niedziela, 15 czerwca 2014

B.A.K.U. - POZNAJ MNIE

Urban 2014

1. Na Wszystkie Strony
2. Peron 2
3. WWAdoeNTe    feat. MANIFEST
4. Ale Powiedz Jedno Słowo
5. Tylko My Wiemy
6. Jaram Się
7. Drugi Dom    feat. VNM
8. S.P.O.R.T.   feat. B.R.O
9. Moja Mantra
10. Pójdę
11. Pomimo
12. Zejdź Na Ziemię    feat. GRIZZULLAH
13. Snajper     feat. WUDE
 
     Wprawdzie ta płyta oryginalnie wyszła bodaj w 2012, ale wówczas jej nie słuchałem. Ba, nie wiedziałem nawet o istnieniu tego kolesia. W kwietniu Urban Records, słynący z wydawania często dziwnych pozycji, przypomniał ten album, wydając go na legalu. Z tego, co się zdążyłem zorientować, Baku nie został przyjęty oklaskami, więc również nie podszedłem do tematu z entuzjazmem.
    Na albumie możemy posłuchać całej plejady producentów, bo w sumie, co temat, to kto inny. Jest tu Ślimak, podziemny producent, który wyłania się coraz częściej z szarej masy undergroundowych bitmejkerów - i dobrze, bo jego klasyczne bity bardzo fajnie bujają. Mamy tu również DNA, który im starszy, tym lepszy i podkład do 'Peron 2' to taki klimat unowocześnionego White House sprzed 15 lat. Jest również Kudel z energetyczną bombą międzymiastową w WWA-NT, Donde zaś dał nieco melancholijny i trochę jakby popowy trak. W podobnym tonie zagrał Euri w 'Tylko my wiemy' i Rockets w 'Pójdę'. Freezbeatz to nowoczesny, syntetyczny bit do 'Jaram się' - nieco dubstepowo-trapowy, podobnie jak MMX. Za to Donatan przyniósł do stołu fajny trak z ciężkim basem i niezłym motywem prowadzącym - oszczędnym, ale wpadającym w ucho. Robeatson w 'Moja mantra' oparł kawałek na szeleszczącym, azjatyckim samplu, dając ciekawy numer. Dwa ostatnie kawałki należą do SemPu, dość oszczędne, choć niezłe, zwłaszcza syntetyczny i agresywny 'Snajper'.  
    Baku jest jednym z tych młodych rapperów w rurkach, oczojebnych koszulkach i z ułożoną grzywką w stylu BRO. Niby ma fajny flow, ale głos jest słabiutki i jakoś nie brzmi przekonująco w większości kawałków. Bo kiedy ten chłopięcy głos mówi o chlaniu w klubie i ciężkich imprezach, to mam wrażenie, że słucham rozwydrzonego bachorka, któremu rodzice, zajęci robieniem biznesu, zostawili samopas. A już w ogóle tragicznie się robi, kiedy Baku zaczyna śpiewać - tego nie powinien próbować. W ogólnym rozrachunku Baku jest zwyczajnie blady, choć w takim 'S.P.O.R.T' okazuje się, że choć BRO jest sporo lepszy, to Baku również daje tu radę. Najgorsze dla emce jest to, że w numerach gościnnych wyraźnie słychać, jak daleko mu do innych. VNM zjada go z ćlamkaniem, nawet Manifest wydaje się sporo lepszy. Baku ma sporą drogę przed sobą i na razie nie wzruszają mnie historie o bójkach w chałupie, o litrach wypitego alkoholu, czy słodkiej miłości z niunią. Nie szarpią ukrytych strun mej duszy również żadne bragga, czy nieudolne hasztagi.
    Nie jestem pewien, czy Baku miał jakiś plan na ten album - szczerze wątpię. Rozrzut stylistyczny bitów bywa spory i niezdecydowany. Baku jest bardzo przeciętny, zwłaszcza kiedy pisze teksty i... śpiewa, bo tyle dobrego, że jego flow jest w porządku. Podsumowując, album jest do posłuchania, owszem, czemu nie. 'Snajper' i 'S.P.O.R.T.' nawet częściej niż raz. Ale ogólnie płyta kariery nie zrobi i naprawdę nie wiem, czym się tu jarać...

OCENA: 3-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz