wtorek, 25 września 2012

PODRÓŻ 3 - GOSTEK

nielegal 2012

1. Świt 
2. Oni chcieliby 
3. (Nie) Jestem sam   feat. TMK aka PIEKIELNY
4. Underground 
5. Kilka słów 
6. Jakiś czas temu    feat. DE BLOW
7. Tylko Ty 
8. Nasze Mount Everest
9. Uciekłbym stąd    feat. RYBSON, AMSTER
10. Wczoraj 
11. To jest nasz rok   feat. ROVER
12. Co innego 
13. Kanonada punchy   feat. DETOX, HERCE
14. Mógłbym 3 
15. Pole walki 
16. Zmierzch 
17. Nawet bez nich   feat. TUMI, SZYK
18. Ciężki żywot domowego rapera    feat. TSK, URWANY

    Ostatnio narzekałem, że mazurska scena w zasadzie leży, dlatego postanowiłem sprawdzić, co się tu dzieje. O Gostku słyszałem już jakiś czas temu, ale sprawdziłem go dopiero teraz - późno, bo to jego piąta płyta, szósta jeśli liczyć duet. No i sprawdziłem, co ma nasza mazurska wieś do zaoferowania.
    Aro1309, TSK, Samson & Mechu, R-Ice, Raiman, Bristol, Sparrow, tEEf, DonDe, De Blow, Erpe, Tha Pope - znasz? No, kilku na pewno powinieneś. Nie są to brzmienia tylko i wyłącznie klasyczne, ale tradycyjne brzmienie ze Złotej Ery hip hopu przeważa. Producenci dają piękne sample i tną i gną - Samson & Mechu mają wielkiego plusa za wykorzystanie sampla z 'The boss' Jamesa Browna. Samson zresztą ma ucho do cięcia wybornych sampli... :) Ale nie tylko oni, bo sporo tu niezłych bitów - choć i zdarza się niestety trochę tandety. Ale to mniejszość.
    Gostek niestety nie jest aż tak dobrym emce, jak producenci, których zaprosił do nagrania płyty. Łamie mu się miejscami głos, a nie daj Boże zaczyna jakieś wyższe nuty przeciągać... No nie brzmi to dobrze, ani miło dla ucha. Nie, no, gostek jest całkiem niezłym  emce, poważnie, ma kilka świetnych wrzutów i wersów ('nikt tego nigdy nie widział jak sypialni Krawczyków') i naprawdę warto go posłuchać, ale nie jest to urodzony emce. Natomiast wspomniane teksty warto sprawdzić, bo ma chłopak coś do powiedzenia i nie pieprzy byle frazesów, bo się dorwał do majka. Gości, prawdę mówiąc, nawet nie zauważyłem, a jeśli są, to mimo to gorsi od gospodarza (no, może poza Piekielnym)...
    Płyta powinna mieć, moim zdaniem, 12-14 kawałków - wystarczyłoby w zupełności, a album nie traciłby tempa. A tu niestety im dalej, tym nudniej, po 'Kanonadzie punchy' nic mogłoby już nic nie być. Za pierwszą część płyty dałbym 4+, które mogło ewentualnie zawadzić o 5-, ale potem nadchodzi druga połówka - nudniejsza, zwyczajna, mało przekonująca... Na czwartą podróż, Gostku, zabierz nas tam, gdzie byłeś przez pierwsze 30 minut, poproszę :)

ODSŁUCH I MOŻE ZACIĄG

OCENA: 4\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz