piątek, 6 marca 2015

PARZEL - ODDECH ZA ODDECH

Prosto 2015

1. Zmienia się gra   feat. ANIA KANDEGER
2. Skit - wszyscy rapują
3. After mam ten stan
4. Na czym to polega   feat. ANIA KANDEGER
5. Raz dwa trzy   feat. ANIA KANDEGER
6. Oddech za oddech
7. Niewinny melanżyk
8. Byłem kiedyś na dnie   feat. ANIA KANDEGER
9. Ona jest zakręcona
10. Grzybowyjazd
11. Prawdziwy Hip-Hop   feat. SATYR, HUDY HZD
12. Nie pytaj mnie o raj
13. Zły porucznik   feat. TOMIKO, DIOX
14. Outro

    Minął juz jakiś czas od poprzedniego albumu Parzela, nagranego wspólnie z Siwersem. Nie powiem, że po lekturze albumu zostałem fanem rappera, ale płyta nie była zła. Teraz Parzel zmienia producentów, okładka znów nie przyciąga, a wręcz przeciwnie - no, ale liczy się zawartość, c'nie?
    Parzel, jako rzekłem, zmienił bitmejkerów. Zatrudnieni zostali ci, który robią nowoczesny rap: SoDrumatic, Szczur, Poszwixxx, Kocur i Juicy. Ale, wbrew pozorom, wcale nie ma tu aż tak wielkiej elektroniki. Oczywiście, Juicy jest tym producentem, który wprowadza największy pierwiastek syntetyku - ale robi to z wyczuciem i taki 'After mam ten stan' jest jednym z ciekawszych bitów trapowych. Zaraz za Juicym leci Kocur, który najwyraźniej inspiruje się bardzo nagraniami Three 6 Mafia. SoDrumatic, choć zmieniałem już na jego temat zdanie, znowu przyjebał takim gniotem w 'Grzybowjazd', wprawdzie pasującym do tematyki, ale tego się niemal nie da słuchać... Z drugiej strony jest Szczur, którego dość charakterystyczne podkłady mieszają klasyczne brzmienie z nowoczesnymi dźwiękami - zwłaszcza w bardzo fajnym 'Prawdziwym hip hopie'. Bity Poszwixxxa to wypadkowa pomiędzy dwoma wymienionymi klimatami - choć w tę syntetyczną stronę, tak jak w nudnym i rozwlekłym 'Byłem kiedyś na dnie'. Ale dla odmiany weź ten brzęczący, funkowy 'Ona jest zakręcona' - świetnie kręci. Całość wzbogacają DJ Kebs i DJ Falcon na wosku. 
    Parzel się rozwija. To taki rapper niby uliczny, a jednak ma w sobie dużo więcej, niż przeciętny ulicznik. Parzel ma swój styl i choć opowiada dość brudne historie z poziomu ulicy, potrafi on ująć tematy w inne słowa niż 'prawilność, jebać policję, kurwa brat zostanie bratem elo'. Słucha się go z zainteresowaniem, bo ma patenty na traki oraz coś do powiedzenia. Nie znalazłem wprawdzie wybitnych wejść, ale to taki raport z życia miejskiego kolesia, napisany żywym i barwnym językiem. Jest trochę bragga, są opowieści z życia wzięte i kilka ciekawych storytellingów - wszystko, czego można chcieć. Na mikrofonach znalazło się tylko czterech gości i każdy z nich trzyma równy poziom - może poza Tomiko, który nie przyłożył się zbytnio do wersów - najlepiej się tu chyba ogarnął Hudy, który z tej ulicznej bandy jest również jednym z ciekawszych graczy.
    Wyszła z tego bardzo przyjemna płyta. Najjaśniejszym punktem jest tu Parzel, ale część podkładów jest również na wysokim poziomie - niestety, nie wszystkie. Tak się tu trochę klimat miesza, w sumie jest to propozycja na tyle interesująca, że warto album sprawdzić. Parzel na propsie, zdecydowanie.

OCENA: 4\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz