czwartek, 14 listopada 2013

MAM NA IMIĘ ALEKSANDER - NIE MYŚL O MNIE ŹLE

Fandango 2013

1.Intro – Young King
2.Skąd On się wziął
3.Tlen
4.Sukces
5.Znamy się
6.Zakochany w życiu na pół gwizdka
7.Zaufanie   feat. PIOTR ROGUCKI
8.Dom    feat. MIUOSH
9.Kaskader
10.Nie powtarzaj
11.Muszę zrobić to sam   feat. EGOTRUE
12.Nie myśl o mnie źle   feat. MAJA MAI
13.Zmieniłem się
14.Outro – Odpowiedzialność
15.Tlen (remix)
 
    'Skąd on się wziął' to tytuł, który doskonale obrazuje pierwsze wrażenie po wzięciu albumu do dłoni własnych. Jak zresztą sam raczył wspomnieć na płycie, legal spadł mu na łeb jak topór kata i niemal go zaskoczył. Fandango wygrzebało kolejnego rodzynka, który w zeszłym roku wydał epkę 'Moje Odczucia' - teraz postanowiono wydać go na legal, jako czarnego konia stajni.
    Produkcją płyty zajęli się tacy producenci, że doprawdy ciężko o lepszy zestaw. Bo są tu Szatt z nocnych Nagrań, Voskovy, Sherlock, Eljot, Stona, Markuszynsky, Eigus i Emes. Nieźle, co? No właśnie tak srednio, a nie nieźle. Owszem, są to niezłe traki, zwłaszcza od Szatta, ale pamiętać trzeba, że to bity na wskroś elektroniczne, brzęczące technicznymi instrumentami z niewielkim dodatkiem zwykłych instrumentów. Na pewno nie wszytskim będzie to odpowiadało, choć przyznam, że czasem brzmi to wielce intrygująco - zwłaszcza podkłady Markuszynsky'ego.
    Trudno oprzeć się wrażeniu, że MNIA sporo czerpie ze spuścizny (o ile tak można powiedzieć) po Biszu i tym podobnych filozoficznych akcjach. Aleksander jest dobrym rapperem, ciężko nazwać go emce, bo nie taka jego rola. On tu używa rapu jako środka przekazu, a nie jest mistrzem ceremonii. Nie jest charyzmatyczny, nie pociągnie tłumów, ale płonie w nim wewnętrzny ogień, każący mu pluć emocjami, wyć i krzyczeć. Smaku dodają tu niebanalne rymy i wersy pełne filozofii - może czasem zbyt pokrętne, ale wystarczająco intrygujące, aby przykuć uwagę. I w zasadzie mogłoby nie byĆ tu gości w ogóle - no, może Piotr Rogucki z zespołu Coma nadał 'Zaufaniu' świeżego powiewu. Ale taki Miuosh zupełnie mi przemknął, tak jak Egotrue - MNIA jest całkowicie samowystarczalny i nie potrzebuje gości - no, może poza śpiewającymi.
    Aleksander jest na pewno ciekawą postacią na naszej scenie. Nie wszystkie kawałki są tu jakieś świetne, ale wszystkie są ciekawe i warto posłuchać MNIA, bo ciekawie prawi. Myślę, że coś z tego będzie i kazda kolejna płyta będzie jeszcze lepsza. w każdym razie, warto album sprawdzić, bo jest to.

OCENA: 4\6   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz