wtorek, 29 listopada 2011

BŁĄD TAKTYCZNY - NOMAD

Palmy Iz Da Army 2011

1. Intro
2. Błąd taktyczny
3. Tak już ze mną jest feat. AZJA
4. Ktoś tu zwariował
5. Wiadomo
6. Kałasznikow feat. CHEMICZNY ADI
7. Nie ma mowy o przetrwaniu feat. NAGASH
8. Gdzie jest hip hop?
9. 3B
10. Poszło w pizdu
11. Palto dywersja
12. 3003
13. Łabędzi śpiew
14. Outro

Nie wiem, czy ktoś pamięta tego człowieka. Był sobie kiedyś taki zespół, jak Układ Warszawski, Nomad był jednym z jego człon... ups, mówiło się 'Towarzyszy'. Uważany był za jednego z lepszych MC z tego składu, głównie pod względem tekstowym, bo nie każdemu przypadł do gustu off beatowy styl rymowania. W 2000 nagrał on swój pierwszy album, 'Pole Manewru', który do dziś jest wspominany jako jeden z lepszych albumów podziemnych. Były jeszcze kawałki na różnych składankach i... nastała cisza.
I oto nagle w 2011 nastapiło przebudzenie. Część machnęła ręką, że to 'no-skill' bo nie rymuje, tylko gada poza bitem, a część się mocno zajarała, że powrócił jeden z ciekawszych podziemnych emce. Ja też się ucieszyłem i miałem spore oczekwania co do płyty, która powstawała w bólach od chyba 5 lat. I co?
Gówno. To znaczy, zaraz, zaraz, momencik. Nie chciałem powiedzieć, że 'Błąd Taktyczny' to gówno, nie. Ale nie powaliła mnie ta płyta, ani nawet nie zachwyciła. I nie tylko mnie, odbiór na scenie, z tego co zauważyłem, był niemal zerowy. O ile pierwsza płyta była niemalże klasykiem, druga (w zasadzie trzecia, bo rok temu wyszła składanka rare i unreleased) przeszła niezauważona. Nie wiem, czy słusznie, wiem, że za duzo tu minusów.
Płytę wyprodukował prawie w całości Nagash, jeden kawałek wyszedł spod ręki Rico (ktoś pamięta 'Rap Propagandę'?) a skrecze drapał DJ Wash i tu się nie można czepiać, bo większość bitów jest świetna i mocna - prawdziwie undergroundowy bajzel. No, poza '3003', gdzie świetny tekst sci-fi zamordowany jest przez straszliwy podkład w stylu Company flow, tylko znacznie gorszy naturalnie. Jest tu parę dobrych traków, jak 'Kałasznikow', 'Ktoś tu zwariował', 'Gdzie jest hip hop', '3B', czy wspaniały storytelling w 'Palto dywersji', jest i parę średnich. To, co może tu przeszkadzać najbardziej, to dwie rzeczy: po pierwsze offbeatowy flow, utrudniający czasem skupienie się na tekstach, które są tu najlepsze ze wszystkiego i warto poświęcić kilkadziesiąt minut, żeby ich posłuchać. Po drugie masakryczny mastering, a w zasadzie jego brak, byle jak powrzucane zwrotki, krzywo posklejane traki. Ja rozumiem hardkor, ale kurwa mać!
Tak więc, reasumując, wyszło mi '4-', może troszkę na wyrost, ale głównie za teksty i pomysły, które można sobie bardzo ładnie cytować i rozkminiać.

OCENA: 4-\6

ŚCIĄGNIJ I POSŁUCHAJ

poniedziałek, 28 listopada 2011

NADEJDZIE ŚWIT - ELEMER

nielegal 1999

1. Smakowiec 1
2. Uwierz w życie
3. Czekając na świt feat. GRAMMATIK
4. Świat po mojemu feat. VISA
5. Nienawiść
6. Smakowiec 2
7. Smakowiec 3
8. To jest nasze
9. Zwykłe sprawy feat. ELDO, SONY
10. Dobre słowo
11. Czekając na świt feat. GRAMMATIK
12. Smakowiec 4

Jeśli powiem, że tę kasetę nagrali Ae i Dena, to większość nie zajarzy... No, ktoś może kojarzyć Denę jako producenta. Ale kto to jest Ae? Zaraz, Elemer? To nie powinien być Eis? Może i powinien, zresztą Ae to nikt inny, jak Eis. To ich pierwszy materiał, zanim wyszła na legalu ich płyta 'Poszło W Biznes'. W sumie, to płyta jest tak stara, że na okładce, zamiast Eldo jest napisane Leszek :)
Większość muzy wykonał tu Dena, poza najlepszym kawałkiem 'Nienawiść' produkcji Noon'a. Podkłady są spokojne, w ciepłych kolorach, taki nowojorski klimat, troszkę w stylu wczesnego Grammatika - w końcu to dzięki Leszkowi i Józkowi chłopaki zaczęli i byli wspierani na tejże epce. Ae aka Eis nie był aż tak sprawny stylowo, żeby powalał techniką, takoż teksty miał podobne co kiedyś, tylko troszkę bardziej... hmm... oldskulowe :) Najmocniejszą podporą płyty są oczywiście gościnne występy Grammatika, no i podkład Noona.
Jednak powiedzieć sobie trzeba szczerze, że owa kaseta utorowała Elemerowi drogę na scenę oficjalną. 'Nadejdzie Świt' wywołał masę pozytywnych komentarzy i, z tego co widzę w sieci, nadal wiele osób szuka tego materiału. Ja mam szczęście byc w posiadaniu oryginalnej kasety, wydanej własnym sumptem. Szczęście jedynie ze względów kolekcjonerskich, bo płyta, po upływie czasu jest przeciętna, ale warto trzymać takie rzeczy dla sentymentu.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

niedziela, 27 listopada 2011

OSTRZE MOICH OSKARŻEŃ - HUKOS

Step 2011

1. Intro/Witam
2. Props
3. Detronizacja
4. Bomby W Szowbiz
5. Bracia I Siostry feat. KASIA KUBIK, NIKON, PKC
6. ŚP. Dziadek (Skit)
7. Krótko I Na Temat
8. Panie Prezydencie...
9. Starość (Skit)
10. Sople Sekund feat. KASIA KUBIK, CIRA
11. Props 2 (Lokalnie)
12. Outro
13. Okno Z Widokiem Na Polskę feat. MISZKERS

Umieszczenie Hukosa w tegorocznych albumach to trochę naciągnięcie, gdyż jest to reedycja jego niedostępnej już płyty z 2007. Ale że ona jest wydana legalnie dopiero teraz...
Hukos zrobił się nagle bardzo znany na scenie, głównie dzięki kontrowersyjnemu 'Panie Prezydencie...', który wyciągnęli PIS-owczyki, aby chyba mieć się na kim wyżyć. Fakt faktem, Hukos sprzedał 1000 sztuk nakładu płyty zrobionej własnoręcznie ot tak, przez internet. I to nie tylko przez kawałek o zabiciu prezydenta. Ludziska zaczęli się nim zachwycać, a ja w 2007 nawet o nim nie słyszałem... Ale kiedy wyszła ta płyta na legalu, zainteresowałem się, kogóż tu oni u licha wydali? Co to za nołnejm? Pogrzebałem i nawet się zainteresowałem...
Najpierw zajrzałem na kredyty: płytę wyprodukowali Nikon, Auer, Rudi, Fejm, Dejot, Poszwix... Nie powiem, żeby mnie ta informacja oświeciła - kojarzę tylko Poszwixa, ale ten kawałek ('Okno...') Hukos nagrał na potrzeby legala, więc się nie zdziwiłem. No dobrze, pora tego wreszcie posłuchać. Żeby mnie to porwało, to nie powiem... No ok, Hukos ma siłę na majku, nawija niezłe pancze, słychać pasję i moc. Bity toczą się szybko, są energiczne, choć niekoniecznie zachwycają. Ot, są. Hukos niby tez jedzie 'krótko i na temat', bez 'pierdolenia', ale... ot, tak nawija. Słucham tej płyty po raz kolejny i nadal nie rozumiem zachwytów nad kolesiem. Toć wyszło już w pytkę albumów lepszych niż ten, czy to w 2007, czy 2011, a 'Ostrze Moich Oskarżeń' jest zwyczajnie... zwyczajnie. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę odważny kawałek o tym, że zabije prezydenta - to w sumie też już było, bo Paris dawno odstrzelił głowę państwa w 'Bush killa'. Pomijam, że kawałek jest po prostu marny. Może ja się nie znam, ale dla mnie to przeciętny szit. Skoro zdarzyło mi się użyć przycisku 'skip', znaczy, że nie jest różowo, bo mam dość szeroką dozę tolerancji. Jeszcze raz powtórzę: nie rozumiem szału na punkcie tej płyty. Tak wysoka ocena tylko dlatego, że Hukos ma nie najgorsze teksty i porządny flow. Reszty nie ma.

OCENA: 3-\6

sobota, 26 listopada 2011

SZELMA - T?MON

nielegal 1999

1. Intro
2. Miejski Szyk feat. WUESZ
3. Wszyscy
4. Muzyczne Wspomnienia
5. Stoję (Przy Mikrofonie)
6. Ooops! Wpadka
7. Tyle Snów
8. Dzień Na Wyścigach
9. Siedząc W Lokacjach feat. WUESZ
10. Pianista
11. Kiedyś Przyjdą Takie Dni
12. Ssij Pałę
13. Tyle Słońca (W Całym Mieście)
14. To Więcej (Moje 7-1)
15. Biuro Podróży
16. Outro

Tymon Smektała to postać znana nie od dziś i do dziś, nie tylko na scenie hip hop. Redaktor CD-Action, Click!, Klanu i... rapper. I do tego mocno kontrowersyjny rapper. Po pierwsze, ma potężną wadę wymowy i teksty musi konstruować tak, aby było jak najmniej wyrazów z literą 'R'. Po drugie, Tymon ma mocno odważne teksty i, co najważniejsze, odważył się zdissować Wzgórze Ya-Pa-3! Czy taka osoba mogłaby nagrać dobry album? Pffff....
Tym bardziej, że kaseta (tak, tak, kaseta, wydana własnym sumptem!!) zaczyna się 'Miejskim szykiem', kawałkiem wychwalającym ubrania Clinic, który jednak jest porażką, głównie z uwagi na to, że obecny w kawałku Wuesz ma jeszcze większą wadę wymowy i brzmi to tylko groteskowo. Ale im dalej, tym szczęka powoli zaczyna opadać, a głowa sama się buja do bitów Magiery. I dociera do nas kilka prawd. Pierwsze primo - tu nie ma słabego podkładu. White House zrobili wspaniałą robotę, dając lekkie, jazzujące traki, niczym rodem ze Złotej Ery hip hopu. Sama ścieżka dźwiękowa do albumu doskonale by się obroniła. Ale zaraz, jest tu jeszcze Tymon! Nie wymawia 'R'. To co? Ma niesamowite teksty, jakich jeszcze nie było przed 1999, ani długo potem. Ma punche, które z Wzgórza Ya-Pa-3 zrobiły lej po bombie. Ma historie, których chce się słuchać nie raz, czy dwa, ale ile wlezie ('Oooops wpadka', 'Siedząc w lokacjach', czy moje ulubione 'Kiedyś przyjdą takie dni'), aby odkrywać wszelkie niuanse. No i dowcip Tymona, choć czasem mało wybredny, potrafi powalić na ziemię, szczególnie w 'Ssij pałę' opartym na kawałku Reni Jusis.
A co do słynnego w tamtych czasach beefu ze Wzgórzem Ya-Pa-3, to niestety dla WYP3, Tymon ich zjadł, wypluł i podeptał. Jak na '99, materiał był nieprawdopodobnie świeży i dobry. Co śmieszniejsze, do dziś jest to niezła płyta. Postawiłbym jej '6', ale nie mogę za 'Miejski szyk', dlatego 'tylko' 5 z plusem. Jak masz szansę, to sobie ściągnij.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

piątek, 25 listopada 2011

TE SŁOWA MÓWIĄ WSZYSTKO - MOR W.A.

Baza Label 2000

1. S.E.N. (wstęp)
2. Co nas motywuje
3. Ironia Losu
4. Poszło po kosztach feat. ŚWIĘTY
5. QVS feat. FELIPE
6. Alterego
7. Żyć nie umierać feat. MŁODY ŁYSKACZ
8. Optymiskit
9. W jednej sekundzie
10. To czego nie chcą feat. JĘDKER
11. Złe i dobre
12. Chwila Namysłu
13. Idź za ciosem feat. MŁODY ŁYSKACZ, SOKÓŁ, WŁODI, FU
14. Co nas motywuje (remix)
15. B.S.N.T.
16. Te Słowa (zakończenie)

Wigora pamiętam jeszcze z kawałków Counterclock Wise (2CW) puszczanych w Radiu Kolor w 1997, w audycji Kolor Szok prowadzonym przez Bognę Świątkowską i DJ Volta. Zespół 2CW był mało uliczny, raczej taki 'rymy o rymach', jak to się wtedy mówiło. Jakież było moje zdziwienie rok, czy dwa później rozpoznałem Wigora w zespole Mor W.A., reprezentującego raczej uliczną stronę rapu. Otóż Wigor, Łyskacz i Peper postanowili pójść śladem przepopularnej wtedy Molesty i zostać ziomami z dzielni Ursynów. Tym bardziej, że zaczęli kręcić z DJ 600V, cały czas obecnym w Kolor Szoku, a że Volt produkował 'Skandal' - sprawa jasna.
Na pierwszej płycie Mor W.A. mamy więc bity wspólne - zespołu wspomaganego przez Volta. Dało nam to tyle, że płyta nie powiela Mobb Deep, tak jak 'Skandal', ale zostawia uliczny styl bliski fanom Molesty i pudełkowe perkusje Volta. Wpływ chłopaków z Bazy widać było wyraźnie wtedy, kiedy Mor W.A. odeszła do własnej wytwórni - trzeba posłuchać 3 i 4 płyty. Ale Molesta na 'Ewenemencie' poszła krok dalej, a Mor W.A. w stylistyce została na jeszcze spory czas.
Album wspominany jest przez fanów z łezką w oku i rozrzewnieniem, nie bardzo rozumiem czemu, bo rapperzy ni cholery nie umieją dobrze rymować. No dopsz, mają chwytliwe refreny, ciekawe pomysły ('Alterego'), ale to wszystko. W sumie w większości ściągnięte ze sceny francuskiej. Znajdzie się kilka lepszych kawałków: 'Poszło po kosztach', 'Alterego', 'Żyć nie umierać', ale generalnie materiał ginie w morzu przeciętności. Tak, wiem, w 2000 roku mały był wybór na legalu, jednak nawet wtedy chłopcy nie porywali techniką i liryką. Przeciętny uliczny album, z przeciętna muzyką i przeciętnymi emce.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

czwartek, 24 listopada 2011

JEDNOŚĆ - HEMP GRU

Hemp 2011

1. Obudź Się feat. JUNIOR STRESS
2. Na Linii Frontu feat. PALUCH
3. Amnezja feat. ŻARY, JASIEK MBH
4. Jedność feat. ŻARY
5. Narkołyki
6. Coś Z Niczego (Brudne Pieniadze)
7. Zwykły Dzieciak Z Ulicy feat. ŻARY, JASIEK MBH, HUDY HDZ
8. Outro
9. Jedność (Fuso Rmx)
10. Amnezja (Szwed Swd Rmx)

Bilon i Wilku, duet z warszawskich ulic, to jedna z tych grup, którymi jarają się dzieciaki. Bo 'mają twardy przekaz, są autentyczni i prawilni'. Fakt, że jest to jakby satelita Molesty powoduje dodatkowe zainteresowanie. Trzecia płyta HG wyszła w tym roku i szczerze przyznam, że jest to pierwsza ich płyta, jakiej posłuchałem. Czemu tak? Bo mam swoje lata i troszkę odrzuca mnie od ulicznego rapu, którym jarają się głownie 10-letnie dzieci. No mam takie wewnętrzne 'pfuj' w temacie. Plus, płyta poszła w złoto w parę dni po premierze. Jednak stwierdziłem, że to nie jest uczciwe podejście i że muszę sprawdzić Bilona i Wilka na krążku. No to sprawdziłem.
Po pierwsze, uderza krótka traklista, co nie jest ostatnio w modzie (vide np. Firma). Dwa, goście tylko z Diil Gangu: Junior Stress, Paluch, Żary, Jasiek MBH, Hudy HDZ... (co oni z tymi ksywami jak rany?). Trzy, podobno miała być trylogia. No cóż, przyznam, że ucieszyłem się z traklisty, bo wyszedłem z założenia, że nawet jak będzie lipa, to 10 kawałków przebrnę.
Przebrnąłem, nie było tak strasznie. Pierwsze, co wychodzi na plus, to bity. Za muzykę odpowiada brygada z Diil Gangu, czyli Szwed SWD, Nolte, Fuso, Siwers i DJ Steez. Ładnie to wszystko gra, w sumie podkłady to największy plus tego albumu. Drugim pozytywnym zaskoczeniem jest treść płyty - nie nadęta uliczna symfonia, tylko raczej antysystemowy song. Czasem wprawdzie chłopaki przeczą sami sobie, raz wychwalając sensimillę, a z drugiej strony przestrzegając przed 'narkołykami' - ale rozumiem, że rozróżniają twarde i miękkie. Nie wiem tylko, czy dzieciaki, które ich słuchają, też mają takie rozróżnienia... Drugą rzeczą jest Bilon, którego styl i flow, acz lekko irytujący, jest do przełknięcia, jego głos jednak zupełnie mi nie podchodzi.
Wprawdzie płyta zaczyna się od mocnego uderzenia z toastującym Jr. Stressem, potem jeszcze ze dwa przyjemne kawałki i płyta zniża lot, jednak nie na tyle, żeby była to mierna płyta. Zaskoczeniem była dla mnie pozytywnym i choć plusy nie przesłaniają minusów, to obiektywnie muszę stwierdzić, że jest to porządna płyta, głównie dzięki pracy producentów i DJów. Chyba sprawdzę poprzednie albumy...

OCENA: 4-\6

środa, 23 listopada 2011

WITAMY W DOROSŁOŚCI - AFRODEF

nielegal 2011

1. WWD intro feat. ACM
2. Powody 1 feat. PJEHÓ
3. Wybieram
4. Jak
5. Więcej feat. KOŚĆ GOŚĆ, VIQ, INDO
6. Prawdziwa magia feat. MAX + skit davey d
7. Powody 2 feat. PJEHÓ
8. Lot (DJ 2najz turntable show - interlude)
9. Ostatni kurs feat. ACM
10. Intergalaktyczny feat. VIQ
11. Obserwacje
12. Powody 3 feat. PJEHÓ
13. Zmiany - wwd outro feat. MAX
14. Więcej (getto rock remix) feat. KOŚĆ GOŚĆ, MAX
15. Morelka (instrumental)
16. Jak (go down remix)
17. Ziomek feat. VIQ, KOŚĆ GOŚĆ

Afrodef aka Peter Green jest dość uznanym reprezentantem krakowskiej sceny podziemnej, gdzie rezyduje od około 10 lat. Nie stara się wbijać na plakat i pchać na legal, po prostu robi swoje. Produkuje, rymuje i wszystko pozytywnie, bo 'negatywnie jest dziwnie'. W nagraniach wspiera go beatboxer Pjehó, śpiewający Max i Viq i na talerzach DJ 2 Najz.
Produkcje Afrodefa sa bardzo porządne, opierające się na klimatach z Golden Age, czyli złotych lat '90. Dużą rolę w klimacie ma DJ 2 Najz, który 'katuje' klasyki i świetnie drapie. Afrodef rymuje z bardzo przyjemnym flow, moduluje głos, dzięki czemu płyta się nie nudzi. Teksty są o świecie, muzyce, bardzo pasują do słuchawek podczas wędrówki po mieście, ale i do słuchania wieczorem przy przygaszonym świetle. Wyraźnie słychać, że Peter Green kocha rap z jego wszystkimi konsekwencjami i to jest piękne.
Dzieciaki, lubujące się w ulicznej stronie rapu nie mają tu czego szukać, nie ma tu prawilności, jest tylko jedna miłość dla hip hopu i życia. Mądrość i szczerość. To 'mosty między jazzem, rapem, funkiem' Cytować można w nieskończoność.
Zatem: "wybieram rap zamiast wybierać Tede lub Peję" - ten cytat z 'Wybieram' chyba wystarczy... Bodaj najlepszy nielegal i jedna z najlepszych produkcji w ogóle w tym roku.

OCENA: 6\6

ODSŁUCH I MOŻLIWOŚĆ ŚCIĄGNIĘCIA


wtorek, 22 listopada 2011

SPALENI INNYM SŁOŃCEM - 2 CZTERY 7

Fonografika 2008

1. Intro
2. Spaleni Innym Słońcem
3. Kawaler Do Wzięcia feat. PIOTR PACAK
4. Złe Nawyki
5. Owinąłem Sobie Tę Grę...
6. Luz Naturalny
7. Upewnij Się feat. TRISH
8. Z Dostawą Do Domu feat. PIOTR PACAK, TRISH
9. Kombinuję feat. GŁOŚNY
10. Jeden Kielon feat. SOSH
11. Skit Głośny Gra G-Funk
12. Nie Daj Się Zrobić W chuj
13. Świętej Pamięci feat. MAŁOLAT
14. Powód Do Dumy feat. PELSON
15. Slow Motion feat. SOSH
16. Nie Traktuj Mnie Jak... feat. PIOTR PACAK, FLOW
17. Na Plecach
18. Spójrzcie Na Niego feat. CIECH, ELDO

Mes, Pjus i Stasiak narobili sporo szumu swoją pierwszą płytą 'Funk Dla Smaku' i środowisko czekało na ich kolejny album. Muzyką zajął się przede wszystkim Mes z pomocą Głośnego, Zielasa, Donatana i Świętego, co poskutkowało bujającymi, g-funkowymi rytmami. Mamy tu fizioły, melodyjki, ciepłe klimaty, talkboxy i śpiewane refreny przez Patricię Trish Kazaadi i Piotra Pacaka z DustPlastic. Co ciekawe, w zasadzie wszystko zostało tu zagrane własnoręcznie, bez użycia sampli.
MC zaś prezentują dowcipne i laidback'owe podejście do tematu i, co ważne, są charakterystyczni i rozpoznawalni. Stasiak ma mocniejsze flow i ostrzejszy głos, Pjus leci sobie lekko i od niechcenia, a Mes... to Mes :) Zawsze inny i potrafiący zaskoczyć, bo jego styl, zarówno tekstów i flow, różni się od jego solowych albumów.
'Spaleni Innym Słońcem' jest dość wyjątkową płytą na naszej scenie, bo w sumie poza Beat Squad, prezentujących nieco inną wersję g-funku, nie ma u nas przedstawicieli tego nurtu rapu. Wszystko brzmi świeżo i przyjemnie, czy są to luźne imprezowe kawałki, czy ostry 'Nie daj zrobić się w chuj', przypominający nieco dokonania z Ruthless Records.
No cóż, 'Nie muszę mieć łańcuszków, żeby świecić' :) I tym optymistycznym...

PS: I ta okładka!

OCENA: 5\6

poniedziałek, 21 listopada 2011

KLATKA - SOUNDTRACK

T1 2003

1. Chuligan - Skit
2. PC PARK - Klatka
3. Pierwsze pierdolnięcie (Skit)
4. CZK - Nie Mów Mi
5. Kult Siły (Skit)
6. GŁOS ULIC - Na Ulicach Miasta
7. NEC 1 - Takiego Szczęścia Nie Ma Nikt
8. CIECH & POLEJ - Moja Prawda Ponad
9. LSP - Ile Jeszcze
10. Lęk (Skit)
11. BABILLON - Spisani Na Straty
12. Co Jest Lepsze (Skit)
13. PROJEKTANCI - Ściany
14. Nie Jest Miętoo (Skit)
15. EIS - Polski Sen
16. Nie Będziemy O Tym Gadać (Skit)
17. BABILLON - Bez Kompomisu
18. VERTE - Mam Zasady
19. GŁOS ULIC - To Nie...
20. POLUX - Najmłodsze Pokolenie
21. Przyjdą Młodsi (Skit)


Ścieżka dźwiękowa powstała do filmu dokumentalnego 'Klatka' o walkach kiboli. Film zrealizował Sylwester Latkowski, ten sam co 'Blokersów'.
Trakiem prowadzącym jest tytułowa 'Klatka' poznańskiego PC Park. Nie znajdziemy tu jednak znanych wykonawców i hitów. Tym razem Latkowski, wraz ze świeżo założoną wytwórnią T1, zgromadzili bardziej podziemnych reprezentantów sceny. W tamtym czasie znani byli tylko PC Park z DJ Decks'em, Szczecinianin Nec1 związany z Wiele CT, Ciech i Polej, Eis z Elemera, Verte z Wrocławia, a jakiś czas potem swoją płytę wydali Projektanci. No, może jeszcze niektórzy kojarzyli Głos Ulic i Polux.
Płyta raczej jest spójna i to, że wykonawcy są mniej znani, nie znaczy to, że płyta jest denna. Brzmienie jest raczej uliczne z ciężkim przekazem, jedynym wyjątkiem jest tu mocno lajtowy kawałek Nec1, który wprawdzie nawinął dokładnie w swoim stylu, ale nie bardzo pasuje to do koncepcji płyty. W sumie najciekawsze numery to 'Polski sen' Ejsa, 'Ile jeszcze' LSP z fajnym damskim wokalem, 'Ściany' Projektantów, 'Mam zasady' ze świetnym bitem Magiery.
Nie jest to produkt z najwyższej półki, o który masy by się dały pokroić, bądźmy szczerzy. Ale z drugiej strony, nie jest to taka zła pozycja, pomimo, że w większości gra tu raczej druga liga sceny. Każdy jednak znajdzie tu kawałek dla siebie: lajtowo-pozytywny Nec1, typowy dla siebie Eis, czy uliczny Głos Ulic (nomen omen). Swoją drogą, ciekaw jestem, czy jeszcze gdzieś można dostać tę płytę...?

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

niedziela, 20 listopada 2011

JAZZUREKCJA - O.S.T.R.


Asfalt, Tabasco 2004

1. Dym
2. Jazzurekcja
3. Odzyskamy Hip hop
4. Kilka wersów do ludzi
5. Dla zakochanych
6. Bajera
7. Apacz
8. Poszukiwacze wosku
9. Państwo
10. Mam plan
11. Mózg
12. Małe piwo
13. Historia
14. Nie ważne
15. W nasłuchiwaniu ciszy
16. Komix
17. Tajemnica skreczy
18. Zoom
19. Karambol
20. Sen
21. To jest nasze
22. Planeta Jazzu

W czasie wydania tej płyty O.S.T.R. był już uznaną postacią na naszej scenie, taką, na której kolejne płyty czeka większość fanów hip hopu. Wszakże jest to już piąty album Ostrego. Sam raper wyprodukował całą 'Jazzurekcję' - przecież jest równie uznanym producentem, co MC. Człowiek orkiestra normalnie. Jedynie drapaniem płyt, przyznać trzeba, że wyśmienitym, zajął się nie kto inny, jak DJ Haem.
Ostry prezentuje tutaj muzykę inspirowaną Złotą Erą Hip Hopu, czyli początkiem lat '90 w Nowym Jorku. Dla słuchaczy oznacza to tłuste bity, jazzowe i funkowe sample i dużo skreczy oraz żadnego zbędnego pierdolenia. Tekściarzem Ostry jest wyśmienitym, potrafi składać wysmakowane rymy, a do tego jeszcze posługiwać się wieloma stylami rymowania, co znakomicie ubarwia płytę.
W sumie płyta mogłaby być troszkę krótsza, bo w okolicach 18 kawałka zaczyna się lekki przesyt, ale nadal nie przeszkadza to w dobrym odbiorze płyty. Niewiele jest takich płyt w polskim hip hopie, które promują powrót do najszczerszej dekady rapu na świecie. SAmple, loopy i skrecze oraz czyste flow. Konkretna płyta.

OCENA: 5-\6

sobota, 19 listopada 2011

WIELKA NIEWIADOMA - 17

RRX 2000

1. Daleka droga
2. Dlatego żyjemy i umieramy
3. Zabijamy się dla cyfry
4. To co ukryć chcesz feat. RENI JUSIS
5. To dla ciebie
6. Miasto nie śpi feat. SELWA, OZTRY, KOMA, NIEDŹWIEDŹ
7. Sonczymy
8. W klubie
9. Moment
10. Niecodzienny dzień
11. Licz tylko na siebie
12. Za każdym razem
13. Zimny prysznic
14. Na dachu bloku
15. Dla tych którzy się odwrócili

Kiedy w 2000 wyszła ta płyta, niewiele osób w ogóle kojarzyło ten białostocki skład. Przed wydaniem płyty pojawiali się na paru skałdankach, promowani przez DJ Volta, dzięki któremu Tymi i PiH są dziś znaczącymi postaciami sceny. No, może Tymi jest mniej aktywny, ale zawsze. PiH ma twardszy styl i ostrzejsze teksty, Tymi z kolei jest delikatniejszy, ale potrafi również zaskoczyć liryką i wcale nie jest tu słabszym ogniwem duetu, tylko równorzędnym partnerem PiHa.
Wprawdzie płyta zaczyna się spokojnie, by nie rzec mało ciekawie kawałkiem retrospekcyjnym, potem troszkę lepszy 'Dlatego żyjemy i umieramy', aż wreszcie dochodzimy do sedna albumu od numeru trzeciego, gdzie do głosu dochodzi gorycz i ciężar życia, które obaj emce wydają się nosić na barkach. Wprawdzie na chwilę PiH i Tymi luzują kawałkiem z Reni Jusis, aby jednak zaraz wrócić do nocnych wypraw. I tak gorzkie spostrzeżenia, jednak niezwykle celne, wymieniają się z kawałkami imprezowymi z pozoru, ale nadal mającymi tę 'zawiesistość' i ciężar klimatu płyty.
Za produkcję odpowiedzialni są Dycha, Ośka, Kriz i DJ 600V, jednak muzyka jest niezwykle spójna i nawet Volt, pojawiający się tu jako Niewidzialna Ręka, daje radę większością bitów, choć jego ułomność, polegająca na używaniu niezwykle ograniczonego spektrum perkusji daje się tu odczuć. Ale muzyka również stanowi o sile albumu, nie tylko sami emce, choć wiadomo, że w rapie teksty się zdecydowanie liczą.
Najlepsze traki to zdecydowanie 'To dla Ciebie' i 'Na dachu bloku', w sumie chyba najcięższe klimatycznie, ale bardzo dobre lirycznie i z niezłymi bitami.
Jak dla mnie, jest to chyba najlepszy album wydany przez RRX. Zadziwiająco dobra płyta, której nadal słucha się z przyjemnością.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

piątek, 18 listopada 2011

PŁYTA SKIRTOTYMICZNA - KANAŁ AUDYTYWNY

2-47 2007

1.Intro (2 metry pod ulicami)
2.Tony te mym prymatem
3.Laboratorium
4.Jest inna droga
5.Takt lotny jak ptak
6.Next flame
7.Tryptyk
8.Beatbox elektro
9.Pokonuje mile
10.Yo Snoop
11.Mój świat
12.Psotna Dorota
13.Takie chwile
14.Daleko stąd
15.Spalony
16.Gwiezdne galaktyki

Kanał Audytywny to grupa, która wymyka się z szufladki. L.u.c, DJ Spaso, Zgas, BMF i Stenq łączą hip hop z jazzem, trip hopem i Bóg jeden wie, czym jeszcze. Tłuste bity, ciężkie basy, trąbki i saksofony, kląskania, skracze, pianino Leszka Możdżera...
L.U.C jest niezwykle awangardowym MC, czującym się świetnie na udziwnionych i ambitnych produkcjach, który łączy ciekawe teksty z porządnym flow. A nawet nie przeszkadza w anglojęzycznym 'Next flame'. Niebanalne tematy, niebanalna muzyka sprawia, że płyta, pomimo upływu lat, nadal brzmi niezwykle świeżo i zaskakująco. Pomimo pomieszania styli mamy tu stricte hip hopową jazdę ze skreczami (nawiasem mówiąc, bardzo niezłymi), beatboxem, rymami, funkującymi chórkami i wszystkim, czego fanom prawdziwego hip hopu potrzeba do szczęścia.
'Płyta Skirtotymiczna' (czyli histeroidalna - trafny tytuł) to pozycja, jakiej nie moga przegapić fani zarówno hip hopu, jak i nu jazzu, nowych brzmień i różnistych eksperymentów. Jedna z najciekawszych produkcji na naszej rodzimej scenie.

OCENA: 5+\6

środa, 16 listopada 2011

TEST - MACCA SQUAD

Wielkie Joł 2007

1. Przerywam Ciszę
2. Widzę Co Jest Grane
3. To Dopiero Początek feat. KAROLINA SUMOWSKA, KAJA KARAPLIOS
4. Zwolnij
5. Jedyny Warunek
6. Nie Masz Szans
7. Prosto W Oczy feat. KAROLINA SUMOWSKA, MACIEJ STARNAWSKI
8. Zanim Wyzionę Ducha
9. Jest Tutaj M!
10. Nikt Nie Wie feat. KAROLINA SUMOWSKA, KAJA KARAPLIOS
11. Na Czym Siedzisz?
12. Zadaję Kłam
13. Maccabra
14. Znów Serce Bije
15. Zapierdalam (Lewy Pas)
16. TRN/Domstadt (Remix)

Reprezentanci Torunia byli już znani nie tylko na scenie hip hopowej (bodaj od końca lat '90), ale i ze ścieżek dźwiękowych - do filmów motocyklowych Stunt Days. Grupa składa się z dwóch producentów: Iwana i Kaisera oraz dwóch MC: Cegły i Żółwia. Tymczasem na dekach zasiada DJ Macu i tnie bardzo przyjemne zadrapania. Puryści hip hopowi, zakochani w Golden Era of Hip Hop wyrzucą płytę od razu do śmieci - ale nie znaczy to, że płyta jest słaba. Iwan i Kaiser gotują mocno syntetyczne i przybasowane traki rodem z południa Stanów, tak bardziej w stronę Miami, ale i z południowym crunk'iem. Jeśli taki styl komuś odpowiada, będzie zachwycony, że ktoś nagrywa podobny szit po polsku.
Co do emce zaś, i Cegła i Żółw nie są jakimiś bogami flow i stylu i nie wyróżniają się szczególnie niczym spośród innych rymujących kolesi na scenie, chociaż maniera rymowania Cegły jest lekko irytująca. Teksty głównie traktują o szybkiej jeździe po autostradzie, pannach, klubach - no takie południowe granie. W zasadzie żaden kawałek się tu nie wybija, cała płyta jest równa i spójna, choć są tu traki przeznaczone na bangery - 'Zanim wyzionę ducha' czy 'Zadaję kłam'.
Produkt jest oryginalny na naszej scenie - zwłaszcza oficjalnej, bo nie ma zbyt wielu fascynatów crunk'u w Polsce i takie produkcje nie znajdują wielu nabywców. Jednak z Macca Squadem jest chyba nieco inaczej i udowadniają oni tą płytą, że crunk może się w Polsce przyjąć - świadczy o tym niezła sprzedaż i to, że MS wydali już trzecią płytę.

OCENA: 4\6

poniedziałek, 14 listopada 2011

LEK - THINKADELIC

B.E.A.T. 1998

1. Introdux
2. Wyżej i Wyżej feat. O.WIRA, KRAJKI
3. Zdobycz feat. M. WASILEWSKA
4. Niby Znawca Niby Pro
5. T.A.?
6. To T.A.
7. O Zachowaniach... (I)
8. Obiecana Ziemia
9. To Nie Jest Takie łatwe
10. Na Imię
11. O-Lalala feat. CHORDAM
12. Zdobycz (Remix) feat. M. WASILEWSKA
13. Kierunek
14. Jesteś Lekiem Na Całe Zło / Lek feat. KRYSTYNA PROŃKO, RENI JUSIS
15. Niepewny
16. Hip H.O.P.
17. O Zachowaniach... (II)
18. Ja Jadę feat. KALIBER 44
19. Choroba Chloru
20. S.P.I.N.A.C.H.E.
21. Piątek Albo Sobota
22. Senior feat. P. SERAFIŃSKI
23. Więcej Emc's (Bonus Track)
24. Where You're At feat. P'AM

Łódzki duet Spinache i Cezet miał dość łatwy start dzięki umuzykalnionej mamie Spinacha, u którego wszystko się zaczęło. Potem już z górki - współpraca z Michałem Urbaniakiem, Krystyna Prońko, aż wreszcie dostrzegła ich warszawska wytwórnia B.E.A.T. Records i ich debiutancki album wyszedł na światło dzienne.
Przyjęcie krążka było różne: od wzgardy z powodu pozytywnej energii, Krystyny Prońko i rozgłosu, do podziwu za jazzujące, nowojorskie bity, pozytywną energię, świetnie dobrane sample i medialność. Teledysk do 'Wyżej i wyżej' leciał nawet na Vivie, pomijając już współpracę z polsko-niemiecko-amerykańskim zespołem P'Am.
A zatem bity, jak już wspomniałem, są w nowojorskim stylu lat '90 z miłymi samplami i jazzowym feelingiem, co można zanotować na plus. Kojarzą mi się z ATCQ, De La Soul, Common Sense i tym podobnymi artystami. Nie wszystkie kawałki są dobre, ale jest sporo sympatycznych podkładów.
Spinache i Cezet są całkiem niezłymi emce z własnym stylem - nie gubią się na bicie, mają ciekawe teksty o pozytywnym wydźwięku - co niekoniecznie wszystkim musi się podobać.
Zdecydowanie ta płyta ma wiele hitów: 'Wyżej i Wyżej', 'Zdobycz', 'To nie jest takie łatwe', 'Lek', 'Ja jadę' z Kalibrem 44...
Niektórzy mogą się śmiać z T.A., ale obiektywnie trzeba przyznać, że album był naprawdę porządny, może nie wszystkie traki wytrzymały próbę czasu, ale najjaśniejsze punkty zostały. I, co najważniejsze, Thinkadelic otworzyli drzwi dla całej łódzkiej sceny.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

niedziela, 13 listopada 2011

SATELITA PREKURSOR - STREFA

EMI 2002

1. Te Miejsce
2. 2 Ścieżki Dźwięku
3. Powiew Morskiej Fali
4. Na 260
5. Sam Na Sam Z Miastem
6. Pukam Do Drzwi
7. Każda Twa Chwila
8. Spuszczone Zasłony
9. Gdzieś Tam Daleko
10. Podąrzamy
11. Bulwar
12. Kawałek Podłogi I Polka
13. Zabiorę Was
14. Swojej Drogi Nie Znam
15. Obserwacja Uczuć

Strefa, czyli Kicia i Lingo, to zespół z Rybnika, który na przełomie wieków (jak to brzmi!) namieszał sporo na śląskiej scenie hip hopowej. Ich kawałki były puszczane w Radio 90 FM, umieszczano je na lokalnych składankach, a niektóre kawałki miały wręcz kultowy status tu i ówdzie.
Zatem 'Satelita Prekursor' jest czymś w rodzaju przekroju przez twórczość zespołu od 1995 do 2002, choć z całej czwórki zaczynającej zabawę z muzyką został tylko Kicia, bo Lingo dołączył później.
Grupa jest w zasadzie samowystarczalna - robią muzykę i rymują, wspomagani przez znanego skądinąd DJ Eprom'a, który zaszczyca płytę paroma podkładami i drapaniem płyt.
Największym błędem płyty jest to, że nie jest ona nagrana jednolicie - mastering leży i kwiczy totalnie - jak na legal to niedopuszczalne.
Druga wpadką są sami emce... Mimo długiego stażu na scenie zdarza im się gubić flow i rozmijać się z bitem ('Każda twa chwila' to sztandarowy przykład tragikomicznego rymowania). Mało tego - teksty są z tych bardziej drętwych, z tego co zapamiętałem, to 'blablabla'. Z tych lepszych traków zostały mi 'Sam na sam z miastem' lub 'Bulwar'. Pewne ciekawe patenty są tylko na refreny i one mają jaja, ale nie pojawiają się zbyt często... Ciężko strawna płyta...

PS: Co do wpadek językowych: tytuł 10 traka 'Podąrzamy' to już przegięcie w stronę analfabetyzmu...

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

Strefa - Jest nam lżej

sobota, 12 listopada 2011

NIE OCENIAJ PŁYTY PO OKŁADCE - DRET

Grit 2011

1.Intro
2.Próba
3.To siedzi w nas feat. MARCA
4.Nie muszę krzyczeć
5.Chwila oddechu
6.To minie
7.Niebo
8.Między nami
9.Ach, te szesnastki
10.Herbata
11.Nienormalny
12.Nie oceniaj
13.Lustro feat. CEHA
14.Skąd my to znamy
15.Dwie osoby
16.Tytuł
17.Odpływam
18.Podróż
19.Pragnienia feat. JULIA BARTKOWIAK
20.Wszystko i nic
21.Spierdalam z miasta
22.Outro

Dret to rapper z miasta Śrem, który od jakiegoś już czasu istnieje na scenie podziemnej. Teraz jednak nadszedł czas na pokazanie się na oficjalnej scenie ze swoim pierwszym albumem.
Za produkcję odpowiedzialni są Ceha, Bari i Sagal i w zasadzie przede wszystkim ich trzeba pochwalić za pracę na tym albumie. Tłuste, funkujące bity są najprzyjemniejszą częścią albumu, szczególne, jeśli wzbogacone są drapaniem płyt przez DJ Sfuj Człowieka i DJ Bajtego. Dodatkowo producenci zadbali o trochę dźwięków z żywych gitar. Zresztą słychać rękę doświadczonego producenta i Ceha zrobił dobrą robotę w większości wypadków.
Co do Dreta jednak, to jest tu płytko, płasko i bez wyrazu. No niby raper stara się, wysila, ale wszystko tu jest monotonne i bez fajerwerków. Teksty są o niczym, rekord bije 'Ach te szesnastki', masakryczny kawałek o pisaniu wersów, którego ciężko dosłuchać do końca. Podobnie jest z 'Skąd my to znamy' - absolutnie niestrawne. Jeszcze początek daje się słuchać, bez emocji i w tle, ale nie przeszkadza. Od 1\3 robi się ponuro i średnio zjadliwie. Potem tylko poziom może się lekko podnieść, np. na numer 'Lustro' czy 'Podróż', ale to łabędzi śpiew.
Nie oceniam tej płyty po okładce, skądinąd też nie najlepszej. Oceniam po muzyce i rymach. Tak wysoką ocenę płyta zawdzięcza głównie muzyce, też nie zawsze nawet dobrej...

PS: Kocham lapsusy językowe na płytach... 'na końcu długopisa' mi mózg wysysa :P

OCENA: 2+\6

piątek, 11 listopada 2011

DOBRA OFERTA - OMP

Asfalt 2000

1. Intro
2. O miejscu i ludziach
3. Był telefon feat. PUCEK
4. Być tolerancyjnym
5. Ja z daleka
6. A? (Niedosłownie) feat. SOLFERNUS
7. Wspominać będę feat. INESPE, DJ M.A.D.
8. 280 km h
9. Muzyka na żywo
10. Możesz... (nic)
11. Dobra oferta
12. Powrót
13. Na swój sposób (skit)
14. Święto 99
15. Ziołasy (Bejrut rmx) feat. PUCEK
16. Outro

Jano i Ośka z warszawskiego Wilanowa przeszli dość długą drogę od składanki Volta 'Produkcja Hip Hop' i pierwszego koncertu, bodaj w Stodole, gdzie Ośka położył kompletnie swój występ. 'Dobra Oferta' wyszła dobrych kilka lat później, kiedy obaj mają już za sobą wiele występów na składankach, debiutancki album i wiele koncertów.
Przyznam, że nigdy nie byłem fanem OMP, bitów Ośki i rymowania Jan'nowaka, ale z drugiej strony 'Dobra Oferta' to, z małymi wyjątkami, naprawdę dobra oferta. Jano ma słaby głos, ale charakterystyczny styl i teksty takie melanżowo-sentymentalne z elementami storytellingu. Bity Ośki zaś nabrały wyrazu i mocy. Porządnie pocięte fajne, funkowe sample, toczące się bębny potrafią zabujać głową. Płyta przede wszystkim jest o melanżach, hip hopie i tzw. good ol days. I muszę przyznać, że po ponad 10 latach od premiery krążka przywołuje on wspomnienia z lat szwendania się po osiedlach, ustawek na rymowanie, chodzenia na pierwsze koncerty rapowe, piwka w parku... Ech...
Płyta w zasadzie jest bardzo równa i porządna - największą wpadką jednakże jest gościnny występ Solfernusa - anty emce - jednego z najgorszych rapperów, jakich nosiła ziemia nasza... Można więc nie lubić głosu Jana, bitów Ośki. Innym, którym to nie będzie przeszkadzać, płyta będzie się bardzo podobać. Mnie się podoba, mimo, że, jak wspomniałem, fanem OMP nie jestem.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

środa, 9 listopada 2011

T.M.C.N. - DESTA

HHS 2002

1. Witam nieograniczonych
2. To mój czas nastał
3. Nie ruszaj feat. PTAKU
4. Nocne akcje
5. Niewidzialni feat. ADAMUS, TRAUTI, DEMIK
6. Uczciwość feat. PTAKU, TRAUTI
7. Smak zabawy
8. W paszczy smoka feat. DEMIK
9. Konkurencja feat. DIOR
10. Prawda fałsz feat. KAWA, PTAKU
11. Po całości feat. ZJEDNOCZENI
12. Smak zabawy remix
13. Dziękuję
14. Złoto dla wytrwałych feat. CINEK, PTAKU, ROSIU

Desta to jeden z członków starego składu łódzkiego podziemia, znanego pod szyldem Zjednoczeni. Po płycie całego składu, wyszła solówka Desty 'T.M.C.N. - To Mój Czas Nastał'
Tytuł jednak nieco jest na wyrost, bo czas przeleciał, a nikt tej produkcji nie pamięta...
Produkcją zajęli się ludzie związani ze Zjednoczonymi, czyli Ptaku, Kawa i Burda. Muzyka brzmi więc nieco syntetycznie, bity pozbawione są sampli, a większość instrumentów zagranych na komputerze - nie znaczy to, że są one jakieś śmieciowe - po prostu nie porywają. Tym bardziej, że Desta porywającym emce również nie jest i razem daje to bardzo przeciętną płytkę. Rapperzy mówią przede wszystkim o słabych emce i byciu prawdziwym, jednak śmieszy nieco ciągłe utyskiwanie na to, że nikt biednych prawdziwych nikt nie zauważa i są 'niewidzialni'. Ciekawe czemu? No cóż, Zjednoczeni uzyskali wreszcie rozgłos na scenie, choć poza Łodzią mało kto o nich słyszał, a to i tak jest jedna z ich pierwszych produkcji. Niektórych traków nie da się słuchać, bo są zwyczajnie tak marne, że palec sam idzie w kierunku przycisku 'skip'... Jednak kawałek 'Po całości' był koncertowym bangerem i hymnem Zjednoczonych - na płycie brzmi jednak płytko i bez koncertowej werwy... Może gdyby to nagrać porządnie, może gdyby Desta lepiej rymował...

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

wtorek, 8 listopada 2011

POKÓJ 003 - BUKA

MaxFlo 2011

1. Autobiografia (Intro)
2. Pokój 003
3. Wraca monster feat. RAHIM, DJ CIDER
4. Pierwsza miłość
5. Walkman
6. Super ziom feat. MAJKEL, BU, METROWY, SKORUP
7. Wyjebane feat. K2
8. Limit / DJ BAMBUS
9. Sprawdź środkowy / DJ BAMBUS
10. Alcatraz
11. True love / DJ HOPBEAT
12. Achtung
13. 37
14. Niepodległość feat. SKOR, MATI
15. Dr Skacz Song (Outro)

Buka z SumyStyli przyzwyczaił nas już do swojego wybuchowego stylu na poprzednich płytach, wydanych własnym sumptem. Teraz Buka solo wydaje swoją pierwszą oficjalną płytę, którą wyprodukował tym razem Greg z Milionów Decybeli. Muzyka, lekko funkująca i mocno bujająca i świeża stanowi bardzo mocny punkt płyty. Jeszcze mocniejszym atutem jest sam Buka ze swoją genialną sytylistyką i przedowcipnymi tekstami. To, co wyprawia MC na podkładach jest niesamowite, Buka się doskonale bawi rymami i flow, a wraz z nim słuchacz ma przednią zabawę. Cała stylistyka płyty odnosi się do szpitala psychiatrycznego, w którego klimat wprowadza nas już pierwszy trak i to szaleństwo nie opuszcza nas do końca. Często wspomagają Bukę na majkach koledzy z SumyStyli, co też nie wychodzi na złe.
Ogólnie rzecz biorąc, chyba jest to najświeższa płyta tego roku w Polsce, którą trzeba sprawdzić bo Buka to SU-PER ZIOM!

OCENA: 6\6

poniedziałek, 7 listopada 2011

EAST ON DA MIC - PM COOL LEE

Starling 1992

1. Am I Still in Yer Heart
2. East on Da Mic
3. I'm Back
4. Cool Thang
5. Głodny
6. Bust A Move
7. I'm A Rebel
8. Dirty Rhymes
9. Just Another Jam
10. Ciemna Strona

PM Cool Lee pojawił na poczatku lat '90 w sumie znikąd. Pamiętam, jak pojawił się w programie 'Lalamido Porykiwania Szarpidrutów' u boku Skiby i Konja, prezentując pierwszy w zasadzie polski rap - to był szok. Kilka miesięcy później wyszła powyższa kaseta z 10 trakami. Ów PM Cool Lee, który zdobywał doświadczenie we Francji z kolesiami z USA jako Leeroy & The Western Posse, niedługo później został poznany przez wszystkich pod imieniem Liroy - kielecki scyzoryk...
Muzykę wyprodukował tu Jarogniew Milewski (odpowiedzialny również za produkcję dla Pati Yang, Yaro, Roberta Chojnackiego, Sweet Joy, O.N.A. i innych), sam Liroy oraz muzycy z rockowych zespołów, takich jak Dekret, ANKH, The Lovers. Nie znaczy to oczywiście, że muza jest jakaś rockowa - nie, nie. Jest to hip hop wzorowany na amerykańskich produkcjach, często jednak z żywymi gitarami. Słychać, i w muzyce i w rymach, wyraźną inspirację takimi wykonawcami LL Cool J, Naughty By Nature, The 2 Live Crew i podobnymi. PM Cool Lee aka Liroy aka Piotr Marzec rymuje głównie po angielsku, jednak znajdą się tu dwa numery po polsku - w tym popularny swego czasu trak 'Głodny'. Nie przeszkadza, jego angielszczyzna jest całkiem w porządku, choć oczywiście słychać, że to nie Amerykanin.
Ten album to w tej chwili raczej ciekawostka, ale z drugiej strony to kawał historii polskiego rapu i jedna z pierwszych oficjalnych płyt na rynku.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

niedziela, 6 listopada 2011

NA KLUCZ - IGS

Doperacja 2005

1. Każdy z nas to pozna - GUTEK, BAS
2. Podpisz ten papier - POKAHONTAZ
3. In Place - IOSZA VERA
4. Biznesklab - MORAL
5. Inwazja - BAS
6. Uzależniony - DUŻE PE, IOSZA VERA
7. Kieruje mną instynkt - DIZKRET, WANKEJ
8. Mam ręce czyste - OSTR
9. Na bank - HST
10. Mięso - TRZECI WYMIAR
11. Taki sam jak ja - DUŻE PE
12. Znów miałem szansę - OLO
13. Do stu od zera - MORAL & GANO

Po 'Ekspedycjach' i 'Alchemii' - dwóch bardzo dobrze przyjętych albumach producenckich Igora, przyszedł czas na trzecią odsłonę. IGS zbierał materiał na płytę kilka lat, w procesie produkcji odpadli m.in. Gural, 2Cztery7, PIH, czy Koligacja GK albo Ania Sool. Została tylko czołówka wg IGSa. O ile muzyczna stroną zajął się Igor, to płyty zdrapał na albumie DJ Feel-X - czyli wszystko zostało w Katowicach, jeśli chodzi o muzę. Co do wokali, to też rządzą Katowice, ale swoje reprezentacje mają tu Łódź, Warszawa i Wałbrzych. No i co z tego miksu wyszło?
Zaproszeni goście nie tylko rymują, ale i śpiewają po angielsku (Iosza Vera) i robią to świetnie - każdy ma swój styl, dzięki czemu każdy z kawałków jest zupełnie inny. W zasadzie wszystkie bity dają radę, ale czy kawałek jest dobry, decydują MC. I tak najlepsze traki dali zdecydowanie Gutek, Pokahontaz, HST i Trzeci Wymiar. Troszkę jest to płyta pominięta i zapomniana - ale zupełnie niesłusznie, bo jest to bardzo dobra produkcja prosto ze Śląska, który, nie oszukujmy się, ma niezwykle silną scenę.

OCENA: 5\6

sobota, 5 listopada 2011

HOŁD - PONO

2002 Prosto

1. Intro
2. Hołd feat. SOKÓŁ
3. Fundament feat. DAF, WILKU
4. Bez Odwrotu (Waco Remix)
5. Spróbuj
6. Intryga feat. FU, MOR W.A.
7. Skit Studio 11.43 feat. FU, MAJKI
8. Bałagan Na Strychu feat. ZIPERA, JĘDKER, JAŹWA, FELIPE, WARD, KOSI
9. Tabu - Temat Zakazany feat. FU, JĘDKER
10. Spokój Ducha feat. GRZ
11. Klasyka HC feat. FU
12. Wszystko Bez Sensu feat. WILKU
13. Osaczony - Z Życia Wzięte feat. WŁODI
14. Nieśmiertelna Nawijka ZIP Składowa feat. KORAS

Po ZIP Składzie i Ziperze nadeszła era projektów solowych - normalne. Pono obdarzony jest jednym z lepszych flow i tekstów wśród ZIPów, więc jego solowa płyta mogła być wydarzeniem. Czy była?
Po pierwsze, co rzuca się w oczy od razu, to spora liczba gości na płycie - jednak wszystko kisi się we własnym, zipowatym sosie - co zapewnia płycie spójność.
Produkcją zajeli się Waco, Włodi, Majki Majk, Pele, Korzeń, Sqra i Pele, czyli nadal ekipa związana z 'uliczną stroną Warszawy'. Bity zatem są porządne i bujają, idealnie pasujące do flow Pono, płynącego niby od niechcenia, ale konkretnie i trochę offbeatowo (co akurat jest wadą przy okazji wady wymowy lub niewyraźnego mówienia), choć czasem to nuży. I przez to znużenie w połowie przekaz zaczyna nas omijać i omijać i omijać... I niby goście ubarwiają, ale Fu jak zwykle nie da się zrozumieć (blablablakurwablabladajeszblablakurwa), a reszta nawija 'zipskładową nawijką' - czyli dość podobnie... Podsumowując, płyta mogłaby być niezła, ale lekko męczy. W sumie najlepsze tu są bity, bo Pono rymuje poza poza bitem i do tego lekko niewyraźnie, co męczy, a goście do najlepszych emce też nie należą. Pozycja kultowa dla fanów ZIP.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

czwartek, 3 listopada 2011

NIC CO LUDZKIE - 1Z2

2004 MiL

1. Nieznane Nikomu
2. Wolna Wola
3. Niezliczona Ilość Dni (remix Magiera)
4. Skit 1
5. Proste życie feat. HR, SYLVIA
6. Wpływ
7. Chwile Zwątpienia feat. ENDEFIS
8. Oczu Nie Oszukasz
9. Skit 2
10. T.J.T.R. feat. PIH, KRZ
11. Jeszcze Raz feat. MYNIEMY
12. Bez Porównania (remix L.A.)
13. Brak poklasków, braw
14. Beze Mnie feat. CHADA
15. Nie Wszystko feat. A2A
16. Fenomen

1z2 znamy z producenckiej płyty Waco, później dołączył do Endefis. To jest jego debiutancka płyta, wyprodukowana ze wsparciem tuzów rap sceny. Wszakże bity popełnili tutaj LA, Magiera, DJ 600V, Szyha oraz Bartosz z Endefis'u. Co więcej, płyty drapie nie kto inny, tylko DJ KOstek, a w paru trakach pojawia się DJ One Touch.
Podkłady producenckiego teamu z Wrocławia, czyli LAski i Magiery charakteryzują się funkowym płynięciem, głębokimi basami i tym, ze nie da się tu nie bujać głową.
Jednak nie da się tej płyty słuchać ot, tak, lekko kiwając głową. Wszystko przez 1z2, który rymuje o bardzo ważnych i dość ciężkich tematach. Jak głosi tytuł, 'nic co ludzkie' nie jest mu obce, ale jest to przede wszystkim smutek, zwątpienie i te najgorsze strony życia. No i ileż o tym samym można słuchać? Ciężkie życie, trudne momenty... Dół i dolina... Może w paru kawałkach temat się zmienia ('T.J.T.R.', 'Jeszcze raz'). W sumie, gdyby bity były gorsze, trzeba by wypieprzyć tę płytę za okno - albo siebie... A tak - ciężko strawna liryka na niezłych bitach. Za to najlepiej wychodzą tu DJe.

OCENA: 3+\6

środa, 2 listopada 2011

COGONIEZNAJOM - ARO

SP 2003

1. Mikrofon płonie - Intro
2. Takie życie feat. DJ SPIKE
3. Pocztówka z wakacji
4. O wsi ze wsi feat. DJ BART
5. Chcę feat DJ SpPIKE
6. Wszystkie słowa feat. J. ZDUNEK
7. Cogonieznajom feat. DJ SPIKE
8. Ken i Barbi
9. Nasza Polska feat. DJ BART
10. Sto lat, sto lat
11. Łączmy się w pary feat. KAZIK, MARTA
12. Tylko dzisiaj feat. DJ SPIKE
13. O wszystkim, o niczym - Outro

Aro to raper, który jest chyba żywą legendą hip hopu w Wałbrzychu - działa tam od 1998 i jako jeden z pierwszych wydał tam nielegala. Wygrał wiele konkursów i przeglądów hip hopowych, co zaprowadziło go do wydania pierwszej legalnej płyty.
Płyte otwiera energetyczne intro i rzeczywiście 'mikrofon płonie'... Na bitach wysmażonych przez Creon'a Aro rymuje i śpiewa refreny, a DJe Spike i Bart skreczują, i to całkiem udanie. Muzyka zawiera czasem niecodzienne dźwięki jak na hip hopowa produkcję: żywe gitary różnego rodzaju, żywą trąbkę, czy fizioły rozmaite. Ale to brzmi bardzo przyjemnie i stanowi świetne tło dla popisów wokalnych Aro. A sam Aro ma fajny wokal, dobre flow i głos, który bez bólu pozwala mu śpiewać w refrenach - co też jest rzadkością w hip hopie. Ale, że samym stylem i flow czlowiek nie zyje, to przydałyby się też dobre teksty - no i mamy je tutaj również. Sporym zaskoczeniem może być gościnny występ Kazika w 'Łączmy się w pary' - Kazik jednak tylko śpiewa w refrenie kawałka, który jednak jest dość przeciętny.
Możnaby pomyśleć, że płyta jest genialna, ale... nie jest - jest 'tylko' bardzo dobra. Znalazł się tu jeden marniejszy trak - 'Wszystkie słowa' - którego nie ratuje nawet trąbka J. Zdunka - jest to po prostu nudne, chociaż dla przeciwwagi mamy takie perełki jak 'Chcę' i 'Ken i Barbi'. 'Cogonieznajom' to bardzo przyzwoity debiut, niestety ominięty przez szersze audytorium - a szkoda.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

wtorek, 1 listopada 2011

EWENEMENT - MOLESTA

EMI 1999

1. Skit
2. Co Jest Nauczane
3. Miejscie Bagno
4. System feat. WILKU
5. Skit Rycerz
6. Dla Dzieciaków feat. CHADA, SOKÓŁ
7. Konieczność Istnienia
8. Kto Jest Kto feat. WILKU, BILON
9. Skit
10. Za Dalekie Odloty feat. FU, KO1
11. Te Chwile
12. Ewenement
13. Nie Prowokuj feat. MOR W.A.
14. Skit
15. Wady Ludzkie feat. BORIXON, WOJTAS

'Ewenement' to druga płyta warszawskiego klasyka z ulic. Do Włodiego i Vienia dołączył Pele, na bitach gościł przede wszystkim obsługujący wówczas 3\4 warszawskiej sceny DJ Volt. Tak więc po pierwszej złotej płycie 'Skandal', niezwykle popularnej wśród 'ulicznych dzieciaków', ale koszmarnie wtórnej względem Mobb Deep, przyzedł czas na drugą, dojrzalszą płytę.
Muzyka już nie brzmi, jakby była ściągnięta żywcem z odrzutów płyt Mobb Deep, tylko wyprodukowana przez własnych producentów - członkowie grupy sami robią bity, czasem wspomaga ich DJ 600V - w dwóch trakach. Nie zmienia to jednak faktu, że całość brzmi bardzo w stylu Queensbridge - i to nie tylko muzycznie, ale i tekstowo. Wiadomo, uliczny styl, prawdziwy w każdym calu. Charaktreystyczny styl Włodiego (chrypka i nietrzymanie się bitu) i Vienia (przeciętny flow, ale czysty głos), wspomagane równie charakterystycznymi Wilkiem, Fu i innymi MC, daje nam wizję ciemnego podwórka, przez które przemykają cienie, zajmujące się nie zawsze legalną działalnością. Choć z drugiej strony mam świadomość, jakimi to ulicznikami byli i Włodi i Vienio i z jakich (średnio ulicznych, powiedzmy sobie szczerze) środowisk pochodzą...
Ale nic to. Płyta, szczerze mówiąc, jest niezła, z najjaśniejszym punktem - kawałkiem 'Te chwile'. Nie jest za długa, raperzy nie gadają o pierdołach i głupotach, tylko o życiu na ulicach miasta - myślę, że dlatego właśnie Molesta jest tak uwielbiana przez dzieciaki - wykonawcy mówią o tym, co widać dookoła i z czym mogą się identyfikować małolaty. Nie zmienia to jednak faktu, że z odpowiednim dystansem ta płyta jest naprawdę porządna.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE