poniedziałek, 29 kwietnia 2013

PAMIĘTAJ, JESTEŚ KIMŚ! - VIRUZ

RPS 2013

1. Dalej Wejdź 
2. Ziemia Obiecana 
3. Pamiętaj, Jesteś Kimś !!!     feat. KOBRA, BAS TAJPAN
4. Wykorzystaj    feat. PAWEŁ K.
5. Rysopis Szczęścia 
6. Bejbe 
7. Osiedlowa Mentalność     feat. RPS
8. 2 Kroki
9. Nie Pozwól      feat. RESPECT THA GOD
10. 60 do 100 (Bum Bum)   feat. NERA
11. Drzewo Joshue    feat. DONO, SPECYFIQ, JAHBESTIN
12. Nie Narzekam 
13. 3xR (Rob Robi Rap)

    Płyta Styl VIP mnie nie urzekła - na tyle, że nawet nie sprawdziłem pierwszej solówki Viruza. Postanowiłem dać mu jednak szansę z jego drugim krążkiem - bo właściwie, czemu nie? Nie słyszałem zbyt wiele peanów na cześć albumu, słabo jest promowany, ale może dlatego warto sprawdzić. Postarałem się o tym przekonać.
    Płyta jest spójna brzmieniowo, ponieważ wyszła całkowicie spod ręki producenta SebaKK, współpracujący od dłuższego czasu i z Vipami i z Tewu i mocno udzielającego się na gliwickiej scenie rap. Wyprodukował on bity energiczne, klasyczne, z mnogością sampli. Klasyczne wrażenie wzmagają skrecze DJ Sh Wuu, DJ Monk i DJ Hopbeat. Prawdę mówiąc, choć podkłady brzmią całkiem nieźle (zwłaszcza 'Nie pozwól'), jednak nie są jednak jakoś specjalnie porywające i oszałamiające. Ot, po prostu bumbum klap z różnymi samplami, bez większych kombinacji. Czasem może być to zaletą i nawet tu też jest, tylko... jest tak zwyczajnie. Ale nie udziwnień powinniśmy szukać na tej płycie, tylko czystego rapu, tak?
    Równie zwyczajnie jest ma mikrofonie - z niewielkimi wyjątkami. Viruz ma niezły warsztat, ale też brzmi jak tysiąc innych emce. Teksty ma dość dobre - tak zwyczajnie. Mówi o życiu, o sprawach społecznych, o swoim dziecku - w zasadzie wachlarz tematów jest bardzo szeroki - tak na plus. Trochę ożywienia wnoszą tu Kobra z Tajpanem i znany z nowojorskiej grupy Perverted Monks - Respect Da God, ze swoim specyficznym flow. Naturalnie, pojawiają się tu kumple Viruza: Paweł K z Stylu VIP, czy Dono z Tewu, a także sam szef wytwórni, Peja, wraz z towarzystwem.
    Płyta byłaby niezła, gdyby nie to, że takich albumów wychodzi rocznie kilkadziesiąt. Ok, można ją sobie włączyć i posłuchać, pokiwać głową, bo uszy nie bolą - jest sympatycznie. Ale brak tu jakiegoś numeru, który pociągnąłby całość. Są fajne kawałki, jak Nie Pozwól, czy Drzewo Joshue - nawet nie ma się czego czepić, bo wszystko jest w porządku. Ale nic poza tym.

OCENA: 4-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz