poniedziałek, 8 lutego 2016

BIAŁAS - REHAB

Step 2015

1. Intro-detoks-ja 
2. Złamane skrzydło
3. Rehab
4. Życie ćpuna
5. Aaliyah
6. 6am in wwa    feat. OLKA
7. Do grobu    feat. SOLAR, GEDZ
8. Kroki    feat. DANNY
9. Że cham
10. Czy
11. To jest hiphop     feat. PALUCH
12. Złote serca     feat. QUEBONAFIDE
13. Lepszego życia bilet

    SB Mafija ma wielu zwolenników, jak i przeciwników. Jedni twierdzą, że to najciekawsza ekipa na scenie, drudzy protestują, że to banda wacków, ściągających style z innych. Nie da się jednak ukryć, że 'Stagediving' duetu Solar & Białas wypadł dość dobrze i choć nie był pozbawiony wad, to przyjęto go z zadowoleniem. Teraz jednak nadszedł czas na solową próbę Białasa, który zdecydował się iść na tytułowy Rehab, czyli odwyk.
    Muzyka na tym albumie została w całości powierzona Deemz'owi. To bardzo ciężka wędrówka przez dźwięki, bo Deemz tworzy elektroniczne, zawiesite kolaże, często pozbawione perkusji, ciągnące się na cloudach (patrz choćby tytułowy 'Rehab'). Nie jestem fanem takiego brzmienia - co więcej, cholernie mnie ono irytuje, choć przyznam, że te podkłady pasują do klimatu albumu. Smętne, rozwlekłe melodyjki, minuta na dwóch klawiszach, autotuny, troszkę żywych instrumentów (chyba, bo ciężko stwierdzić na pewno) - klimat pokoju dla samobójców. O ile jest kilka traków w miarę niezłych, to taki np. 'Życie ćpuna' powoduje u mnie odruch wymiotny - tak ciągnącego się i nudnego kawałka dawno nie słyszałem. Pewnie znajdą się fani tej muzyki, ale dla mnie to jest po prostu straszne. 
    Szukasz Białasa, rzucającego panczami i wbijającego szpile w nadmuchany balonik sceny? To przeszłość. Białas daje 'żale wylewane rymem', rozlicza się ze swoją trudną przeszłością i smędzi o swoich problemach z używkami. Cały ten 'Rehab' to swoista terapia psychologiczna, tyle że to TY za nią płacisz, a nie sam zainteresowany. Oczywiście, nie można odmówić umiejętności Białasowi, bo składa on rymy w taki sposób, że jest to mimo wszystko niezłe, ale klimat dołuje i ręka sama wyciąga się w kierunku... nie, nie żyletki, ale skipu. Najciekawszym kawałkiem tu wydaje mi się 'Że cham', gdzie wreszcie Białas nie stęka w temacie narkotyków i alkoholu, ale takich momentów jest tu mało. Trochę ożywienia wnosi tu Solar, ale większość gości robi tu tylko refreny. Ok, ten refren udał się najbardziej Paluchowi, ale tytuł 'to jest hip hop' pasuje tu jak kwiatek do kożucha.  
    To kolejny rapper w tym roku, który płacze, że ma takie ciężkie życie i łoi tę wódę i koksiwo, a mama tego nie umie zrozumieć. Nie jest to zawartość, którą bym przyjął na klatę i się tym jarał, w dodatku muzyka Deemza jest równie dołująca i w takim typie, którego nie znoszę. Nie jest to bardzo zła płyta, patrząc obiektywnie, ale na pewno nie dla mnie.

OCENA: 3\6

W LINKU SINGIEL Z ALBUMU. NIE POTNIJ SIĘ TYLKO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz