poniedziałek, 8 czerwca 2015

MIELZKY & PARTOO - MIEJSKI PATROL

Szpadyzor 2015

1. Intro
2. GNR
3. 3
4. Halo Ziemia   feat. ORTEGA CARTEL
5. 25 Lat    feat. KUBA KNAP
6. Texas
7. Fajka
8. Miejski Patrol
9. Grubas
10. D.A.C.H.   feat. FRANK NINO, RYMEK
11. Ze Mną
12. Historia
13. 83-200
14. Czego Więcej   feat. OTSOCHODZI
15. Sam

    Mielzky, juz nieco mniej wkurwiony, niż zawsze, na swoim trzecim albumie postanowił powrócić do początków, kiedy to nagrywki z Ortega Cartel zeswatały go właśnie z Patroo. I w ten właśnie sposób, historia zatacza koło, a Mielzky ląduje tam, skąd zaczął. Czy to aby dobrze?
    Jeśli chodzi o muzykę, to na pewno strzał w dziesiątkę. Patr00 ma ten styl składania ciepłych, samplowanych bitów, które choć są na wskroś klasyczne, to nie trącają myszką, tylko sympatycznie bujają. To taka podróż między Filadelfią i Detroit, gdzie producent łączy brzmienia obu miast. Płynące perkusje, głębokie, niskie basy, sample pocięte w przemyślany sposób i brud starty z płyt chodnikowych. Wszystko brzmi tu niezwykle spójnie, łączy się ze sobą nawzajem, nie sprawiając jednocześnie wrażenia, że zamula i słuchasz wciąż tego samego. Absolutnymi bangerami tu są tytułowy numer, czy 'D.A.C.H.' z regałowym wajbem. Patr00, wspomagany przez DJ Lolo i Returnersów na wosku, sieje tu spustoszenie, bo to niezwykle świeża płyta.
    Mielzky jest prostym rapperem, ale to broń Boże nie oznacza prostactwa. Zwyczajnie chłop wie, co ma nawinąć, a używa do tego słów i zwrotów bliskich każdemu ziomowi z osiedla: życie, życie, ech życie. Oczywiście to nie są wersy uliczne, raczej opowieści spomiędzy bloków: pijemy, wspominamy, rapujemy, wiążemy koniec z końcem. To nie są wersy mające wbić cię w fotel porównaniami, tylko mają one sprawić, abyś się tu czuł swobodnie, bez spięć i przeintelektualizowanego bełkotu. Zaproszeni goście wspierają Grubskiego w klimacie: i choć Patroo i Piterpits nie wyszli zbyt wysoko, to już Kuba Knap pokazał skillsy. Porządne występy Otsochodzi i Rymka dopełniają całości.
    I może to znowu nie jest wybitny album, ale przyznam, że bardzo do mnie przemówił. Oceniłbym go w ogóle jako najlepszy w dyskografii Mielzkiego, głównie dzięki tym wspaniałym podkładom od Patr00. Osiedlowy klimat bez gangsterki, a jednak podany na ostro, świetna muza, to wszystko czyni ten album naprawdę dobrym.

OCENA: 5-\6


2 komentarze: