czwartek, 29 stycznia 2015

KPSN - RESENTYMENT

3\4 Underground 2014

1. Intro
2. Nie ma takiej siły - ERIPE 
3. Oczy - ROVER, GONTAR, STOCHU
4. Do tej Pory - FLOJD
5. Najlepszy stuff - OTSOCHODZI
6. #Pi3rdo7 to!!! - CIRA, ROSE
7. Rzecz o Zazdrości - JUNES   
8. Wiedzą lepiej - AD.M.A
9. Niespełnione sny - STOCHU, JODSEN, FLOJD
10. Miało być inaczej - WUTEES, KULAGRU
11. Jak Najdalej - PAJAC
12. Do Tej Pory Remix - WICHER, DIAMENT, ŚWINIA, PUEBLOS
13. Outro
14. Epifanium - FILIPEK (BONUS TRACK)

    To pierwsza producencka płyta od człowieka, którego bity już na pewno słyszałeś. Wszak Z.B.U.K.U. na setki tysięcy odsłon na YT, 2Stym się jarają, Racuch, czy wspólna płyta Hukosa i Ciry... Wreszcie Kapsen zdecydował się wyjść na poważnie ze swoim materiałem. 
    KPSN robi podkłady oparte o klasyczne brzmienie prekusji i sporo sampli - choć pochodzą one z często mało oczywistych rzeczy. Sprawdź te zawodzące smyki (co to za instrument?) w 'Oczach', czy elektroniczne wstawki w 'Do tej pory'. Fantastyczny klimat wprowadza linia melodyczna w 'Najlepszy stuff', co wraz z rapperem czyli świetny kawałek. Nieco ciężki i elektroniczny bit to '#pi3rdo7 to!!!' - choć tego typu podkłady są tu raczej w odwrocie. Jest tu zatem sporo fajnych podkładów, które kiwają głową - do tego są wyrównane i spójne. KPSN nie stara się o wycieczki w celu udziwnienia, nawet jeśli parę razy wejdzie spora dawka elektroniki - to nadal jest normalny, klasyczny hip hop, nawet jeśli bas brzęczy syntetycznie ('Jak najdalej'), czy melodię wygrywa syntezator. Producenta dzielnie wspomagają DJ Kaczy, DJ Danek, DJ Peksi i DJ Simple - szkoda, że jest tu ich tak mało.      
    Kapsen mógł sobie pozwolić na sprowadzenie kilku znanych, legalnych gości, a także paru głodnych kotów z podziemia, którzy są propsowani zawzięcie na forach. Oczywiście, nazwiska nie grają - o czym świadczy dość słaby występ Eripe, który się gubi i choć słychać tu potencjał, to jednak nie brzmi to dobrze. Z trójki Rover, Gontar i Stuchu najlepiej wypadł... ten ostatni, choć i Rover dał tu bardzo porządny wers. Gontar za to przepadł pomiędzy zdolniejszymi kolegami. Stochu w ogóle tu błyszczy, bo w drugim kawałku, nawet w obliczu niezłego Jodsena i Flojda, który trzyma mocny poziom - zresztą zgodnie z oczekiwaniem, bo kumpel VNM-a od dawna jest na propsie. Podobało mi się również luźne i imprezowe wejście Jana Otsochodzi, bo potrafił on (na bardzo fajnym bicie zresztą) okiełznać temat używek w nieco mniej szablonowy sposób, niż większość. System rozpieprza białostocki duet Cira & Rose. Cira ma nieprawdopodobne flow, Rose zaś kąśliwe wersy i niezwykle dobry styl - żałuję, że Rose jeszcze nie poszedł na legal, bo to godny zawodnik, a w duecie z Cirą błyszczy równie mocno, co jest mocnym plusem. Przyznam, że Junes nie jest moim ulubionym rapperem, ale tutaj wyciąga on ciężkie działa panczy i wypada naprawdę dobrze. Ad.M.A od jakiegoś czasu świeci na scenie i wypada tu również bardzo dobrze, zwłaszcza z tym śpiewanym refrenem. Za najmniej ciekawy trak odpowiadają Wutees i Kulagru - zambrowskie ziomki producenta, którzy w dość sztampowy sposób opowiedzieli o porażkach życiowych. Pajac, który nagrał w tym roku całkiem porządny album, nie pokazał pazurów, choć wyszedł w miarę przyzwoicie. Kolejny mocarny trak wyszedł dzięki udziałowi Wichera, Diamenta, Świni i Pueblosa - to bardzo potężny banger. Kończący płytę Filip, choć nie mam pojęcia, kto zacz, wygląda, że koleś ma zacięcie i coś z niego będzie.
    Podsumowując, to bardzo fajna płyta producencka na nielegalu - większość bitów bangla i trzyma równy poziom. Do tego dobór rapperów jest tu najlepszy: kilka świetnych numerów, większość dobrych, może ze dwa słabsze. Takiego wyniku można pozazdrościć. No i nie tylko można, ale i trzeba sprawdzić.

OCENA: 5-\6


2 komentarze:

  1. Filip wydał dwie płyty w 2014:
    - Novum - czyli jak zrobić mixtape bez słabej linjki
    - Pójdę jeszcze dalej

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, muszę obadać, bo o kolesiu nie słyszałem, a zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń