piątek, 21 czerwca 2013

TWÓJ RUCH - BOB ONE

MaxFlo 2013

1. Otwarcie
2. Widzę dziś
3. Insomnia
4. Zostawiam
5. Jak jest
6. Daj z siebie wszystko   feat. BAS TAJPAN
7. Twój ruch
8. Przestań
9. W co wierzysz
10. Polskie zoo
11. Nie trzeba
12. Słychać nas   feat. BU
13. Może tak
14. Brokat
15. Granice  feat. CHIEFTAIN JOSEPH

    To już drugi solowy album Boba, który od czasu debiutu w 2008 nabrał sporo doświadczenia, dzięki występom na płytach innych polskich rapperów, ale i dzięki występom z największymi gwiazdami ragga na jednej scenie. Teraz Bob daje kolejną porcję swojej muzy - a pierwsze, na co zwróciłem uwagę, to świetna sesja zdjęciowa na okładce i wewnątrz...
    Bob jest zdolnym chłopcem, dlatego większość produkcji jest jego. Trzy kawałki zrobił Redi, a po jednym Grand Papa Dziad, Zetena, DJ HWR, Młody i Grrracz. Niewątpliwą atrakcją krążka jest udział żywego jazz bandu - Upbeat Quartet. Podkłady, jak łatwo się spodziewać, to mieszanka klasycznego hip hopu (Zetena! Niezły trak 'Insomnia'), ragga (DJ HWR i jego 'Nie trzeba') i nowoczesnych brzmień (Grrracz), nie stroniąc nawet od orientalnych klimatów (świetne 'Polskie zoo' Rediego). To klasyczne brzmienie, tak czy siak, zdominowane jest przez bardziej aktualne i przyswajalne przez obecną publiczność dźwięki. Słucha się tego nieźle, ale muza nie porywa szczególnie, choć na plus należy zaliczyć skrecze DJ Gondka.
    Bob One ma styl, jaki ma od lat - rymuje, toastuje, czasem zedrze gardło, wchodząc w typowe raggowe, chropowate nawijanie. Teksty są... Nie są tu najistotniejsze tak naprawdę. Tu bardziej działa klimat, wajb, jaki wprowadza Bob, bo współgra on z muzyką świetnie. Kawałki są imprezowo-życiowe, choć te dwa tematy mieszają się ze sobą doskonale. Bob ogarnia w sumie prawie cały album sam - jest tu tylko trzech gości. Mało udany Bas Tajpan, ledwo zauważalny Bu z 3oda Kru i brytyjski rasta Chieftain Joseph, fałszujący w refrenie. W zasadzie mogłoby ich w ogóle nie być...
    Najlepsza ze wszystkiego jest okładka - wnętrze zdobią zdjęcia z podróży Światosława Wojtkowiaka, lejaut jest zaprojektowany ze smakiem - oglądałem i oglądałem. A płyta? W porządku, można posłuchać z przyjemnością, ale hitem nie będzie. Jest ok.           
        
OCENA: 4\6



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz