sobota, 12 stycznia 2013

LP - PJENTAK, SIEJEK, RIN, ZBYLU

Proper 2012

1. Nic do stracenia   feat. DJ DANEK
2. Rozegram to po swojemu    feat. BONSON, DJ DANEK
3. Nie chcę żyć, żeby umrzeć
4. Wczoraj      feat. MARTA MAKSYMIUK
5. To dla tych...   feat. KLASIIK
6. Co będzie dalej?   feat. DJ DANEK
7. Inna droga   feat. GREEN, DJ DANEK
8. Prywatny hajlajf   feat. DJ PSTRYK
9. NIE z kolorowych gazet
10. ... jedna miłość   feat. DJ DANEK
11. Z dala od zgiełku   feat. HUCZUHUCZ, DJ DANEK
12. Nie znasz mnie
13. Noc, rap, autobus   feat. DJ DANEK
14. Do usłyszenia

    Młode Wilki, skupione wokół producenta Zbyla, dali się już poznać szerszej publiczności podczas akcji Wizja Lokalna, gdzie na bicie właśnie Zbyla, dali jeden z ciekawszych popisów. Oczywiście, debiutowali już również epką w zeszłym roku, ale ja, szczerze mówiąc, nie nadążyłem. Teraz, skoro wydali oficjalną płytę, poczułem się w obowiązku.
     Zbylu jest zdolnym, młodym producentem, współpracującym na stałe z Duże Pe i wieloma innymi rapperami w całej Polsce. Robi ciekawe podkłady - niby klasyczne, ale z takim nowoczesnym podejściem: w zasadzie większość robione jest ręcznie, nawet sample są pograne, jeśli to dobre określenie... Zbylu kombinuje i z dźwiękami i z samplami i wychodzi to nieźle. Do tego bardzo przyjemnie jest znaleźć na płycie większą ilość skraczy niż w jednym kawałku - a tu, czy to Danek, czy Pstryk, obaj pojawiają się w ponad połowie kawałków i drapią bardzo przyjemnie.
    Pjentak, Siejek i Rin mają bardzo silnie zaakcentowane flow, do tego płynne i potrafią naprawdę rymować. Mają niezgorsze teksty, które potrafią z przekonaniem zarymować. I co z tego? Niewiele. Nawet nie potrafię powiedzieć, czemu to w ogóle mnie nie wzrusza. Ani wersy Bonsona, Hucza, Klasiika, czy Greena na gościnnych majkach, ani sami gospodarze, ani nawet sam Zbylu. Po prostu jest w tej płycie coś, przez co nie stanie się ona przebojem - jakkolwiek by tego nie rozumieć. Zwyczajność? Pewnie tak.
    Niby wszystko jest dobrze, niby porządne podkłady, niby nieźli emce, a jedyne, co zostaje mi po przesłuchaniu tej płyty, to praca DJów. I klimat - zresztą też ciężko uchwytny. Ale taki polsko-westcoastowy. I nie wiem, niby płyt ajest ok, ale wcale nie mam do niej ochoty wracać...

OCENA: 4-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz