piątek, 6 czerwca 2014

BEJF - W ŚWIECIE PLASTIKOWYCH GŁÓW

nielegal 2014

1. Talk show [Intro] 
2. Widzę Cię 
3. Ty mi powiedz 
4. A ja i tak 
5. Szczelne wnętrze 
6. Wpisane w życiorys 
7. Tym razem nie
8. Chodźmy gdzieś 
9. Pomiędzy 
10. Czas antenowy 
11. Ile razy
12. Zbliżam się 
13. Gdybym odszedł [Outro] 

    Kim jest Bejf? Nie mam pojęcia, ale jakiś życzliwy głos podrzucił mi go w komentarzach. Jego zeszłoroczny mikstejp 'Still On Track' jakoś mnie ominął, nieliczne kawałki gościnne i koncerty z gwiazdami również jakoś do mnie dotarły. A szumu w mediach nie ma - i nawet może i lepiej, pomyślałem.
    Producent Bejfa, jsvdrum, robi muzykę dość specyficzną i taką, jaką rzadko możemy zaobserwować na naszej scenie. To elektroniczna muzyka, wygenerowana z komputera, która trąca nieco minimalem, ambientem i Bóg wie, czym jeszcze. Połamane, nierówne perkusje żyją jakby swoim życiem, sporo tu hajhetów i brzmiałoby to jak cykacze z Atlanty, ale w sumie więcej tu pierwiastka Kraftwerk czy Art Of Noise, niż Lil Scrappy, Pastor Troy albo Gucci Mane. To znacznie bardziej skomplikowane brzmienie, choć pozornie proste i nie wypełniające przestrzeni. JSV daje przedziwny klimat, z jednej strony zadumy, z drugiej lekkiej paranoi i w zasadzie nie da sie przejść koło tych podkładów obojętnie. Są zbyt niepokojące. Darowałbym sobie tylko skreczowe wejście DeJot BQ, bo brzmi, jakby dziecko waliło łapami po adapterze...
    Bejf na szczęście dorównuje producentowi i doskonale pasuje do atmosfery, jaką wprowadził producent. Rapper ma w rękawie same atuty: po pierwsze, ma świetnie wyrobione flow i trafia idealnie już nie tylko w klimat, ale leży na bicie idealnie, wypełniając go treścią. Bo po drugie, treść jest tu kluczem chyba najważniejszym. Wersy Blejfa włażą głęboko w rowki mózgowe i osiadają jak mgła. Warto posłuchać co najmniej kilka razy, o czym mówi rapper, ale pożywki znajdziemy tu na znacznie dłużej, bo materiał nie traci na wartości, a raczej jej nabiera z każdym kolejnym odsłuchem. I nie będę cytował poszczególnych linijek, bo nie ma to sensu - raz że wszystko jest warte uwagi, dwa, że wyrwane z kontekstu może stracić znaczenie. Bejf samodzielnie ogarnął cały temat i nie potrzebni są mu goście - jego wizja świata jest na tyle ciekawa, że nie ma potrzeby angażować w nią innych.
    Świetna płyta, bardzo świeża i zupełnie inna, niż cała reszta. Bejf pojawił się dla mnie znikąd (choć wiem, że był na scenie dość długo) i od razu mnie zastrzelił. Nie jestem pewien, czy każdy będzie zachwycony albumem, bo ma on wyraźnie niszowy target, ale to tym lepiej. Świetny materiał.

OCENA: 5\6  


5 komentarzy:

  1. mógłbyś dodawać do każdej płyty link? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Konkretnie o muzyce, o to chodzi.
    Obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  3. @anonim: mógłbym, choć większość jest bez problemu dostępna w sieci, wystarczy wguglać
    @Anioł: zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie omieszkam sprawdzić ten stuff ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. koooooooooooooooozak!!

    OdpowiedzUsuń