niedziela, 23 marca 2014

WACHU & GETASOUND - Z INNEJ PERSPEKTYWY

nielegal 2014

1. Intro
2. Mogę mieć  feat. GOMEZ 
3. Dom
4. Pudełko czekoladek
5. Czarne charaktery
6. Kim jesteś
7. Zły świat   feat. MKL
8. Kiedy odejdę
9. W poszukiwaniu szczęścia
10. Veni vidi vici
11. Emocje
12. Uncja
13. Butelka   feat. GOMEZ
14. Zabierz mnie tam
15. Outro

    Oxford nie jest chyba w Polsce, tak? Raczej nie... Ok, nawet na pewno, przecież byłem, widziałem. To co tu robi produkcja z Anglii? Spoko, przecież nasza emigracja też sporo nagrywa, że wystarczy wymienić Emena i Ducha z Manchesteru... Tu mamy jednak inny klimat - Wachu to człowiek, który pochodzi z Legionowa, ale w UK siedzi już dekadę. Skumał się on z GetaSound i Zbylem, który materiał zmasterował i tak powstała kolejna nasza produkcja na obcej ziemi.
    Możecie znać GetaSound z albumów Kali'ego i zgodnie z oczekiwaniami, jest to muzyka na wskroś nowoczesna. Na szczęście wciąż osadzona w tradycji rapu, bo nie ma tu dwuminutowych przerw w perkusji, kiedy rapper musi jechaś na linii skrzypiec... Na szczęście bit słychać cały czas, czasem nawet bitbox, czasem wchodzą skrecze od Dunara... Nie każdy podkład do mnie trafił, nie każdy mi sie podobał - powiedzmy, że jest pół na pół. Bo z jednej strony jest fajny 'W poszukiwaniu szczęścia', z drugiej ciężkostrawny 'Kiedy odejdę'. Nie ma tu raczej sampli, Geta, jak mi się wydaje, wszystko robi własnoręcznie, tworząc podkłady na syntezatorze, sprzęgniętym z komputerem. Zatem muza daje radę, choć szału nie ma.    
    Wachu ma lekko zdarty głos i taki klasyczny, powiedziałbym, flow. Wiecie, leci od werbla do werbla, łątwo wtedy pisać wersy. Brzmi to nieco oldschoolowo, ale nie jest to bardzo istotne, zwłaszcza, że Wachu ma niezłą barwę głosu i fajnie się go słucha. Co więcej - teksty ma bardzo życiowe, z pozoru dość proste, ale bynajmniej nie prostackie, potrafi dać celny hasztag i trafnie spuentować temat - a przecież sztuką jest napisać tekst prosty, ale dobry. Wachu jest na bardzo dobrej drodze, bo ma jakąś łatwość składania wersów niezamotanych, ale i nie głupich. Napisałem, że na 'dobrej drodze', bo jeszcze zdarzają się tu tekstowe wpadki z rymami po linii najprostszego oporu, choć ja osobiście widzę miejsce na progres. Również w kwestii techniki, bo  o ile Wachu rymuje sam, jest ok, ale kiedy wchodzi Gomez (z którym przygotowują obaj projekt), to wyraźnie słychać, kto jest lepszym rapperem. Wachu opowiada o trudach życia, nie tylko tego na emigracji, ale w ogóle. I nie są to jakieś uliczne bzdety, choć jest kawałek o czarnych charakterach, to przecież nie jest to historia o samym Wachu. Życiowe problemy, z którym trzeba dać sobie radę w taki, czy inny sposób. 
    Hmmm... Mam problem, aby jednoznacznie opowiedzieć się za lub przeciw płycie. Może inaczej: płyta na pewno nie jest zła. Zastanawiałem się tylko przez 50 minut odsłuchu plus kilkadziesiąt kolejnych w celu dania sobie czasu na obiektywną ocenę, czy taki album ma rację bytu. Bo jest to płyta dość przeciętna - całkiem porządna, ale brak tu jakichkolwiek punktów zaczepienia. Ale niby takich porządnych płyt jest sporo każdego roku, to jednak Wachu jest rapperem wystarczająco charakterystycznym, żeby go dostrzec i docenić - pomimo jeszcze ewidentnych braków. Ja będę obserwował na bank, bo coś z tego może być. Na razie...

OCENA: 4-\6


2 komentarze:

  1. Zamach/Tdk/Dj Jedediah - Album 2014, chętnie zapoznałabym się z Twoim zdaniem na temat tej płyty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przesluchaniu albumu propsy dla Gomeza.
    Dobry flow, widac ze z rapem nie od dziś i nie od wczoraj. czekam na więcej nagrywek.
    Plyty bardzo fajnie sie słucha. Po włączeniu 8 kawalka, pierwsze odczucie.....drażniące, a po charakterystycznym przejsciu bardzo bardzo dobre wrażenie, tytaj props dla Wacha

    OdpowiedzUsuń