niedziela, 23 grudnia 2012

SZWAB - TOONY

Polonia Ent. 2012

1. Intro
2. S.Z.W.A.B
3. Król
4. Robię co chcę
5. Serce twarde jak beton   feat. PIH, LUKASYNO
6. Polonia Entertainment    feat. ROLI, CZAPLA, MATI IMP
7. Droga   feat. ROLI, DANIEL PIÓREK
8. Wolność      feat. DANIEL PIÓREK
9. Ten Głos       feat. BRAHU, FU
10. Błędne Koło   feat. KALA
11. Dajemy Rap poważnie  feat. HST
12. Pierdoll Się
13. Kochana Polsko
14. Dla tych prawdziwych   feat. YOUNG NOBLE, MIUOSH

    Toony to jeden z naszych rapperów na emigracji, których znowuż aż tak wielu nie ma. Nie wyjechał w sumie daleko, bo z Kędzierzyna-Koźla do Dusseldorfu, ale zawsze. Dzięki temu mówi płynnie w dwóch językach i tak samo rymuje, pomijając ślunzaczenie.
    W Niemczech równie popularne, co wszędzie, jest njuskulowe granie, pełne nowoczesnych brzmień. Toony to nowoczesne brzmienie rozumie przez pryzmat bangerów w stylu wschodniego wybrzeża Stanów z iście niemieckim podejściem. Płytę produkowali osobnicy zdaje mi się z Niemiec, ale nie jestem pewien na 100%, ponieważ nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat... Ale brzmi to mocno w niemieckim klimacie, dlatego zakładam, że przynajmniej część wyprodukowana jest na miejscu, czyli... na obczyźnie.
       Jak Śląski Ziomek Widzi Absurd Bycia? Cóż, internet go zjebał za próby (średnio udolne zresztą) dissowania Tedego, ale Toony to dość wojowniczy zawodnik, bo to nie jego pierwsza próba rozpoczęcia beefu z kimkolwiek. Problem w tym, że jeszcze nikt nie poczuł się na tyle dotkniętym, aby raczyć mu odpowiedzieć w jakiś sposób. Poza zaczepkami Toony mówi sporo o mieszkaniu zagranicą, tęsknocie za Śląskiem i daje swoje socjologiczne spostrzeżenia. Ale nie powiem, żeby mnie wersy Toona jakoś zauroczyły - szczerze mówiąc znalazłem kilka żenujących panczy, a reszta ominęła moje uszy dość dalekim łukiem. Dziwić mogą gościnne występy takich osób jak Pih, Lukasyno, Brahu, HST, czy nawet Young Noble, znany z grupy podopiecznych 2Pac'a: Outlawz. Ale też nie wszyscy z nich dają zwrotki na poziomie i ogólnie wszystko rozpływa się w nijakości.
    Całkiem ta płyta jest... nie najlepsza. Niby ciężkie wersy, mające kąsać słabych emce przepadają bez słuchu w przestrzeni. Styl, jak styl... W sumie nie ma tu na czym ucha zawiesić. Zaraz po wysłuchaniu, zapominasz, że to słyszałeś.

OCENA: 3-\6  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz