prosił o jeszcze. Porządna płyta. Od kreski do kreski, bez wychodzenia poza zaznaczoną linię. Naprawdę mi się podoba, ale jest zbyt 'od - do'. Jednak na to czekałem - prawdziwy hip hop bez strugania kogoś, kim się nie jest. Prawda, zajawka, przyjemność. Tak się robi hip hop dzieci.

OCENA: 4+\6


czwartek, 21 czerwca 2012

RAPORT - DWS

nielegal 2009

1. Intro
2. To nasza historia
3. Hołd temu miejscu
4. Mam plan
5. Ze skrajności w skrajność
6. Kto stoi w miejscu ten się cofa
7. Los w Twoich rękach
8. Boisz się prawdy
9. Raport
10. Razy 2
11. Daj sobie szansę
12. Słowa na wietrze
13. Pamiętaj skąd pochodzisz
14. Teatr lalek
15. Za dużo do stracenia
16. Skazany
17. Ejj zapal jointa
18. Outro

    DWS - Dilerzy Własnego Stylu. Borek Borecki, Szelest, DJ OSD, Rubin oraz Pietja działają na lokalnej scenie lubelskiej od ponad 10 lat. W sumie lubię sprawdzać takich lokalnych 'gwiazdorów', o ile jest to dobre określenie... Tym bardziej, że Lublin nie błyszczy, ani na legalu, ani na scenie nieoficjalnej...
    Nie mam zielonego pojęcia, kto robił muzykę, bo nie ma na ten temat słowa na okładce - zapewne sam zespół. Nie mogę powiedzieć, że bity są słabe. Raczej nie, to klasyka, podkłady przenoszą nas do lat '90 ze swoimi boom bap klap i samplami. I fajnie, tyle, że to wszystko już było i nie ma tu nic odkrywczego, czy nawet świeżego. Ot, bity się toczą przez płytę, nie ma zgrzytów, bo są poprawne i nie kaleczą uszu. Szkoda, że DJ, który teoretycznie jest w składzie, nie robi nic didżejskiego i brak tu skreczy...
    Tak samo przeciętnie jest w sferze lirycznej. Ciężko jest pochylić się nad jakimś tekstem i kiwnąć głową z uznaniem, bo nie ma tu czego uznawać. Kolejna podziemna produkcja i tyle. Bla bla bla o życiu i filozofiach życiowych, które wnoszą tyle samo świeżości ile bity. Czyli zero. Przeciętne teksty, przeciętne flow, średniacki styl. A do tego długie kawałki i całość ciągnie się jak ciepły ser na pizzy...
    Niestety płyta jest tak przeciętna, tak płaska, że strasznie zamula. Najgorsze jest to, że trwa tak długo... Przed chłopakami z DWS jeszcze sporo roboty, bo jak na razie nic się nie dzieje. Nuda, aż chce się wyjść z kina. I wychodzę...

ŚCIĄGNIJ I SAM OCEŃ

OCENA: 2+\6


środa, 20 czerwca 2012

OSTATNIA SZANSA TEGO RAPU - TABASKO

Asfalt 2012

1. Początek Drogi
2. Dzieci Kwiaty 
3. Słuchawki 
4. Brak Zaufania
5. Bawię Się Jak Chcę
6. Jak Masz Problem 
7. Otwieramy Myśli 
8. Sprawa Honoru
9. No i co, że To Skit 
10. Wychowani W Polsce
11. Zachłanność 
12. Lustro
13. Odcinamy Prąd 
14. Dzięki 
15. Tak o Niczym Na Koniec 

    Ostry goni kolejne złoto, czy Bóg wie, jaki inny metal. Wiadomo ogólnie, że jak płyta sygnowana jest imieniem O.S.T.R., to się sprzeda i to w dużych ilościach. No bo, jakby na to nie patrzeć, jego płyty trzymają zawsze pewien poziom, nawet jeśli rozczarowują. Jednak czy bezpiecznym ruchem było zaproszenie DJ Haem'a, Kochana i Zoraka? Nie, nie na bitboks, czy za talerze. Oni wszyscy rymują. RY-kurwa-MU-JĄ. Szok. W dodatku niezwykle nieprzychylne przyjęcie powodowało, że odsuwałem przesłuchanie płyty ile się dało...
    Producenckie trio: Killing Skills z Holandii i Ostry powinno zapewnić prawdziwą ucztę dla uszu. I w zasadzie zapewnia. Bity są chyba najlepszą rzeczą, jaka nas spotyka na tym krążku. Jest świeżo, jest ciekawie, jest nieszablonowo. Do ostrowskich bumbapów dodano szczyptę holenderskiego towca i oto mamy receptę na świetną muzę. Nawet, jeśli słyszymy takie dziwadła, jak 'No i co, że To Skit '. A póki Haem stoi za adapterem, a nie majkiem, wszystko jest w jak najlepszym porządku.  
    Przestaje być w porządku, kiedy przychodzi do rymowania. Ups. Tak to kurna jest, kiedy za pewne rzeczy biorą się ludzie, którzy zajmują się czymś zupełnie innym. DJ za majkiem? Niga pliz. Bitbokser daje rymy, zamiast robić bity paszczą? Litości. Hypeman na froncie? Łorewa, to może wyjść Spliff Star'owi, po 10 latach bycia hypemanem Busta Rhymes'a. 10 latach. W zasadzie nie słyszę tu nikogo innego poza Ostrym. Nawet nie wiem, o czym mówią. Składają tak słowa, że w ogóle nie docierają mi do uszu. Rekordy wackowstwa bije Haem, bo jeszcze Zorak ogólnie da jakoś radę, a czasem Kochanowi coś się trafi. W dodatku brak tu gości, którzy przynieśliby tu trochę skillsów, czy porządnych rymów....
    Gdyby na tych bitach rymowałby sam Ostry, byłoby punkt wyżej. A żeby jeszcze kto inny, to mogłaby to być płyta roku. A tak... Haem zostaje za dekami, tak? Kochan jeździ na koncerty i nakręca imprę, tak? Zorak bitboksuje, tak? I niech każdy robi to, co umie i dobrze mu wychodzi, a nie wpierdala się na plakat dla taniej sławy. Tak to tylko można stracić całą masę szacunku, tak Ostry? Wysoka ocena za bity i to wszystko.

PS: I szud bi so loki :D muahahahahahaha :D  Loki mnie rozjebały do końca :) Bo ci zajebe na pysk, bo pociski trafają!!

OCENA: 3+\6


wtorek, 19 czerwca 2012

0,7 NA DWÓCH - KOBRA & BEZCZEL

RPS 2012

1. 0'7 Na Dwóch 
2. Flowrider 
3. To Tylko Hip-Hop       feat. VIXEN, DJ ACE
4. Charlie Sheen   feat. DJ ACE
5. Szczyt   feat. KROOLIK UNDERWOOD
6. Blazin'   feat. GEDZ, PEERZET
7. Sztorm Stulecia   feat. DJ SEB
8. Rockstars     feat. PTP, TOMSON
9. Nim Nastanie Świt   feat. KROOLIK UNDERWOOD
10. Poczuj...   feat. KROOLIK UNDERWOOD
11. 1984   feat. MY-KEY

    Porozumienie ponad miastami jest dziełem samego Ryszarda Pejowskiego. Poznański Kobra i znany z białostockiego składu Fabuła Bezczel połączyli siły, żeby rozrobić tutaj trzyczwartówkę na dwóch. Pierwsze, co usłyszałem, to singlowy 'Flowrider', który mnie powalił, dlatego zacząłem się spodziewać czegoś lepszego, niż dostawałem w tym roku...
    Jeszcze bardziej zdziwiłem się, kiedy zobaczyłem, że ten banger popełniony został przez SoDrumatic, który kojarzy mi się raczej z tandetnymi i plastikowymi podkładami typu Drake i inne pomioty w tym stylu. A tutaj? Przyznam, że prawie zmieniłem zdanie na temat tego producenta - pomyślałem, że to może dotychczas sami emce wybierali sobie jego najchujowsze bity, aby być bardziej hamerykańscy... A Kobra i Bezczel wzięli tę lepszą część i super. No, ale dostałem syfiasty 'Szczyt' i kilka innych gniotów... Poza SoDrumatic, podkłady dali jeszcze NNFOF i Donatan - po jednym, bo to SoDrumatic dzierży tu pałeczkę pierwszeństwa za konsoletą. Muza jest energiczna i mocno wrzyna się w uszy. Przede wszystkim 'Flowrider' - wg mnie jeden z kawałków roku.
    Kobra i Bezczel mają skillsy, teksty i flow. Wszystko brzmi dobrze, nie ma wpadek na bicie, działa chemia między chłopakami a producentem. Wszystko gra. Nie do końca pojmuję wjeżdżanie w klimaty wizkhalifowo-drejkowe, ale komuś może to się podoba... Dlatego nie zawsze odpowiadają mi wejścia Kroolika, bo to wali gimbusem na odległość, a My-Key to już kurwa szczyt wycia. Całkiem nieźle wypadli PTP, mógł być Vixen - reszty nie zauważyłem... Niestety, poza Flowriderem ciężko znaleźć coś w klimacie...
    No i wbrew oczekiwaniom, dostałem marną płytę. Gdyby nie wspominany tyle razy Flowrider, płyta ledwo wyrobiłaby się na 2. Początek był niezły, ale od kawałka nr 5 płyta spada na jakości na łeb na szyję. Coraz więcej ścierwa w stylu lilłejnowych kurwów na naszej scenie... I denerwuje mnie to nieziemsko, bo Kobry i Bezczela można posłuchać, ale nie na tych bitach i z tym pianiem na wokalach. Zapętlę sobie singla i na tym zakończę przygodę z płytą. Mam kaca po tej flaszce...     

OCENA: 3-\6


poniedziałek, 18 czerwca 2012

ŚWIADOMOŚĆ - TOMIKO

Aptaun 2009

1. Intro
2. Świadom Bądź
3. Gdzie Zniknęły Te Dni
4. Stawiam Wszystko   feat. DDK
5. Warto Czekac
6. Nie Musze Być   feat. MŁODZIAK
7. Nadzieja
8. Kalendarz    feat. ALTER, YOGI
9. Koło Mnie
10. Zejdz Mi Z Drogi    feat. PYSKATY
11. Kto Ma Władze
12. 24
13. Przychodzi Z Wiekiem    feat. ERO
14. Tu Czy Tam
15. Zakoduj W Bani    feat. SWRS, DDK, MŁODZIAK, PARZEL, JACENTY
16. Świadom Bądź (Remix - Złote Twarze)

    Tomiko może być znany ze swojej współpracy z Siwersem i legalnie wydanej wspólnie płyty w 2010 pt. 'Ogień'. Płyta nie narobiła szumu, ale została dostrzeżona przede wszystkim przez fanów tzw. reality rapu. Tomiko uOpisywany jest przez muzyczne portale jako niezwykle zdolny warszawski, młody rapper i ogólnie się jarają jak...ogień.
    Ale Tomiko współpracował z Siwersem z Bez Cenzury już rok wcześniej, kiedy nagrywał swoją czwartą bodaj już w karierze solówkę. Ale nie tylko Siwy tu maczał palce w produkcji, bo jest tu też NWS, Złote Twarze i $wir. Wywnioskować można z tego zestawu, że bity będą mocne i energiczne, z dużą ilością klawiszy i smyczków. I tak jest. Zresztą, lista gości zapewnia nas również o tym, że będzie bardziej ulicznie, niż filozoficznie. W zasadzie do muzy ciężko się przyczepić, jeśli wiemy czego się spodziewać.
    Ale nie można powiedzieć, że to taki stricte uliczniczy styl, tylko coś pomiędzy RPK, a Bez Cenzury. To bardziej opowieść o życiu, a nie pseudo gangsterskie pierdy. Tomiko porusza treści patriotyczne, mówi o starych, dobrych czasach - nie jest porywający, ale i nie jest zły, słucha się go całkiem przyjemnie. Znajdzie się tu kilka kawałków, które są warte przesłuchania, mój faworyt to 'Warto czekać', ale i kilka innych traków też nie jest fatalne. I pomimo tego, że goście to głównie 'uliczne chopaky', dostosowali się do mniej ulicznej, a bardziej życiowej stylistyki Tomiko.
    Nie taka zła ta płyta, da się jej posłuchać, taka bardziej przemyśleniowa, bez głupich ulicznych wrzutów, jebania z policją, czy zbędnych bluzgów. Taka jaśniejsza strona ulicy, że tak powiem. Nie wybija się zanadto, nie zamula na dnie. Średnio na jeża, jest ok. 

ZACIĄG

OCENA: 4-\6


niedziela, 17 czerwca 2012

CHORE MELODIE - SŁOŃ

Unhuman Familia 2012

1. Intro
2. Inkwizycja   feat. LUCAS
3. ASP (Agresja, Strach, Paranoja)
4. Mocne Ogniwo
5. 5 Styli   feat. KACZOR, SHELLERINI, KONI, PALUCH
6. 6
7. Marsz Robotów   feat. BUBEL
8. Chore Melodie   feat. SHELLERINI
9. Berserk
10. WCM   feat. JEŻOZWIERZ, OLDAS
11. Reżim Krwi   feat. KOBRA, LUCAS
12. Bezdech
13. Ssij Go   feat. PEJA, GANDZIOR
14. :)
15. Ostatnia Chwila
16. Krwawy Aperitif (Remix)

    Słoń z WSRH jest uważany u nas za gwiazdora horrorcore'u i polskiego Necro, przed czym on sam próbuje się bronić rękami i nogami. Chore Melodie krążą po świecie już jakiś czas, ale na legalu wyszły właśnie niedawno i można w zasadzie podłączyć Słonia do tegorocznych wydawnictw.
    Jak na hardcore przystało, bity są mocne, często okraszone gitarowymi riffami i różnymi niepokojącymi dźwiękami. Nie sądziłem, że Mikser potrafi robić takie podkłady! Oprócz niego pojedyncze traki robili Grant, Loco HCM i Shileeth. Drapaniem zajął się DJ Teak. I przyznać trzeba, że melodie są naprawdę chore i wprowadzają słuchacza w stan niepokoju.
    Jeśli dodamy brutalne teksty Słonia, który nie boi się obrazobórczych porównań i paskudnych skojarzeń, mamy komplet i jasną sytuację, dlaczego porównuje się go do Necro. A Słoń nie przebiera w tematach ani środkach, a goście dostrajają się do poziomu gospodarza i jadą 'najchorsze' wersy, na jakie było ich stać. Jest tu zatem sporo jazd, które mogą zaszokować co delikatniejsze osoby. Mnie osobiście może nie tyle szokuje, co lekko irytuje darcie japy Lucasa, choć pojmuję konwencję... 
    Trochę nierówna to płyta, ale i tak jedna z lepszych, które wyszły w tym roku. Jak to się mówi, raz na wozie, raz pod wozem. 2012 jak na razie jedzie pod wozem, a na pakę wdrapują się tylko poszczególne, nieliczne produkcje... Słoń akurat swoją płytą nie obija się o podłoże, tylko drapie się nieco wyżej. Ale mam nadzieję, że znajdę w tym roku lepsze płyty, niż ta...

ODSŁUCH 

OCENA: 4+\6



sobota, 16 czerwca 2012

DWA OBLICZA - BUCZER

RPS 2012

1. Intro
2. 2 Oblicza   feat. MARK BATTELS, BROŻAS
3. Flow 3
4. W jedną stronę bilet   feat. KALA
5. Moje życie to rap    feat. TRZECI WYMIAR
6. Gotta Get Some 2
7. Coraz więcej   feat. TEN TYP MES, ZAWIK 
8. Born 2 Win    feat. TROY’CE SAYLES
9. Przykra prawda   feat. BEZCZEL, ZELO
10. Wichura
11. Fake   feat. DONDI 
12. Wina
13. 2011
14. I po co   feat. BŁAJO
15. Wiara czyni cuda   feat. PEJA, KOBRA
16. Prawdziwe życie (REAL Life)    feat. TEFLON
17. Nie imponuje mi to   feat. ZAWIK, DONDI
18. Towar
19. Outro

    Naturalną chyba koleją rzeczy każdy skład zaczyna wypuszczać solówki członków. Teraz toruński PTP po paru legalach zaczął wydawać oficjalnie solówki swoich członków. Nie są to naturalnie pierwsze ich dokonania samodzielne, ale pierwsze wydane oficjalnie. Nawet byłem ciekaw tej płyty, bo Buczer zapowiadał wielkie zróżnicowanie klimatyczne, ale z drugiej strony dużym fanem PTP nie jestem, a Buczer zaliczył kilka wpadek, ze tak powiem, merytorycznych...
    Kiedy popatrzyłem na listę bitmejkerów, nie dowiedziałem się w sumie niczego. Nazwy takie jak Peter, BeatRiders, I'Scream, Pingu, Aifa, LA nie mówią mi wiele, poza oczywiście LA z White House i paroma trakami Aify tu i tam. Na czym polega zróżnicowanie klimatów na płycie? Ni chuja nie wiem. Wszystko cyka jak fabryka zegarów ściennych, durrty souf z Torunia na wzór tego z Memphis. Nie mówię, że nie lubię, ale po co pierdolić głodne kawałki o 'dwóch obliczach', kiedy oblicze jest przez praktycznie cały czas jedno i to samo?
    Buczer ma styl i głos, który jest łatwo rozpoznawalny. Tyle o nim. Nadal potyka się na bicie, czasem nie wyrabia z wersami, nie błyszczy tekstowo, ale brzmi oryginalnie i to trzeba mu oddać. Trochę mnie zaskoczył trak po angielsku (Gotta get some 2), na którym Buczer brzmi zupełnie inaczej niż po polsku. Poza tym, po co robić kawałki w innym języku, kiedy są one prostackie jak gumiaki do garnituru? Ja wiem, że i tak dla części południowoamerykańskich raperów podobny tekst to szczyt marzeń, ale damn... Na majku wspierają Buczera przede wszystkim kolesie z PTP: Zelo, Zawik i Brożas, ale oczywiście nie tylko. Jest tu i sam szef RPS Rychu Da Peya (bardzo dobry występ) i jego protegowany Kobra - a skoro jest Kobra, to zabraknąć Bezczela nie mogło (chociaż przemknął mi niezauważony). Mamy też Trzeci Wymiar (zjadają gospodarza niestety dla niego), Mesa (świetne urozmaicenie i super wrzut, Mes się tu doskonale odnalazł), no i młodych gniewnych z amerykańskiego południa: Mark Battles i Troy'ce Sayles, którzy wcale nie należą do wschodzących gwiazd i gadają takie bzdety (zwłaszcza Sayles), że płakać się chce. Miło dla ucha za to brzmi delikatny wokal Kali, łagodzącej warkot Buczera.
    No i co? Mam to, czego oczekiwałem. Południowych cykaczy, buczerowego warczenia, nowoczesnych brzmień. Długo wahałem się pomiędzy 3 a 4, jednak zdecydowałem się na 3+, po czym, po kolejnym przesłuchaniu podciągnąłem lekuchno na 4-. Nie jest to zła płyta, choć na pewno nie dla wszystkich i nie każdy będzie zadowolony. Ale, jeśli przyjmiemy, że ktoś lubi tę stylistykę, będzie mu się podobało.   

odsłuch  

OCENA: 4-\6


piątek, 15 czerwca 2012

DZIEWIĘTNAŚCIE STOPNI W CIENIU - 19 SWC

Fandango 2012

1.Tych 4   
2.Nigdy dosyć   
3.Się nie wychylaj   feat. HST
4.Kiedyś    feat. MAJORR   
5.Ze wszystkich stron
6.Full
7.Zew   
8.Ciągle mało   
9.Wirus   
10.Tam gdzie mieszkam   feat. RENE1 
11.Nie wiem po co...

    W zasadzie wszyscy czterej są znani na naszej scenie. Ostatnio najbardziej Miuosh, ale przecież i Stabol ze składu MCF i Booryz i Bemer z Textylu zaistnieli na majku już jakiś czas temu i są tu do dziś.
    Jako, że jest to projekt wybitnie ślunski, na bitach pojawiają się również reprezentanci Śląska: Chmurok, Nesko, Fleczer, Blekear, Grrracz i Emdeka. Nie ma tu nic z tego, co znamy z płyt Miuosha, czy MCF - teraz to hip hop nowoczesny, brzęczący syntetycznym basem, z energicznym rytmem i nawet jeśli znajdzie się tu bardziej klasyczny trak, to i tak pozostaje wrażenie nowoczesności i podążania za trendami. Czy to źle, czy dobrze, to każdy musi sobie ocenić sam, bo nie brzmi to wcale fatalnie - raczej płyta jest taką bombą pełną energii. Dodatkowo na talerzach drapie DJ Gondek, chociaż tak naprawdę nie ma go tu zbyt wiele.
    Szczerze powiem, że nie tego spodziewałem się po płycie z udziałem Miuosha. To nie jest ten życiowy, truskulowy (czy jakiś-tam-inny) hip hop. 19 SWC daje rap pełen panczy i porównań - owszem, czasem retrospekcyjny, czasem z wycieczkami w stronę thrillerowej konwencji (genialne 'Zew'!), czasem lekko imprezowy, ale to wszystko jest zupełnie inne od tego, do czego przyzwyczaili nas członkowie zespołu na swoich poszczególnych płytach. Nie jest to złe, ale troszku mi się gryzie z ich dotychczasowymi wizerunkami. Cięzko wskazać najlepszego emce spośród tej czwórki - przed przesłuchaniem stawiałbym na Miuosha, którego bardzo lubię, ale nie wybija się tu wcale przed szereg - poziom koledzy trzymają równy i każdemu zdarza się dać dobre wersy, choć przeważają rymy średnich lotów. Nawet Hastu średnio się wybija.
    Nie jest to zła płyta, ale... takich było już wiele. Przyjemnie się tego słucha, ale... niewiele zostaje w głowie po przesuchaniu. Nawet chce się do płyty wracać, ale... poza absolutnym bangerem 'Zew', nie ma tu żadnego szału. Ot, kolejna śląska płyta - dobra, ale nie zachwyca, raczej przelatuje obok. Dobra nawet, ale tak dobrych płyt w zeszłym roku było multum. A że 2012 nie zanosi się na rewelacyjny, więc jest szansa, że będzie to jedna z lepszych płyt roku... Oj. 

OCENA: 4\6


czwartek, 14 czerwca 2012

ROBIĘ SWOJE 2 - MASSEY & KUBIX

RS 2009 (2011)

1. Jak ludzie żyją na codzień feat. KAMAJLA
2. Dragi    feat. APRO
3. Hajs    feat. PEJA
4. Rób swoje 2
5. Pierdole system
6. Uliczny smak   feat. YAO
7. Pseudo gwiazdy feat. SHOTI
8. Uwierz w siebie    feat. KAMAJLA
9. Fajterzy
10. Zazdrosne świnie
11. RS studio   feat. APRO
12. VIP   feat. KAMAJLA
13. To jest życie   feat. ZIRO
14. Ty i ja    feat. KAMAJLA
15. Ulica

    Massey to ktoś w stylu polskiego Shaquille'a O'Neal'a - gra w kosza i rymuje. Ale jaki kraj, taki Shaq... Shaq przynajmniej świetnie gra w kosza, bo rymuje na poziomie Masseya. Do naszego koszykarza dołączył Kubix i powstała płyta 'Rób Swoje 2', która wprawdzie wyszła 3 lata temu, ale na legalu pojawiła się w styczniu tego roku.
    Dość klasyczne brzmienie na płycie zawdzięczamy Vixenowi, Donatanowi, emesowi, Yankesowi i Kamilsonowi. Ma to być rap brzmiący jak nowojorskie podziemie i w sumie to w miarę klasyczne dźwięki bez plastiku i cykaczy. W sumie muzyka jest całkiem niezła, w końcu producentów Massey i Kubix wybrali na poziomie...
    Gorzej jest, kiedy dochodzi do rymowania. Ani Massey, ani Kubix nie są dobrymi rapperami. Co więcej, są ledwo poprawni... Czasem wespną się na jakiś wyższy poziom, jak np. w 'Rób swoje 2', ale to rzadsze przebłyski skillsów. A może po prostu bit był dobry i zrobili to na zasadzie samograja? Nie wiem. Bo po drugiej strony mamy 'Zazdrosne świnie' - żałosne bragga z panczami na poziomie psedskolaka... W ogóle, nie oszukujmy się, teksty ssą po całości. A cuty z 'Ima gangsta' położyły mnie na podłogę w konwulsjach śmiechu.
    Kurwa, co za gówno. Nie mam szczęścia do płyt AD 2012, bo większość, za które się biorę to kupa kupy. VNM, Kobra & Bezczel, Drużyna Mistrzów, Massey... 'Rób Swoje 2' to miękka płyta, w sumie nie wiadomo dla kogo i kto się tym jara. Dla dzieciaków są Dixony i inne HGW...yyy Hemp Gru, dla gimbusów jest Peja, Ostry i różne pseudointelygenckie rapery, a Massey jest dla... samego siebie chyba. Lipa panie. 

OCENA: 2\6


środa, 13 czerwca 2012

4 TAKTY - MŁODY

Underground Renoma 2012

1. U Mnie    feat. ADK
2. Miło Się Poznać  
3. Błędne Koło  
4. One    feat. MICHOS
5. Muzyka Broni Się Sama  
6. Poetic Night    feat. PUNNING CLAN, SONAR, MIĘKI
7. Miasto Nie Śpi    feat. MERIDIALU, TONY SKANK
8. Wiesz O Co Chodzi    feat. ADK, EMATEI
9. Wracam Tam    feat. GRUBSON, KARIM
10. Złota Polska Jesień   feat. BU
11. Spacer   
12. Na Słuchawkach   
13. Minuta Ciszy  

    Podziemny skład z Bielska Meridialu idzie w solówki. Po dwóch albumach Karima, przyszedł czas na Młodego, który najwyraźniej pozazdrościł koledze kariery solowej i cichcem wydał swój pierwszy osobisty album. Cichcem, bo nie powiem, żeby premiera była jakoś specjalnie nagłośniona...
    Młody to koleś orkiestra - nie dość, że rymuje, to jeszcze bity skleja. I to jakie :) Są to fajne, bujające głową podkłady o dobrze dobranych i pociętych samplach na toczących się bitach. A do tego jeszcze to, co misie lubią najbardziej - sprawna didżejka, wprawdzie od mniej znanych drapaczy: WBK DJ, BDJ, DJ Urken, DJ HWR, DJ BRK, ale chłopaki tną jak wściekli i świetnie to wychodzi w praniu. Tak, lubię tak.
    Sam Młody ma flow, ma skillsy... Ma też teksty, które, choć nie obezwładniają, są naprawdę w porządku i dobrze się słucha historii, które opowiada Młody. A gada on o życiu, rapie, kobietach, Polsce... Trochę zamula na koniec, ale nadal warto go posłuchać. A do tego goście, których zaprosił Młody nie zaniżają poziomu - czasem lekko go wręcz windując. Zauważalni przede wszystkim są Brytyjczycy z Punning Clan, czy to razem, czy sam Tony Skank (uwielbiam ten brudny brytolski akcent!) - dają razem świetne kawałki. Są tu oczywiście koledzy z Meridialu, jest Grubson (gdzie go ostatnio nie ma??), jest Bu z 3Da Kru i Warszawiak Ematei... Fajnie to wszystko wyszło.
    Poza końcówką, trochę nudną i ciężką, płyta ogólnie jest bardzo dobra, nawet nadspodziewanie dobra, rzekłbym. Nie spodziewałem się po Młodym aż tak dojrzałego i spójnego krążka. Muszę przyznać, że pobił Karima i jego dwa albumy zebrane do kupy i nagrał najlepszą solową płytę od Meridialu. Ciekawe, co będzie dalej? Ja czekam.    

OCENA: 4+\6


wtorek, 12 czerwca 2012

OSTATNI SKAUT EP - JOT

nielegal 2009

1. Intro 
2. Nowy Rok
3. Pod Taflę Wody 
4. Deklaruję Wojnę
5. Słuchaj 
6. Pakty
7. Pomoc Jest W Drodze
8. Trzy

    Ta epka miała być takim tizerem przed wydaniem pełnowartościowego albumu na legalu, pt. 'Stan Równowagi' Jot jest weteranem sceny, nie tylko wrocławskiej, ale i ogólnie polskiej - znamy go z grupy Neon, WN\drutz, zatem spodziewanie było dość spore, a ta epka, z kawałkami, których nie ma na LP, miała tylko podgrzać atmosferę.
    Erio, Moongooz, Moskwah i sam Jot - oto osoby, które wyprodukowały owe 8 kawałków. Mówią Ci one coś? (poza Jotem, ma sie rozumieć) Nie przejmuj się, mnie też nie. Ale to w niczym nie przeszkadza, bo podkłady są treściwe i bujają głową - a wszak o to w dobrych bitach chodzi. Jazzowe wajby, funkowe gitarki, lawiny skreczy w części kawałków - bardzo fajnie to brzmi. 
    Hah, Jot brzmi w sumie tak samo od dobrych 15 lat... Przynajmniej wiesz dobrze, że to on, co nie? :) Ewaluują jedynie teksty, bo styl i flow pozostają niewzruszone jak skała. Jak ktoś lubi starego, dobrego Jota, będzie zachwycony - ja lubię i nie przeszkadza mi to, że Jot jest niezmienny jak Sfinx. Wyraźnie pocięte słowa, poprawnie zrymowane wersy, niezłe teksty - nie ma nad czym wydziwiać i narzekać. Jot jest porządnym rzemieślnikiem rapu i dobrze gada. Tym bardziej, że z tymi sympatycznymi bitami tworzy bardzo udaną parę. Płyta jest za krótka na gościnne występy , więc mamy tu samego Jota. I dobrze.
    Szkoda, że 'Stan Równowagi' nie poszedł jako follow-up za ta epką, bo przebija go ona na głowę. Szkoda, bo legal mógł mieć każdy - a on przepadł. Po nielegal - o wiele lepszy - sięgnęli tylko nieliczni. Brać więc i kiwać głową, bo jest do czego.





ŚCIĄGA


OCENA:5-\6


poniedziałek, 11 czerwca 2012

WKURWIONY DZIECIAK - BONUS RPK

nielegal 2009

1. Wkurwiony Dzieciak
2. Samo życie   feat. DJ STEEZ
3. Autentyczny Rap  feat. DUDEK RPK, PARZEL, SIWERS, KOKOT
4. Takie Podejście 
5. Tak Się Wychowałem   feat. BOXER, SMOLAR, LEWY, WOJTAN, RUFUZ, PĘKACZ, KOKOT
6. Zapach Miasta    feat. PARZEL, KOKOT
7. Bielańska Forteca   feat. JWP, PRO EBT
8. Nielegalny Sort   feat. KOKOT
9. Hazard    feat. ŁYSOL, MIXO, JOKER, G2E, KOKOT
10. Stan świadomości   feat. DAWIDZIOR
11. Konfrontacja   feat. DUDEK RPK
12. Diagnoza     feat. KOKOT, JOKER, DUDEK RPK, WOJTAN
13. Jeden z Tamtych Dni
14. Nielegalny Sort RMX
15. Konfrontacje RMX 
16. W Opałach (Bonus)   KONZEPTION KLIKA  feat. BONUS, G2E, DJ SH WUU
17. Między Osiedlami (Bonus) KRYPTONIM feat. BONUS, PARZEL, DUDEK RPK, SMOLAR, KOKOT, HDS
18. Spostrzeżenia (Bonus)   feat. SATYR, CEME, BONUS
19. Jutro Będzie Lepiej (Bonus)  PMP feat. BONUS, KOKOT, DJ KRAZ
20. Do Celu (Bonus) AK-47 feat. BONUS, KOKOT, SZTYWNY

    Bonus ma szacun na dzielni. Poza ławkensami jest gorzej z szacunkiem, raczej szyderstwo i lekceważenie. Razem Ponad Kilo to obecnie nieźle prosperująca firma, której logo znajdziesz na dużej ilości bluz i koszulek, a dzieciaki jarają się tymi prawilniakami. W końcu Bonus parę zarzutów dostał, za burdy, awantury i bójki z policją... Autentyk...
    Jak przystało na twardego zawodnika, Bonus RPK wybiera na płyty mocne podkłady. Jeśli napiszę, że muzykę robili NWS, Małach, Fat'e, Donde i DJ Kraz, to powinno być jasne, że to bezkompromisowe, ciężkie podkłady, ciągnące linią skrzypiec i plumkające pianinkiem, wywołującym poczucie zagrożenia. Na talerzach siedzi DJ Steez, ale nie jest wykorzystywany do przesady, za to energicznie. Muzyka tutaj to najlepsza rzecz - taki trochę dreszczowiec spomiędzy betonowej dżungli. Nie tylko warszawskiej, ale RPK ma ziomów w całej Polsce.
    No i właśnie te ziomy to największa wpadka na 'Wkurwionym Dzieciaku', jak zresztą na każdej innej płycie oznaczonej trzema literkami. O ile Bonus daje radę - jest prosty, ale szczery i wie o czym mówi, co też na naszej scenie nie jest takie oczywiste... Za to wersy, jakie odpierdalają koleżkowcy, to jakaś pomyłka. Większość chłopaków ledwo składa rymy i wyrabia się na bicie, wszyscy pierdolą policję i są źli do szpiku kości... Trochę to śmieszne i nadmuchane, ale... ma swój urok, chociaż oczywiście nie musi się podobać. Z drugiej strony, słuchasz NWA i 50 Centa? Jak przetłumaczysz, to będzie dokładnie to samo...
    Tak na dobrą sprawę, gdyby posłuchać hamerykańskich raperów, którzy grają w podobnym klimacie, teksty są jeszcze gorsze, brutalne i abstrakcyjne. Tu przynajmniej nie świszczą kule, nikt nie morduje policjantów, ani nie jest alfonsem. To tylko rap o życiu w dzielnicy zabudowanej blokami. No i jest to najlepszy krążek spod znaku RPK i innych trzech literek... Gdyby nie te pierdoły o nienawiści do policji...

OCENA: 4+\5 


niedziela, 10 czerwca 2012

DRUŻYNA MISTRZÓW

Fonografika 2012

CD 1

1. Intro
2. Jak Zaczynasz Dzień - BOSSKI ROMAN, SOKÓŁ
3. Świeże Powietrze - JODA, GEDZ, PIÓRO
4. Adrenalina - NON KONEKSJA
5. Chodź - BOB ONE, BAS TAJPAN
6. Wszystko Albo Nic - DOBRY TOWAR
7. Potęga Instynktu Przetrwania - MONILOVE
8. Wyciągnij Dłoń - JAHBESTIN
9. To Nie Cyrk - ENDEFIS
10. Aż Poleje Się Krew - PIH
11. Wstań - ŻÓŁF
12. By Przeżyć I Uwierzyć - DDK RPK
13. To Jedna Z Tych Historii - ARCZI
14. Rady Doceniaj - ERGO RAP
15. Przekaz - PONO, FU
16. Biorę Się - MAŁACH, RUFUZ
17. Skrawki - BORIXON, KAJMAN
18. Nie Ma Rzeczy Niemożliwych - B.R.O.
19. Możesz Powstać - CEVIR

CD 2

1. Olej Nudę - ZARYS ZDARZEŃ feat. JARRU
2. Naturalny Haj - BRAHU, RDW, WIGOR
3. Myśl Samodzielnie - TADEK, BILON, HUDY HDZ
4. Nie Ma Co Czekać - MDM
5. Wiara W Siebie - WIRUS GKI, KAMIL PRJ
6. Fi Di Youths - FIRMA, DADDY FREDDY, MŁODY BOSSKI
7. Szukaj Tego - DIXON37
8. Walcz I Wygrywaj - EMBLEMAT
9. Bierz Przykład, Daj Przykład - PALUCH
10. Piłka Nożna Jest Dla Wielu - LEFCZUK SA, HDS
11. Daj To Głośniej - RRI feat. HZOP, JONGMAN
12. Do Celu - HIPOTONIA WIWP, NIE DLA WSZYSTKICH
13. Dla Sportu - OMERTA feat. KOPSON
14. Coś Za Coś - GRABA
15. Trzymaj Się - WYSOKI LOT
16. Lepiej Się Pozbieraj - LUKSMAMILION, PAWILON, MARTA WYDRA
17. Bądź Dobrej Myśli - PĘKU, SBF
18. Wierz W Siebie - RDW, PEJA, DOBRZAN
19. Outro

    Hohoho, Drużyna Mistrzów, co za szumna nazwa! Bosski Roman z Firmy i Artur Pszczółkowski założyli nowy projekt, zrzeszający mistrzów rymowania i produkcji, aby pokazać młodzieży właściwy tryb życia i wlać w nią nieco optymizmu i wiary w siebie. Przyznam, że cel szczytny i mi się podoba, z drugiej strony płyta ma aż dwa cedeki, a żadnego mistrza w trakliście nie przyuważyłem... No, lubię Sokoła, Palucha, Bob One i Bas Tajpana, dobrze wspominam najszybszego rappera świata z Golden Ery - Daddy Freddy'ego, ale reszta? Albo mocno przeciętni, albo nołnejmy... Czy to może być strzał w 10? Podchodziłem do tego, jak pies do jeża, ale przesłuchałem uważnie.
    Było, nie było, wyprodukować 38 traków to też trzeba mieć natchnienie... Dlatego producentów mamy tu niemalże tylu, co wykonawców. Są to ci bardziej znani, jak P.a.f.f., Zbylu, Piero, Szwed SWD, DNA, DJ Steez, SoDrumatic, Donatan, Brahu, Fuso, DJ Story, NWS, Zdolny czy Wowo, jak również lokalesi zupełni i nołnejmy, typu Kriso, DJ Bejbi, Webster, N.O.W.Y., 7th Swordsman, Małach, Euri, Chopek, GSP, Urban, Pawulon i LCF. Cóż może powstać z takiego misz maszu?
    Pierwszy kawałek, na który choć trochę zwróciłem uwagę, to Bob One z Tajpanem - może dlatego, że nie rymują, a toastują. Po nich połowa Dobrego Towaru jedzie w miarę i Monielove z okazji wyróżniającego się bitu  DJ Bejbi i... damskiego wokalu. Pih jedzie w swoim stylu - na ostro. Zaskakująco dobrze wypadł powracający Żółf z Fenomenu, nie dość, że na mocnym bicie DNA, to jeszcze z konkretną nawijką. Nie najgorzej jedzie Dudek RPK na fajnym podkładzie Wowo. Część za to przemyka koło uszu, a parku traków nie bardzo da się słuchać (Ergo Rap, Endefis, Fu jeszcze gorszy niż zwykle, wraz z Ponem, Małach - co to kurwa ma być?, Rufuz, Borixon & Kajman). Ufff... dobrnąłem do końca pierwszej płyty. Trzy kawałki do słuchania.
    Drugi cedek otwiera zadziwiająco porządny trak Zarysu Zdarzeń, których płyta była dość słaba, ale tu, na nowoczesnym podkładzie Zdolnego, jadą całkiem konkretnie. Fajnie brzmi również g-funkowy kawałek Braha - przypomina trochę Warrena G, czy podobne rzeczy. Potem robi się gorzej: o ile Tadek, Bilon i Hudy jeszcze wypadają 'jak cie mogę', MDM za to, to jakaś pomyłka... Ale zaraz następuje całkiem niezły numer z Daddy Freddy, którego chętnie posłuchałem po wielu latach, a i Firma wypadła znośnie. Na kawałki Dixon37, Emblematu, Palucha, Lefczuka z HDS, RRI, Omerty (to już, kurwa, szczyt nędzy), Wysokiego Lotu, Pęka i SBF (pomimo pięknego sampla, który zapętlił Webster) najlepiej położyć pod tramwajem i to na torach jak najczęściej używanych...
    Gdzie ci mistrzowie tytułowi? Gdzie się pytam? 38 kawałków. Z tego 7 da się słuchać. SIEDEM. Co daje (to dość prosta matematyka) 31 traków, których w zasadzie nie powinno być! Zajebiście, z podwójnego albumu można by zrobić w miarę dobrą epkę! Rewelacyjne osiągnięcie! Co za gówno...

OCENA: 2-\6


sobota, 9 czerwca 2012

DZIŚ W MOIM MIEŚCIE - PEZET & MAŁOLAT

Koka Beats 2010

1. Pezet/Małolat Intro
2. Zaalarmuj
3. Dziś w moim mieście     feat. GRIZZULAH
4. Jestem sam
5. Nagapiłem się    feat. MAŁPA
6. Gdzie byśmy dziś byli
7. Koka   feat. VNM
8. Co by to zmieniło feat. MOLESTA, GRIZZULAH
9. Dopamina
10. Hip hop robi dla mnie    feat. FABRI FIBRA
11. Odkąd ostatnio gadaliśmy    feat. DIOX
12. Tak łatwo było
13. Chciałbym uciec stąd Outro

    Bracia na majku? Na jednej płycie? Czemu nie? Jeden ma fejm, respekt i laski piszczą na widok oprawek jego okularów. Drugi, młody wilk, z tytułem Super MC na koncie. Bracia Kaplińscy połączyli siły i wydali wspólnie płytę 'Dziś W Moim Mieście'. I co tam w tym mieście słychać?
    Za większość produkcji odpowiedzialny jest Czarny, znany z bitów dla Hi Fi Bandy, ale mamy tu też podkłady od Donatana, Returnersów i DJ B, czyli wywnioskować można, że będzie to boombapowy klimat - zresztą Pezet raczej woli klimaty złotej ery niż plastikowe bity... Gówno prawda, wszystkie podkłady są ostro współczesne i syntetyczne. Nawet Returnersi dali bit, nazwijmy to, mocno nowoczesny, skądinąd jednak świetny 'Nagapiłem się'. Reszta, robiona głównie przez Czarnego, to totalny plastik, wzorowany na hamerykańskich produkcjach typu Drake i Guetta. Szczytem wszystkiego jest 'Gdzie byśmy dziś byli'...
    Pezet jest nieco lepszy od Małolata, ale obaj potrafią zażyć mocnym panczem. Owszem, Małpa jedzie zajebiście, VNM ogarnia temat równie dobrze, Diox podobnie. Pewnym zaskoczeniem jest występ jednego z czołowych raperów z Włoch - Fabri Fibra, który u nas jednak jest mało znany - dobra pora do poznania tego emce, bo jest niezły :) W zasadzie popisów lirycznych można się spodziewać po Pezecie i Małolacie i mamy tu sporo wersów, które walą w pysk. Ale czasem np. takiemu Małolatowi zdarzają się wpadki na bardziej wymagających bitach...
    Nie tego się spodziewałem, i cytując końcowe słowa autorów, 'czuję, że to nie to'. Nie miał to byc plastik, nie aż w takiej ilości i z takim natężeniem. Jest parę dobrych traków: 'Nagapiłem się', 'Koks', 'Hip hop robi dla mnie', ale to trochę mało. Nie kumam tego wajbu ni cholery.      

OCENA: 3\6


piątek, 8 czerwca 2012

JEDNA SIŁA JEDEN CEL - PARAFUN

Camey 1999

1. Na 2000   feat. DJ KOSTEK
2. Jedna Siła Jeden Cel   feat. ZAJKA
3. Taki Styl (Lajt Remix)
4. Nielegal   feat. SNUZ
5. Nasze Dokonania   feat. WUESZ, JOT, T?MON
6. Kto Co   feat. BORN JUICES
7. Pytania '97 (Remix)
8. Gadka   feat. SLUMS ATTACK
9. Freestyle   feat. WSZ & CNE
10. Zmiany   feat. KLOSZARD
11. Nie Tłumacz Tego   feat. DA BLAZE
12. Właśnie Tak   feat. DJ KOSTEK
13. Jedno Wiem   feat. LADY K
14. Dziweczki   feat. POŁUDNIOWY PARK
15. Wrócę   feat. OBÓZ TA

    Funny i Zwierzak to ekipa z Iławy, która w zasadzie wypłynęła dość szybko ze swoim albumem, po czym równie błyskawicznie zniknęła. Wprawdzie Funny'ego można było znaleźć jeszcze np. na projekcie 12 Ławek i jako Zagmatfanego na własnym albumie 'The Dobrze', gdzie wystapili gościnnie Kfiatas, Numer Raz i Hemp Gru. Zwierzak pojawił się potem, z tego co kojarzę, na płycie Elity Kaliskiej jako Lewy i tyle o nim.
    Jak wszystkie płyty wydawane przez Cameya, zawierały one jego produkcje. Tutaj część bitów zrobili także Parafunowcy. Stylistyka naturalnie klasyczna, choć, jeśli ktoś ogarnia Camey'a, musi mieć świadomość, że płyta nie będzie wolna od g-funkowych wkrętów. Niektóre bity brzmią nieźle do dnia dzisiejszego (mniejszość), ale część była marna nawet w 1999 - jak choćby 'Nielegal'. Parafun dał radę zaprosić do współpracy DJ Kostka, który dopiero wtedy zaczynał być znany w całej Polsce i znalazł się na paru składankach.
    Nie pamiętam jak to się stało, że tacy, nie oszukujmy się, słabi emce, dali radę zaprosić na płytę taką śmietankę ówczesnej sceny, jak Snuz, Zajkę, Slums Attack, Obóz TA, czy Lady K. Camey załatwił? Czy dzięki znajomościom w Klanie i Magazynie Hip Hop? Może z innego powodu? W sumie wyboru nie było dużego, bo zespołów było zaledwie kilkanaście, więc wszyscy się znali... To że goście znajdują się w prawie każdym kawałku, nie oznacza, że płyta zalicza level up. Raz: Funny i Zwierzak nie są dobrzy, szczyt grafmaństwa okazują w 'Taki styl' i 'Pytania', ale i innym tekstom wiele nie brakuje do dna. Dwa: tylko Zajka, T?mon, Malik z Born Juices i świetna Lady K dali radę. Snuz, skądinąd świetni, nie wyrabiają się na strasznym podkładzie, Wuesz sepleni jak pięciolatek bez jedynek, Peja fristajluje, Wujek Samo Zło też i pieprzy rzadkie bzdety, Kloszard na swoim (niskim) poziomie, mamy też rzadką możliwość usłyszenia DJ Kostka na majku, ale to też nie będzie niezapomniana chwila... Nawet Da Blaze nie dali do końca rady.
    Nie dziwię się, że Parafun przepadł - takie pierdoły w słabym stylu nie przechodziły już w '99... Jest tu kilka wrzut, które warto usłyszeć, ale w zasadzie jest ich tak mało, że nie wiem, czy powinniście się w ogóle wysilać. Bądź co bądź, jest to jedna z pierwszych płyt wydanych legalnie w Polsce - czyli powiedzmy - klasyk! I przy tym zakończmy...  

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE


czwartek, 7 czerwca 2012

CZARNO NA BIAŁYM - PROŚCI LUDZIE

nielegal 2009

1. In..
2. Instrumental
3. Individuum
4. Cyfrowy bazar
5. Truskit
6. Trucizna
7. Dobro
8. Nie wiem co napisać
9. Popeskit
10. Karty rozdane
11. Na mównicy
12. Honor i zasady
13. Bitwa o Europę
14. Monotonność
15. Ssssskit
16. Słów potok
17. Po co żyć
18. Rap a pieniądz
19. Viruskit
20. Twój bóg
21. Rozkminy
22. ..out

    Trójmiejski skład jest mało znany na scenie - a skoro ja go nie znam (nie to, żebym był alfa i omega, jednak mimo wszystko...) to znaczy, że już naprawdę są PODZIEMNI. Nie mam zbyt wielu informacji na ich temat, ale pomimo to, postanowiłem sprawdzić chłopaków, kiedy natknąłem się gdzieś w sieci na ich materiał.
    Za muzykę odpowiedzialny jest Malin - nie wiem, ilu na naszej scenie jest Malinów i nie wiem, czy to ten sam, czy za każdym razem ktoś inny... Nie ma innych ksywek w tym kraju? Malinoszczak, Malinowsky, Malin Mal, Malinowy, Malniak, MC Malina, Malinowy MC... W chuj, trochę kreatywności, ludzie... Na szczęście przy produkcji muzy ów Malin wykazuje się nieco lepszą inwencją, niż przy doborze imienia scenicznego. Trochę to brzmi sztucznie, głównie zapewne z powodu braków sprzętowych, ale da się przełknąć bez bólu (czy też bulu, jak kto woli). Bity bujają, są fajne patenty, jednak z czasem mogą lekko zamulać...
    Bulwar i Ajss są rapperami w miarę porządni, nie żonglują wersami i panczami, choć potrafią pojechać stylowo, jak np. w 'Nie wiem co napisać', choć nie tylko tutaj zdarza im się pojechać równo. Nie oszałamiają stylem, ale nie kaleczą słuchu żadnymi idiotyzmami i potknięciami na bicie. Nie jest źle, chłopcy nie epatują 'ulicznymi prawdami', zbędnymi bluzgami - poruszają życiowe tematy, ale bez ciśnienia.
    Tak, lubię przeszukiwać różne warstwy podziemia, żeby wyszukiwać takie produkcje. Porządne, z potencjałem. Zdaję sobie sprawę, że trochę tej płycie brakuje, ale w końcu to nielegal, i to z głębin drugiego obiegu. Ale w tym roku usłyszałem już tyle lipy na legalu, że świeże podziemne albumy są mile widziane. Sprawdźcie sobie troszkę.

OCENA: 4\6