czwartek, 15 stycznia 2015

XENOBI & YASSATO - EPKA SAUTE

nielegal 2014

1. Co myślałeś?
2. Skit I
3. Klatki na klatkach
4. Bez odbioru   feat. ADA
5. L.E.K.
6. Skit II
7. Prawda, co?
8. Szukaj

    Yassato urzekł mnie już półtora roku temu swoim albumem 'Nie Zasnę', na którym występował również Xenobi. Teraz pod wspólnym szyldem, chłopcy wydali płytę w duecie - choć zasadniczo mógłby to być zespół: dwóch emce, producent i dj. Płyta przeszła nieco bez echa, ale...
    Funk Monster i Lapsky mogliby należeć do tego zespołu, bo w sumie są pełnoprawnymi autorami tego krążka. Pierwszy zajął się produkcją muzyki, a Lapsky tym razem wystąpił tylko i wyłącznie jako drapacz płyt. I zlecenie obu produkcji muzyki było najlepszym pomysłem na ziemi. Funk Monster zrobił świetne, knlasyczne podkłady, które, raz lżej, raz mocnej, ładują pociski do uszu. Wszystkie bity kołyszą głową i przynoszą nam na talerz najlepsze klimaty ze Złotej Ery i nieco późniejszych lat. Przemykamy się między klimatami The Roots i ATCQ, po MOP, zahaczając lekko o zachodnie wybrzeże. Wspaniała przejażdżka lowriderem z NY do LA. Przy tym nie da się nie dostrzec nawały skreczy Lapskiego, który kładzie lapy na wosk i tnie jak dziki - i cuty i skrecze są na wysokim poziomie i jest od nich aż gęsto. Panowie: świetna robota.
    Rapperzy są dość szczególni i nie muszą wszystkim się podobać. Według mnie, w tym duecie słabszym ogniwem jest Xenobi, który ma gorszy głos i pisze przeciętne wersy. Yassato to głębszy wokal, może za duża modulacja głosem, ale lepsze flow i ciekawsze teksty. Obaj piszą wersy bardzo ogólne - nie ważne, czy o samym rymowaniu, czy o międzyludzkich kontaktach w 'Bez odbioru', gdzie gościnnie wystepuje bardzo przeciętna rapperka Ada. Zresztą, temat też oklepany, jak dupa kobyły. Teksty na płycie są z gatunku tych, co to bardzo nie przeszkadzają podczas słuchania, nie angażują, tylko zwyczajnie sobie płyną, jak linia basu. Szczerze mówiąc, gdybym miał coś szczególnego tu zacytować, to nie dam rady, ale w całości brzmi to wszystko ok.
    Zależność na płycie wychodzi tak: muzyka > rap. Gdyby nie doskonała praca Lapskyego i Funk Monstera, byłaby to płyta zaledwie przeciętna, ale na szczęście jedna dwójka ciągnie drugą do góry. Jest to materiał, który na pewno warto sprawdzić, bo jest zwyczajnie niezły - choć krótki.

OCENA: 4+\6  


4 komentarze:

  1. Jeszcze z Krk nowe: PRO- PRO i przyjaciele, BuA- Dedykowane M.J. , Sifu- Rozum w dionizjach, Mc Robak/Hakim- Życie zaczyna się po 30

    OdpowiedzUsuń
  2. a słyszałeś nową solówkę yasato? le piej od tego

    http://goo.gl/YUbKAE

    https://www.youtube.com/playlist?list=PLA9G4pUUPXjqTJ8kPcVgMJE87UqjY0cgt

    chyba w tym samym czasie to wydał
    w ogóle znalezienie jego płyt graniczy z cudem mółby zadbać o promo

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie słyszałem, bo... 'znalezienie jego płyt graniczy z cudem' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, myślałem, że masz jakieś wtyki i słyszałeś wszystko ;D
      znając Twój gust spodoba Ci się :)

      Usuń