niedziela, 19 października 2014

WU - PROJEKT MARAS


Stopro 2014

1. Ciul Dup Jeb
2. Corny Luft
3. To ino Jo    feat. DZIDU
4. W chuju to mom    feat. DZIDU, MIKU
5. Halo Ziemia
6. Co Ci byda godoł   feat. HK RUFIJOK
7. Telefon
8. Projekt Maras   feat. MIKU, BENT, DZISU, BŁASZCZU, LPGK, ŻETON, MARA, SWATU, KALINA, DOHTOR MIÓD
9. Szychta
10. Moc
11. Chyba to lubia
12. ChropSylwester
13. Podupiony Koncek     feat. WINI
    
    To chyba pierwsza tego typu produkcja, że rapper leci cały czas w swoim regionalnym języku. Owszem, u Rufijoka jest sporo ślunszczyzny, ale przecież rapper sporo daje również po polsku, aby być bardziej zrozumiałym. Mnie brakuje szczerze mówiąc takiego kolorytu na polskiej scenie, bo nie ma płyt stricte śląskich, kaszubskich, czy choćby góralskich. Jeśli już pojawiają się jakieś 'regionalizny' na płytach, to są wyrazem raczej półanalfabetyzmu, niż tożsamości etnicznej.
    Płyta po równo podzielili się Juicy i Chmurok, z drobnymi tylko wyjątkami. Zgodnie z przewidywaniem, podkłady są nowoczesne i syntetyczne, ale nie brakuje tu akcentów etnicznych, przygrywających harmoszek i skocznych melodyjek - nawet orientalnych. Jednak nie dajcie się zwieść, to taki klimat cyfrowej kopalni węgla: jakby wetknąć ajfona w hałdę koksu. Ale te bity bujają, kręcą się jak koło zamachowe na szczycie szybu i klimat jest naprawdę doskonały i idealnie pasuje do tego ślunskiego gadania. Dwa ostatnie numery należą do Morfina Menthor i Matheo - ten ostatni wstrzelił się zresztą idealnie z samplami z akordeonu i fletów.
    Bo Wu nie miał zamiaru robić tego, co wszyscy. Śląsk rapem stoi od dawna, wychodzi tu mnóstwo rzeczy, ale każda jest poprawna i po polsku. A gdzie tradycja, się pytam? Gdzie śląski klimat? Nie ważne, że 'co drugi naszej godki nie zna', przecież to nie jest aż tak odległy język - a może to dlatego, że znam sporo Ślązaków i osłuchany jestem? Nie wiem, nie przeszkadza mi ślunsko gadka na bicie, wręcz przeciwnie, Wu ma niezgorszą technikę i przyjemnie słucha się tych brudnych wersów: rapper daje nam nieco bragga, trochę opowieści z familoków, imprez po szychcie i tym podobnych akcentów. Wraz z Wu mamy całą brygadę śląskich rapperów, którzy nie są wcale gorsi i dają wersy z równą parą. Jedyny Wini się wymyka ze śląskich ramek - ale przecież po Szczecinianinie nikt nie spodziewał się wersów w języku, bądź, co bądź obcym.
    Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób bariera językowa może być istotna, ale przecież śląski nie jest aż tak odmiennym językiem, żeby tego nie ogarnąć. Wciungej ten corny luft z bonga, co ja ci byda godoł... Mnie to się bardzo podoba i tyle.

OCENA: 5\6 


3 komentarze: