wtorek, 27 maja 2014

ALPHA \ JAX - ALPHA \ JAX

nielegal 2014

1. Intro
2. Inicjały
3. Angie
4. Armstrong
5. Marne Szanse
6. Żadnych Braw

    To kolejny międzymiastowy duet, osadzony w klasycznym tandemie typu emsi i jego produsa. Płyta rodziła się w sporych bólach w ciągu kilku lat, powstało wiele numerów, z czego wyszła... epka. Czyli, że totalna rozjebka powinna być, creme de la creme, tak?  
    Jaxowski na dość specyficzny sposób składania swoich bitów. Sam Alpha dobrze określił styl, że nie powraca do starych klimatów, jak Returners, bo pora iść do przodu. Nie oznacza to na szczęście ultranowoczesnych dupstepów, tylko dość nowocześnie zaaranżowane typowo hip hopowe kawałki. To młody producent, ale ma już wyrobiony światopogląd i jego bity są poskładane pieczołowicie i z rozwagą. Niski, ciągnący się bas, owinięty na silnych perkusjach, do tego ciekawie skomponowane sample - czasem wybitnie charakterystyczne - to wszystko daje nam dobre podkłady z kopnięciem. Jax nie boi się ciężkich gitar, skwierczących brudem melodii, nie boi się mieszać tempa i stylów. Wypada to bardzo fajnie i wręcz intrygująco.  
    Nie powiem, żebym wcześniej słyszał o tym zadreadowanym dzieciaku. Ale nie szkodzi, właśnie usłyszałem. Jak sam mówi, 'mam chore flow, bo wpierdalam cię jak coldrex' i w sumie ciężko mu odmówić racji. Jego flow 'pędzi jak TGV', w większości wypełniając wersy panczami i bragga, jednak Alpha umie również mówić o życiu i miłości (nienawiści?) w sposób, który przykuje Cię do głośnika i nie pozwoli odejść przez całe 17 minut trwania epki. Naturalnie, nie ma tu żadnych gości, bo są zbędni jak ospa kurwie i rozwodniliby tylko jasny obraz sytuacji. A tak, młody głos hula po trakach, zawstydzając znanych weteranów gry, ale nie tylko.
    I owszem, nie trzeba bić żadnych braw. Trzeba tego raczej słuchać i kołysać głową, choć z tego, co się orientuję, nakład płyt się wyczerpał. Może chłopcy dorobią albo chociaż udostępnią, bo warto. Propsy Jax, propsy Alpha.

OCENA: 5\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz