niedziela, 22 lutego 2015

DZIABSON & EDK - PRZYZIEMNE SPRAWY

nielegal 2015

1. Intro
2. Satysfakcja
3. Na wczoraj    feat. IWUEN, STYCHU
4. Idąc w tłumie   feat.  EROBEO
5. Boom bap   feat. NOR
6. Bez zahamowań  feat. COMSON, BECON
7. Art. 62.1   feat.  BONO
8. Konfituring   feat. SKLERO REPO
9. Ryzyko
10. Pozory mylą
11. Mucha nie siada    feat. BENY B, SKLERO REPO
12. Otwórz oczy
13. Chodź z nami  feat.  SKLERO REPO
14. Skit
15. Balet opór feat. IWIEN, STYCHU
16. Brak snu     feat. ARAB
17. Wyprawa    feat. METROWY
18. La famillia   feat. STYCHU
19. Egzystencja
20. Outro

    To kolejny hip hopowy duet - rapper i jego producent. Czy też producent i jego rapper - zależy od gustu i preferencji. Obu mogliśmy juz usłyszeć na płycie składu The RAPia Banda, powiększeni o kilku kolegów. Teraz jednak wyszedł materiał, sygnowany imionami tylko ich dwóch: rapper Dziabson i bitmejker EDK.
    EDK robi bardzo przyjemne, klasyczne bity. Umie chłopak dobierać sample i je przycinać, osadza je wówczas na bumbapowych perkusjach. W dodatku producent dogrywa część rzeczy na żywo na instrumentach (np. wibrafon), co dodaje tylko szczypty pieprzu do tej zupy. Niektóre z tych podkładów brzmią faktycznie, jakby przeniesione żywcem z którejś z płyt z NY '94. Zwłaszcza, kiedy wchodzą skrecze i katy w refrenach - wszystko ładnie bangla i głową kiwa. Nie wszystkie podkłady są naprawdę dobre, bo np. 'Na wczoraj' jest mocno przeciętny, ale dla równowagi jest tu sporo więcej numerów po prostu dobrych. Cieszą ucho również wejścia bitboksowe od Bono, słychać tu fajną zajawkę hip hopową. EDK zrobił dość dobrą robotę.
    EDK ma szczególny styl, który kojarzy mi się nieco z mieszanką BRXa z Żytem i Radoskórem - nieco niewyraźnie, z zawadiackim akcentowaniem słów. Dziabs zaś jest całkiem zwyczajnym rzemieślnikiem rymu o nieco wyższym głosie, niż Edek. Jest tu też sporo gości, głównie koleżkowcy z The RAPia Grupy lub okolic, jednak trafiają się również osoby spoza łona - że tak się wyrażę. Najciekawszy chyba jest Słowak Erobeo - nie dlatego, że rymuje w innym języku, ale również dlatego, że jest całkiem spoko. Równie interesująco wychodzi tu Metrowy - co to jest, że na gościnnych wersach daje sobie on świetnie radę, a na swoich albumach jest mocno przeciętny? Arab? Nie jestem fanem tego kolesia i nie rozumiem hajpu na jego osobę, ale wypada on z tym swoim slow-flow całkiem porządnie. W sumie, szukam czegoś, żeby się przyjebać, ale po prawdzie nie ma do czego. Tematycznie to po prostu bumbap, od bragga, przez życie, aż do imprez. Jest ok, choć bez wzlotów. I, muszę jednak o tym powiedzieć, do chuja, znowu usłyszałem wersy, które wkurwiają mnie najbardziej w polskim rapie: "czas zapierdala jak wózki na faureli"!!!!! Ileż razy rocznie może padać ten sam wers? Odstrzał - JEB! Hedszot. Nie wiem tylko, który to pierdolnął - któryś z czwórki w 'Na wczoraj'.
    Dostajemy tutaj dość sympatyczną płytę o klasycznym brzmieniu. Muzyka jest naprawdę porządna, rymowanie również, pomimo podobieństw Edka do wyżej wymienionych. Słucha się tego naprawdę dobrze, choć to nie jest żaden hit. Sympatyczna płytka do ogarnięcia.

OCENA: 4\6


2 komentarze: