nielegal 2014
1. Intro
2. Teraz Albo Nigdy
3. Bujaj Się feat. BU
4. Miałem Sen feat. JAN WYGA
5. Pod Sufitem
6. Reklamy feat. MAJKEL
7. Ciężkie Powietrze
8. Gdzie To Jest?
9. Perspektywy
10. Lecz Się
11. Wehikuł Czasu
12. A Miał Być Chill
13. Outro
Med Jest Tylko Jeden. To nie ważne, że nic o nim nie słyszałeś - w skupieniu pracował od 2011 nad swoim albumem, co rusz zmieniając wersje. Zresztą, zajęty jest zazwyczaj dziennikarzeniem. Tym razem jednak, na początku 2014, wyszedł jego pierwszy materiał, zrodzony z pasji, nie dla hajsu, jak mniemam.
Te bity wykonał Szpalowsky - wszystkie. Sam Med określa to brzmienie jako 'syf z połowy '90 lat', choć to tylko pół prawdy. Owszem, klimat jest taki bardziej złotoerowy, ale wyraźnie słychać, że to nie to samo. Szpalowsky dodaje sporo od siebie i choć częściowo słyszymy wrzuty jakby żywcem wyjęte z klasyki, to jednak różnicę robią basy i dodatkowe dźwięki, po których wyraźnie da się poznać, którą mamy dekadę. Z drugiej strony taki 'Miałem sen' odnosi się w linii prostej do francuskich złotoerowców, produkowanych przez Jimmy Jay'a, czyli Menelika, a może i MC Solaar'a. A 'Reklamy' fajnie kiwają głową samplami z jakiegoś bluesa. Szpalowsky udowadnia swoje umiejętności, tworząc w sumie klasyczny rap, oparty na fajnych samplach, ale przekształcony na dzisiejsze brzmienie, zachowując jednak dobry smak i ten bumbapowy flejwor. Producenta wspomagają w kilku kawałkach DJ Ace i DJ Flip.
Med brzmi, trzeba mu przyznać. Ma niezły głos i fajny flow, który płynie po bitach i który nie odrzuci Cię od głośników. Okazuje się, że rapper, poza stylem, obdarzony jest również niezłym piórem i potrafi pisać fajne teksty - przy czym używam słowa 'fajne' z obrzydliwą premedytacją. Med ma sporo dystansu, nie tylko do rzeczywistości, ale i do siebie i jego opowiastki o szalonym śnie o kawałku z Jankiem z Afrontu, czy o reklamach wywołują lekki uśmiech i kiwanie łbem do bitu. Nie znaczy to, że Med nie potrafi mówić o poważnych rzeczach, bo i takie numery tu znajdziemy: 'Ciężkie powietrze', czy 'Perspektywy' to nie żadne dykteryjki, tylko ciężkie rozkminki życiowe: patologia, fatalny stan służby zdrowia, perspektywy dla młodych w Polsce... Wersy są trafne Goście są tylko trzej - i dobrze. Dobrze, że tylko, znaczy się. Bo Bu jest zupełnie zbędny, Majkel powiedzmy, że dał radę - no i Wyga, który wypadł tu najlepiej. Ale gdyby Med został sam na albumie, nic na tym by nie stracił.
No i mamy 'fajną' płytę od rappera o którego w życiu nie słyszałeś... Trafione podkłady Szpalowskiego i dobra zawartość liryki Meda tworzą nam bardzo udany album, którego na pewno warto posłuchać. Osobiście polecam - mimo, że nie urywa dupy, ale za to kiwa głową.
OCENA: 4\6
POSŁUCHAJ SE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz