czwartek, 5 grudnia 2013

T.O.M.S. - FACE IT

nielegal 2013

1. All About Benjamins (prod. NbH)
2. You (skit)(prod. NbH)
3. BFF (prod. NbH)
4. Basics (prod. doktorsamuel)
5. (I'll be) Happy Man (prod. iMight)
6. Don't Disturb (NbH Remix)

    T.O.M.S. jest jednym z członków producenckiej ekipy Beatbusters Elite, współpracował z całym wachlarzem podziemnych rapperów, na koncie ma wiele albumów, czy to z NbH, czy w innych konfiguracjach... Niedawno wyszedł jego trzeci (czyżby?) solowy album, na którym staje twarzą w twarz ze słuchaczem.
    Trzy pierwsze traki wyszły z laboratorium NbH, kolejne wyprodukowali doktorsamuel i iMight. NbH daje traki bardzo szczególne, o brzmieniu nieco dziwacznym, czasem połamanym, z niepokojącymi, ciężkimi samplami. To niby taki nowoczesny hip hop, ale zmiksowany z klasyką i przesunięty nieco w stronę ambient jazzu, czy cholera wie, czego jeszcze. Dość, że jest to muzyka intrygująca i niecodzienna. Doktorsamuel ma już taki bardziej typowy bit nowoczesny, choć nie jest to broń Boże trap, czy inne swag-fukkin-step-z-dup, po prostu brzmi dobrze. Za to iMight wysmażył coś na nieco drum'n'bassowych perkusjach, ale również nie podszedł do sprawy typowo. W ogóle muzyka nie jest tu typowa, najlepsze słowo określające ją na tym albumie już padło - 'intrygująca'.
    Nie daj się zwieść angielskim tytułom, Toms rymuje po polsku, choć w tematach tytułowych. Napisałem, że muzyka nie jest typowa - Toms doskonale tu pasuje, bo on też nie jest. Jego nieco poskręcane flow, to przyspieszające, to zwalniające nawet w obrębie jednego wersu, wyróżnia się na plus nie tylko spośród podziemnych rapperów - Toms rymuje o wiele lepiej od całej masy legalnych rapperów, których zjada z mlaskaniem. Oprócz świetnego stylu, mamy tu również doskonale dobrane do stylistyki rymy, dzięki czemu emce nie wyłamuje się z bitu - wszystko tu jest poukładane i koleś ma patent na składanie słów jak mistrz puzzli. To złożone opowieści o sobie i świecie, z wieloma odnośnikami do wszystkiego, co się nawinie. Mnie osobiście walnął w łeb już na początku wersami 'fajnie jest mieć tyle hajsu, jakby moje dziwki ruchał Richie Rich, nie znam Richie Richa, nie mam dziwek, więc też hajsu zbyt', ale tego jest tutaj dużo więcej. Oczywiście żadnych gości, bo i po co? Toms to człowiek instytucja i daje radę sam.  
    Baardzo ciekawa płyta. Szczerze mówiąc się nie spodziewałem, bo słyszałem wcześniej trochę dzieł, związanych z T.O.M.S. i nic nie zapowiadało takiego pierdolnięcia. Aż tu nagle... Bah. Jeden z ciekawszych nielegali tegorocznych, który na pewno będzie w mojej osobistej czołówce. Czego i Wam życzę.

FACE IT I DAŁNLOŁDNIJ

OCENA: 5-\6


4 komentarze:

  1. Kuurwa, dzięki, stary :)

    Pozdrawiam

    P.S. http://arrakis.info.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja dziękuję za dobry materiał :)
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Obyśmy my muzycy mieli jak najwięcej takich recenzentów :) dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz, gdybym zjebał płytę i postawił np. 2, byłbym tym najgorszym :D

    OdpowiedzUsuń