czwartek, 1 grudnia 2011

MOJA GRA - WOJTAS

CK 2005

1. Nie zapominaj
2. Moja gra
3. Kielce nocą feat. RADA, PĘKU
4. Tak zostanie
5. Progres feat. SILOE
6. Zło feat. PEJA
7. Mój hajs feat. BORIXON, ABRADAB, GUTEK
8. Raz w roku /remix 600V/
9. Desperado feat. GRACJAN, RADA
10. Bez tego nie ma mnie feat. FU, WACO
11. Zdecydowany
12. Wiara w ludzi
13. Pozmieniało się

Wojtasa znają wszyscy, którzy interesują się rapem w Polsce, bo kto nie słyszał o Wzgórzu Ya-Pa-3? Kiedy w 2002 WYP3 zakończyło (zawiesiło?) działalność, Borixon pierwszy się urwał i zaczął nagrywać solówki. Wojtas niewątpliwie pozazdrościł, zebrał czołówkę producentów i nagrał swoją pierwszą solową płytę.
Z listy bitmejkerów, można by sądzić, że muzycznie płyta rządzi. Mamy tu IGS, Waco, O.S.T.R., DJ 600V, Faust, Tabb, Jajonasz, Laskah z White House i Rada.
Jednakże 'Moja gra' to jest płyta kompletnie niezauważona i pominięta. Przede wszystkim dlatego, że z dobre pół roku wcześniej wypłynęła z wytwórni i wszyscy mogli jej posłuchać i ściągnąć. A teraz i tak już nikt nie pamięta o tym albumie, zresztą wkrótce Wojtas musiał wyjechać do Anglii za kasą. Niedawno wrócił z siłą Hurragun'u, ale nie spowodowało to tego, że ludzie sobie przypomnieli o 'Mojej grze'.
W sumie tak sobie myślę, że płytę tę pominięto niesłusznie. A nawet powiem więcej - gdybym nie znał polskiego, stwierdziłbym, że płyta jest świetna! Po pierwsze Wojtas nauczył się wreszcie w miarę rymować, choć teksty ma dalej w stylistyce WYP-3, odrobinę może apgrejdowane. Ale żeby sam Wojtas się słuchaczom nie znudził, na płycie jest wielu gości. Nie wszyscy dają radę, Peja, na świeżo po akcjach medialnych na temat jego zachowania, leci bluzgami i 'panczami' rodem z piaskownicy, pomijając już kwadratowe rymowanie Rycha. Za to 'Mój hajs' z reprezentantami Katowic to bardzo przyjemny trak. 'Raz w roku' to już początki zachwytu DJ Volta elektroniką i południem Stanów, tym razem kawałek mocno inspirowany twórczością E-40 - to wprawdzie okolice LA, ale nie ma znaczenia. Potem ostrzejszy 'Desperado', czy 'Bez tego nie ma mnie' z mocnymi skreczami i z wyjątkowo zrozumiałym Fu. W sumie nie ma słabego kawałka, może 'Raz w roku' tu nie pasuje, ale nie ma też niczego szałowego. Ot, prosty, porządny album osadzony głęboko w korzeniach hip hopu. I mógłbym napisać, że WYP-3 to bzdura, ale to na szczęście nie jest WYP3, tylko Wojtas. Wojtas, który udowadnia, że jest najlepszą częścią kieleckiego składu. Szkoda, że tak mało osób doceniło jego grę.

PS: Kurrrr... żesz, jak słyszę 'włanczam stereo' to mi się paralizator w kieszeni WŁĄCZA...

OCENA: 4\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz