środa, 17 lutego 2016

PILS - 90

Cannybiz 2015

1. Intro
2. Rapland
3. Preludium
4. Na południowym wschodzie
5. Będzie nas coraz więcej
6. Konsekwentny
7. Czysty stuff
8. Ludzie się nie zmieniają
9. Czasem
10. Automotywacja
11. Konsekwentny 2
12. Dysproporcje    feat. KORBEL
13. Skit
14. Co tu się ziomuś dzieje    feat. KOKOT, PĘKU
15. 90

    Szczerze mówiąc, nigdy nie ogarnąłem gracza pod nazwą Pils. W zasadzie z Rzeszowa co jakiś czas wychodzi coś znanego tylko tam i okazuje się, że to bangier, więc sprawdzam. Zaintrygowało mnie już to, że w trakcie przygotowania płyty Pils odwiedził Francję, Luksemburg, Niemcy, Austrię, Słowację, Węgry, Czechy, Słowenię, Włochy, Szwajcarię i Monako, aby przygotować teledyski i promocję. Jak to mówił klasyk, mają rozmach, skurwysyny...
    Producentów weszło do studia kilku, ale płyta na szczęście zachowuje spójność. Złote Twarze, Wrb, Radonis, Fleczer, Oer i DNA stworzyli bardzo klasyczne, oparte o sympatyczne, bujające sample, owinięte wokół bumbapowych perkusji. Ciężko wyróżnić tu którykolwiek bit albo producenta, bo te podkłady brzmią, jakby wyszły spod ręki jednego człowieka. To nawet dobrze, bo wszystko gra bardzo jednolicie. Na tych bitach położyli jeszcze drapanie DJ Monk, DJ Paulo i DJ Dizos, dzięki czemu brzmi to jeszcze bardziej klasycznie. Nic wielkiego, ale zawsze sympatycznie posłuchać nieźle wyprodukowanej płyty, tkwiącej korzeniami w latach '90. Drugiej połowie, ale zawsze.  
    Pils nie jest już taki młody i to słychać, że jest to dość doświadczony zawodnik - w końcu nagrywa od już '99. Flow jest mocno klasyczne i poukładane, poprawne i bez szaleństw, ale doskonale to się komponuje z podkładem muzycznym. Do tego koleś pisze wersy proste, ale trafiające tak, jak powinny. Nie sili się na zbędną poezję, 'trzyma kierunek, śmiga z tematem', choć trafiają się wersy, które warto zauważyć, typu 'nie czekam na mannę, jak kiedyś na Bebiko'. Choć ogólnie to takie rzemieślnicze rymy o rzeczywistości. Trafia się więc coś o rapie, o używkach, o nakręceniu do dalszej pracy, a nawet modne ostatnio wydźwięki antyislamistyczne, gdzie główne skrzypce w tym temacie gra Kokot z Official Vandal, a wtóruje mu Pęku.
    '90' to swoisty powrót do lat '90 właśnie. I bity i tematyka, i stylistyka - wszystko przywraca klimat z dawnych lat. To taka porządna, podziemna płyta, która zapewne przeleci słabo zauważona, bo ludzie teraz słuchają albo trapów /cloudów albo uliczników. Ale jesli lubisz ten 'prawdziwy hh', to poświęć Pilsowi 50 minut żywota. A zwłaszcza, jeśli spodobał Ci się materiał od Pluta - był nieco lepszy, ale Pilsowi też dużo nie brakuje. Solidnie, bez wielkich wzruszeń.

OCENA: 4/6

SPRAWDŹ TEN CZYSTY STUFF OD PILSA

1 komentarz: