środa, 26 października 2011

LOLOHI 2 - LOLOHIFARI

2011

1. Dancehallowe ewolucje
2. Moje życie
3. Sexapeal feat. MACHAJUS
4. To lubię
5. Ja
6. Libido feat. ANDIMAN
7. Kameleon
8. Stary pirat
9. Uważaj na siebie feat. K.T. CANA
10. Dancehallowa edukacja feat. KING, MC LAJOSZ
11. Bata dym (fut-cut remix) feat. ANDIMAN

Jakoś ostatnio dużo krakowskich nielegali mi wpada w ręce... Dziś dla odmiany jednak trochę dancehallu, coraz bardziej popularnego w Polsce.
Lolohifari to koleś nawijający ragga od jakiegoś już czasu, który na podziemnej scenie krakowskiej jest dość już znany. 'Lolohi2' to jego drugi album, zawierający 11 riddimowych traków, w dość zróżnicowanym stylu. Byłoby to bardzo ciekawe, gdyby Lolohifari zachował zdecydowany klimat Jamajki - jest tu jednak kilka wtrętów, po których opadły mi ręce. Po pierwsze 'Sexapeal' (w dodatku z błędem...) brzmi, jakby Lolo występował na scenach u boku Cinzano, Shazzy lub innych tuzów discopolo. Ja rozumiem, że refren miał nawiązywać do R. Kelly czy Akon'a, ale na miłość boską... Drugą kosmiczną wpadką jest moim zdaniem 'Dancehallowa edukacja' wraz z anglojęzycznym King'iem i MC Lajoszem - rety, to brzmi jak Trebunie Tutki i zespół Golec Uorkiestra wraz z drugoligowym toasterem z Jamajki... Po drugiej stronie cienia jednak błyszczy kilka prawdziwych riddimów - 'Kameleon', czy połamany 'Bata dym', które wypadają znacznie lepiej, niż reszta traków. Muzyka jest elektroniczno dancehallowa, co nie przeszkadza, dopóki Lolo nie przesadza z innowacjami... Podsumowując, nie jest źle, ale i nie powala. Gdyby nie kilka wpadek, byłby to bardzo porządny, raggowy album, a tak jest przeciętnie...

OCENA 3+\6

ODSŁUCH I MOŻLIWOŚĆ ŚCIĄGNIĘCIA

7 komentarzy:

  1. hehe kilka uwag do recenzenta - 1 lolohifari to nazwa pierwszego albumu a nie wykonawcy.
    2 refren do sexappealu nawija machajus, i dla sporo ludzi z dancehallowego klimatu uwaza ze jest to najlepszy refren na calej plycie i wcale nie mial nawiazywac do r kelly czy akona ktorzy graja pop, bardziej do dancehallowcow nawijajacych rowniez na tym riddimie jak np stein,
    blak ryno,aidonia, movado o ktorych tworczosci widze ze za bardzo nie masz pojecia porownujac taki klimat do shazy
    ( w przeciwnym razie pol jamajki nawijalo by wedlug ciebie obok shazy )
    3 nie zabieraj sie za recenzje gatunkow muzycznych ktore sa ci obce , piszac jak znawca gatunku bo z tego co widze nie masz zielonego pojecia o dancehalu jamajskim bo wlasnie to co uwazasz za "krety" to wlasnie ten zdecydowany klimat jamajski, a to co ty uwazasz za klimat jamajski jest juz z pogranicza hiphopu

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Rozumiem, że ubodłem któregoś z wykonawców lub fana - sorry. 2. Nie piszę, że nawijka w sexappealu jest dyskopolowa, tylko klimat, głównie ze względu na kiczowatą muzykę. 3. Jeśli porównujesz Lolohi do Blak Ryno, czy Movado, to musisz sobie kpić. Pomijam fakt, że dancehall schodzi również na psy, tak jak cały nowoczesny hip hop. Ze swojej strony polecam raczej Don Jagwarr, Mad Cobra, General Levy, Barrington Levy, Mad Lion, Sizzla, a nie wyjeżdżasz mi tu z komercyjnym gównem... 4. Mam prawo do własnego zdania i możesz się z tym zgadzać, lub nie - masz do tego takie samo prawo, jak ja. Rzekłem

    OdpowiedzUsuń
  3. malkontenctwo polaczków, zawsze znajdą dziurę w całym. Jak komuś klimat dancehallowy nie odpowiada to niech nie ocenia tej muzyki, szczególnie pisząc ze riddim do sex appeal jest kiczowaty - jest to lekka obraza chłopaków z Chimney Records, czołówki producenckiej na jamajce. Dobrze, że na płycie nie ma produkcji "Di Genius'a" bo obraza jego muzyki pogrążyłaby tu kogoś totalnie ... a dancehall w Polsce nie jest robi się popularny, nie jest i nie będzie więc lepiej się cieszyć tym co się dzieje w tym klimacie niż poddawać to wątpliwej krytyce. Miło jednak, że ktoś chciał przesłuchać i ocenić, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kilka słow od autora :) lolohi nie ma fanow bo nie jest gwiazda zeby ich miec;p sa tylko nienawistnicy potocznie zwani przez pop kulture hejterami, ktorzy jak opisal autor 3cigo posta zawsze szukali i szukac beda dziury w calym. autorowi recenzji podoba sie np kawalek kameleon, regemani z reeggaenetu pocisneli mi ze "takie teksty to sie w kryminalach slyszy" , ze jest zbyt sprosny i odwazny i jakis debil odebral to tak ze namawiam kolesi do gwaltu na koietach bo spiewam zeby ja dotykac jak ona mowi nie ,co jest totalna bzdura bo zupelnie nie chodzilo o to, a banda maloletnich forumowiczow dyskutantow zajela jego stanowisko tylko dlatego ze tamten byl "super dyskutantem" i byl ponoc jednym z vavamuffin co z kolei zupelnie nie trafia do mnie i zastanawiam sie z kolei ja jak takim czym sie mozna jarac. dlatego szczerze w dupie to mam co komu sie podoba bo gusta sa rozne- mi sie podobaja oba kawalki o ktorych mowa i dlatego dalem je na plyte i nie chce sie kurczowo trzymac jednego klimatu tylko skacze sobie z rootsa na danccehall z dancehalla na klasyczne raggamuffin a po drodze przez hip hop- tu z kolei polece autorowi artykulu plytke palinodia- moze bardziej trafi http://www.sendspace.com/file/wjatuw
    widzisz - ty uwazasz ze gdybym zachowal zdecydowany klimat jamajski to bylo by spoko a dla mnie z kolei nie bo bylo by nudne. za to z kolei cieszy mnie to ze klimat jamajski zostal rozpoznany po stylu muzycznym a nie "jah" podobnych w nazwie. nie porownuje sie do czolowki jamajki ale owszem wzoruje sie na tym bo na czym mam sie wzorowac jak nie na najlepszym? wiec troche hamskie z twojej strony jest stwierdzenie ze porownywanie mnie do movado jest kpina bo autor 1 posta wyrazie napisal zreszata jak i ty ze mial "nawiazywac" . jedyne uwalaczajace w twoim artykule dla mnie jest stwierdzenie " koles od jaiegos czasu nawijajacy " bo brzmi to jak bym byl jakims swiezo upieczonym nawijaczem a pierwsze biby z machajusem szpakiem i bumpin bass krecilismy w klubie bledne kolo w roku 2003 jak w krakowie toltalnie nikt nie robil takiej nuty a polska scene reeggae klimatu mozna bylo zliczyc na palcach.- no- to zabolalo:) tak to ciesze sie rowniez ze ktos przesluchal i poswiecil swoj czas na ocene mojej plytki. polecam przesluchac pozostale plytki i zapraszam na " farme " lolohaja. gero

    OdpowiedzUsuń
  5. @ anonim: Może odróżnijmy malkontenctwo od wyrażenia swojego gustu - mnie się dużo podoba, ale akurat ta płyta nie w całości, tylko pojedyncze traki - zwracam uwagę, że '3+' to nie jest zła ocena, tylko średnia. I daleki jestem od przyjmowania bezkrytycznie, że jak ktoś jest z Jamajki, to na pewno dzierga genialne dancehallowe traki. Ktokolwiek by nie zrobił podkładu do 'Sexapilu', jest to dla mnie wiocha, obojętne, jamajska, czy polska. I nie obchodzi mnie, że to się komuś podoba, czy nie. Mnie NIE i koniec, po prostu o tym napisałem. A mówienie, że się nie znam, bo podoba mi się coś innego - to jest właśnie hejterstwo. Napisałem, jakich wykonawców ragga uważam za wartościowych, mógłbym jeszcze kilku dopisać - ale może w Twoim mniemaniu są słabi, albo w ogóle o nich nie słyszałeś, bo cenieni przez Ciebie wykonawcy pojawili się na scenie zaledwie parę lat temu...
    @ Gero: Kameleon z kolei odebrałem jako bekowy kawałek, taki właśnie w stylu przedmieść Kingston, gdzie 'punnany' jest słowem oczywistym i powszechnie używanym... Nie mam w zwyczaju nikogo hejtować, nie jestem z Krakowa i nie znam bliżej sceny ragga w tym mieście - a w necie nie ma wielu szczegółów na Wasz temat - dlatego napisałem 'od jakiegoś czasu', bo to bezpieczniejsze niż 'od dawna' albo 'świeżo na scenie'. Porównywanie Was do Movado to kpina - bo jak rozumiem, każdy wykonawca chce być na swój sposób oryginalny, a porównywanie kogoś do jakiejś gwiazdki tylko uwłacza, nawet jeśli czerpiesz wzorce (bo z kogoś trzeba, tak - kwestia wzięcia spraw w swoje ręce, a nie kopiowania). Zrobiłeś płytę taką, jaka Ci się podoba - i bardzo dobrze, bo to Twoja płyta. Mnie się część podoba, część nie - to moje prawo, jako słuchacza. Mam nadzieję, że wyraziłem się teraz zupełnie jasno... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to po co jako słuchasz podejmujesz się recenzji płyty i wrzucasz to do publicznej wiadomości ? skoro to jest Twoje obiektywne widzi misie, to podpisz się imieniem nazwiskiem, żebym ja wiedział np. kto to napisał i zamiast się dziwić, że ktoś się nie zna stwierdzę aaaa, no tak. Swoje opinie można sobie na blogu albo w komentarzach pisać, a pisanie recenzji ma swoje wytyczne, a o znajomości muzyki dancehallowej nie ma sensu się spierać jak dwa internetowe trolle. I skąd tak dużo wiesz co "artysta" uważa za dobre, z kogo czerpie wzorce i jak zachować oryginalność ? skoro Lolo Hi jest oryginalny to dlaczego nazywasz jego kawałki beką ? Widzę, że wiedzę teoretyczną masz wielką więc na pewno jesteś albo wiele lat pracującym muzykiem, albo świetnym producentem. Albo nie masz 20 lat i wszystko wydaję się być jasne - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podejmuję się recenzji takiej płyty z kilku powodów: a) siedzę w czarnej muzyce dwadzieścia kilka lat - głównie w hip hopie, ale i jego obocznościach. Owszem, najlepiej znam się na rapie własnie, ale nie są mi obce ragga wajby. b) płyta umieszczona była na portalu hip hopowym przez samych artystów, dlaczego więc nie mam ich zaliczać do szeroko pojętej kultury hip hop, skoro sami się tam umieszczają? c) to moja strona i będę tu pisał to, co mi się podoba i wyrażał swoje opinie, bo to moja strona i do tego służy, jak mniemam... Możesz się nie zgadzać z moją opinią i możesz się z nią zgadzać lub nie i napisać o tym w komentarzach. Nie rozumiem, dlaczego nie wolno mi wyrazić swojej opinii, bo ci się ona nie podoba.
    'Bekowy' oznacza, że został zrobiony z przymrużeniem oka, bo nie wierzę, że wykonawcy traktują temat w ten właśnie sposób.
    Nie mam 20 lat...Nie mam nawet 30... troszku więcej :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń