czwartek, 16 sierpnia 2012

ESENCJA DUCHA - KOZIM

Fatum 2012

1. Uchroń ich przede mną
2. Ostatni poeci
3. Liryczna mekka   feat. FUNDAMENT
4. Buntownik  feat. KONY
5. Jestem na nie   feat. WHTT
6. Przyparci do muru
7. Cug   feat. SWTR
8. Carpe diem   feat. PAULINA
9. Drogi ojcze   feat. WPB, ATAMA
10. Myśli i uczucia
11. Cel   feat. MAJSI, NATALIA
12. Mam w sobie to nic
13. Innowacja   feat. SWTR
14. Godziny szczytu
15. Stare śmieci
16. W 4 oczy
17. Lojalność   feat. NORF, WHTT
18. Słowo   feat. NORF

    Jeśli jesteś z Krakowa, postaci Kozima nie trzeba Ci przedstawiać. Jeśli zaś mieszkasz gdzie indziej, możesz go nie kojarzyć, jak większości podziemnej krakowskiej sceny, ale w sumie powinieneś. Undergroundowa wytwórnia Fatum zrzesza dość mrocznych i specyficznych wykonawców: Młody Goh, Sekta 666, Siódmy Styx, Norf, NRK, Zły Ed, czy Heureza... Chłopaki i dziewczyny preferują zdecydowanie inteligentny hip hop, oparty na ciężkich, hardcorowych podkładach.
    Za owe podkłady: ciężkie, hardcorowe, toczące się jak czołg, odpowiedzialny jest Whtt, także dość znany w Krakowie. Trochę to dziwne, że nie ma tu żadnego podkładu samego Kozima, ale może chciał pozostać na majku. Nie istotne, dość powiedzieć, że podkłady to średnia krajowa w tej kwestii - nic odkrywczego, nic świeżego. Ot, biciwo, do którego możesz pokiwać głową, ale żebyś się wzruszył - to nie powiem.
    Wspominałem o reprezentacji Fatum - mamy ją na płycie praktycznie w pełnej okazałości, zwłaszcza w kawałku 'Liryczna mekka' pod nazwą Fundament - swoją drogą całkiem niezłym posse traku. Trochę tych gości jest, ale generalnie Kozim wyraźnie zaznacza swój teren i to, że jest to jego płyta. Kozim nie jest wybitnym emce i zdarza mu się potknąć na bicie, nie kaleczy słuchu, ale balsamem również nie pluje. Ma dość porządne teksty, ale i z drugiej strony ma też momenty wpadek lirycznych, na które reagowałem jak 'SAY WHAT?'. Ogólnie Kozim traktuje o życiu, szczerości, miłości do hip hopu, celach i prawdziwości. Znaczy się, standard, nie tylko w podziemiu.
    I co tu dużo powiedzieć? I muzyka i liryka kończy się mniej więcej na kresce 'średnie'. Niczym 'Esencja Ducha' się nie wyróżnia, ani stylem, ani wyjątkową muzą - w sumie niczym. Porządna podziemna produkcja, bez zadęcia na arcydzieło i chęci wyjścia na legal. I mam wrażenie, że o to tu chodziło Kozimowi - zrobić porządną, podziemną płytę, aby ziomy mogły pobujać głową do bitu. Jeśli tak - zamiar spełniony w 100%. Jeśli miało być to dzieło, to sorry, nie tym razem.

POSŁUCHAJ I\LUB ŚCIĄGNIJ

OCENA: 4-\6


2 komentarze:

  1. Trochę beka, jak piszesz w recenzji że wszystko średnie i zupełnie nie zgadza się to ze skalą ocen (3 - ŚREDNIA PODZIEMNA}

    OdpowiedzUsuń
  2. to proste: skoro średnie, to 3, tak? + za 'porządną, podziemną płytę, aby ziomy mogły pobujać głową do bitu' i + za 'Liryczną mekkę'. Daje 4-, poza tym naprawdę czekam na następne produkcje od Kozima i Fatum.

    OdpowiedzUsuń