sobota, 11 października 2014

ŃEMY - Ń

Prosto 2014

1. Evening Intro   feat. DJ O2LD
2. Żyć Wietrznie
3. Pain
4. Guzik   feat. BISKUP
5. Ń (Styl)
6. Tatuuję Bity
7. Sick Pro
8. Byłaś Tą
9. Na "P"
10. Duchy
11. Polish Dictionary
12. Słońce
13. S.i.e.r.p.c. (Bonus Track)
14. Kilka Bomb (Bonus Track)   

    Młodego Wilka Popkillera zgarnęło Prosto i wypuściło na legal. Ńemy ma również przeciez na koncie zwycięstwo w konkursie organizowanym przez RZA na remix, jednak jego wybór do Młodych Wilków przyjmowany był raczej ze wzruszeniem ramion, niż ze wzruszeniem. Pewnie dlatego, że Ńemego ciężko zaszufladkować.
    Bo to artysta kompletny. Wyprodukował praktycznie cały swój album - towarzyszą mu jedynie muzycy, grający na gitarach i różnorakich klawiszach. I muzyka to pierwsza z dziedzin, gdzie Ńemy wymyka się z szufladki. Bo z jednej strony muzyka, jaką tworzy jest stricte hip hopowa, ale przecież do takiej muzyki często mogliby nagrywać również wokaliści rockowi. Weź taki 'Pain', który poza rytmem nie ma zbyt wiele wspólnego z rapem - ale zaraz za nim wjeżdżają 'Guzik' i 'Ń', które są już krystalicznie czystym hip hopem. Jest tu niezwykle niespójnie, eklektycznie i wręcz wariacko - ma to swój urok, który jednak czasem może drażnić, jak na przykład 'Byłaś tą' i 'Żyć wietrznie'. Ogólnie jest tu więc wszystko: klasyczny hip hop, nowoczesne, niemal trapowe podkłady z mnóstwem elektroniki, a na deser rockowe pogrywania. I do tego sporo skreczy od DJ Qumaka i DJ O2ld.  
    Ńemy jest specyficznym rapperem, obdarzonym szczególnym, lekko nosowym wokalem, który przechodzi w groźny, chrapliwy szczek. I oto mamy właśnie drugą rzecz, którą nie da się upchnąć w komodzie. Na początku, wyznam, rapper mnie niebywale drażnił, jednak kiedy oswoiłem już wokal i manierę, zaczęło do mnie docierać to, co mówi. Nieco czasu zajęło mi rozkminienie wersów, ale te zbitki rymów naprawdę mogą zaskoczyć: 'Rymy daję niewąskie tu dla tych \ Kumatych, co lubią te polskie klimaty \ A jeśli kifcisz przy tym końskie bataty \ O jeny – tak jak te japońskie dukaty \ Pozwól, że zostawię Ci na zawsze coś już \ Chodź! Pokażę co mam w czaszce gościu \ Fantastyczny splot, cruch-test bodźców'. Nie można odmówić Ńememu poczucia humoru i fantazji i choć czasem te zwrotki bywają karkołomne, to w większości to naprawdę niezły materiał. Zupełnie nie wchodzą mi kawałki, w których autor postawił stopę zbyt dlatego od rapu - nie dlatego, że nie przyjmuję innych gatunków, ale dlatego, że raz, że nie pasują do całości, dwa, że są irytująco pop-rockowe w stylu, którego nie trawię. Na szczęście jest ich mało. Całości dopełniają dwa i pół kawałka, zarymowane nienagannym angielskim - świetny jest zwłaszcza 'Polish dictionary'. Niemal nie ma tu gości, wchodzi jedynie Biskup w bardzo porządnym stylu i... tyle. Ńemy ogarnął całość.
    To album ciężki do zdefiniowania, który albo może się podobać, albo nie - ciężko znaleźć pośrednią ocenę. Mnie się raczej podoba, bo Ńemy jest wszechstronny i uzdolniony. Czasem przegina w którąś stronę i idzie nieco dalej, niż by wypadało, ale za chwilę wraca z jeszcze większą bombą. Fajna płyta, ale na pewno nie będzie zrozumiana tak, jakby chciał Ńemy.

OCENA: 4\6 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz