piątek, 16 stycznia 2015

CYGA - CZAS ODRZUCONYCH

3\4 UDGS 2014

1. Pokój bez ścian   feat. SMOKU, KAMEL, KATO
2. Podróż 3  feat. IGREKZET, AD.M.A, EMEN, BOGU BOGDAN, KEDYF, ŚWINIA 
3. 3 x z   feat. KBPS 
4. Inny świat   feat. JUNES
5. #follow   feat. ANEMIK
6. Blant za blantem   feat. SMOKU, TYMI TYMS, BOGU BOGDAN
7. Nie daj się  feat. KBPS
8. Dobra, luz   feat. BATON
9. Możesz mówić   feat. TMK aka PIEKIELNY
10. Podziemny gwiazdor   feat. ENSON, TROOM
11. Bezcen    feat. MANK HOODY
12. Emigracja   feat. KBPS, DJ MOTYL
13. Franz Maurer II
14. Nie wybaczysz mi   feat. BOGU BOGDAN, MANK HOODY, TROOM, TYMI TYMS, ŚWINIA, ROKA
15. Outro
16. PET PETTER - Testoviron (Cyga remix)
17. KOŚCIEY - Tańcz ruro (Cyga remix)

    Cyga - jeden z ciekawszych producentów nowego pokolenia, które gra njuskule i wszelkie elektroniczne szaleństwa. Jego najnowsza płyta producencka to zarazem pierwszy fizyk - pozostałe albumy wyszły tylko jako darmowe mp3. Tym razem jednak Cyga zaprosił głodne wilki podziemia i wydał swój materiał na szersze wody.
    Producent daje tu z siebie wszystko i wyciska soki ze sprzętu. Jednak jest to ten syntetyczny rodzaj hip hopu, że wiesz, gdyby ten sok wpakować do kartonu, człowiek nie ogarnąłby tych wszystkich E-coś tam. Tu wszystko brzęczy od plastikowych basów i sztucznych melodyjek, gra trap, dubstep, cloud i co tam sobie jeszcze zamarzysz, pod warunkiem, że jest to nowoczesne. I powstaje tu nieco szczególny misz-masz elektroniczny, bo mamy tu bangery, które brzmią jakby wyjęte prosto z Memphis, ale i są zwolnienia. Znalazłem tu nieco fajnych bitów, ale również kilka takich mega wkurwiających (choćby 'Dobra, luz'). W zasadzie, o ile mnie znacie, nie jestem fanem tych cloudów i przecudowanych syntetyków, jednak znalazłem tu muzycznie coś dla siebie - niezbyt dużo, ale zawsze parę traków. Tym bardziej, że kilka podkładów ociera się o klasykę i normalniejsze klimaty, m.in. 'Emigracja'.   
    Cyga zatrudnił tu całą masę rapperów - ale zwróćcie uwagę, ze żaden z nich nie wyszedł jeszcze na legalu. Oczywiście, o niczym to nie świadczy, bo często rapper propsowany w podziemiu bardzo często traci na jakości, kiedy przejdzie przez maszynkę legalnego biznesu. Najlepsze wrażenie zrobił na mnie KBPS, którego zresztą jest tu najwięcej - celne posunięcie. Niekoniecznie muszę popierać jego spostrzeżenia z emigracji (na wygnaniu nie byłem, choć w Anglii bywam często), jednak to, co gada jest trafne i ostre. Z pozostałych rapperów na pewno do mnie trafiają TMK, Mank Hoody - mimo szczególnego wokalu, Troom, który również zajmuje doczesne miejsce wśród gwiazd mikrofonu na całym materiale oraz Świnia i Emen, którego po prostu lubię. Słabych wejść jest tu relatywnie mało, a są to głównie połączenia wejść rapperów z muzyką. Przeskipować muszę idiotyczny 'Blant za blantem' oraz koszmarny 'Dobra, luz'.
    Wynik jest dość sprawiedliwy: pół na pół. Mało na mnie działa ten album, ale potrafię docenić pracę producenta. Sporo podkładów jest ciekawych, zaproszeni są na nie naprawdę nieźli rapperzy, sami podziemni, którzy zajawkę mają we krwi. Na deser dostajemy dwa remiksy: żałuję tylko, że Pet Petter nie znalazł się w składzie gości. Dobra płyta? Cóż, niezgorsza.

OCENA: 4-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz