wtorek, 20 sierpnia 2013

ŻYTO - ŻYTO

Asfalt 2013

1. Czy matka wie
2. Jest mi trudno
3. Daj zarobić
4. Chemia
5. Strach
6. Jot De (Dawne jest dobrze)
7. To nie ja
8. W labiryncie
9. Nie dla mnie żony
10. Na tej ziemi   feat. ŻUREK
11. Nara
12. Hi-bye
13. Niewybaczalne  feat. ŻUREK
14. Tadam

    Żyto to postać niejednoznaczna i niekonwencjonalna. Naczytałem się tyle skrajnych opinii na jego temat, że poczułem się w obowiązku sprawdzić ten album, bo lubię mało oczywiste wejścia. A że lubię również dziwne i nietuzinkowe rzeczy, których inni nie biorą, nabrałem sporych nadziei.
     Muza tutaj to dwie osoby: Luka w Pamięci (znany z grupy 1000) i Biggero. Brzmi to naprawdę wyjątkowo. To bity niby oparte o klasykę, Złotą Erę i takie klimaty, ale pociągnięte w stronę lekkiego zboczenia. Trochę ciężkiej elektroniki, trochę nienachalnych syntetyków, skrecze od Haema i Lem-Ona. To taka mieszanka, która jest dość ciężka do zinterpretowania i sklasyfikowania, bo wymyka się z każdej szufladki. To podziemna, hardkorowa muza, bez jebania różem i gry pod publiczkę. Ciężki klimat, łupiący w głowę, powodujący ewentualnie luki w pamięci... 
    Na pierwszy rzut ucha mogłoby się wydawać, że Żyto to jakiś zasrany ulicznik, który przyszedł tu opowiedzieć Ci historyjki spod ławki w parku. Bejowski głos, chropowaty flow, cięty jak toporem i przerywany co parę słów. Ale 'Robię rap kurwo i nie robię go cienko' i ten wers w zasadzie załatwia sprawę. Żyta chuj obchodzi, co sobie pomyślisz, robi swoje. Ta, czasem Żyto ociera się niebezpiecznie o klimaty Dixona, czy innego RPK, ale to nadal pozory. Chłopak kroi swoim wokalem powietrze, opowiadając rzeczy codzienne, nieco przesiąknięte wódą i dymem papierosów, trochę gorzkie i szare, ale jednak przykuwające uwagę. Nie wiem, co w tym rapperze jest, ale czuć tu szczerość. Płytę ogarnął w zasadzie sam Żyto, tylko w dwóch kawałkach wspomaga go kumpel z 1000, Żurek.
    Nie wiem, co jest w tej płycie, ale mnie to bierze. To cholernie szczery i dający do myślenia album, który ma drugie dno. Kiedy przejdziesz przez pozory ulicznictwa i cwaniactwa ławkowego, może zobaczysz rappera, którego jebie Twoja opinia i robiącego swoje. Charakterystycznego. Płyta surowa i szczera do bólu. 

ZACIĄGNIJ

OCENA: 5\6


2 komentarze: