niedziela, 13 października 2013

HIPOTONIA - HONOR TWOJĄ AMUNICJĄ

HTA Brand 2013

1. Wjazd
2. Proch I Pył    feat. NON KONEKSJA
3. Możesz Wszystko Mieć    feat. AICHA, ASTEYA
4. Kesz Kręci Światem
5. Módl Się Za Mnie
6. Osiedlowy Hustler
7. Daj Mi Ten Bit
8. Kartka Z Kalendarza    feat. DZIECIAKI
9. Głowa Na Karku
10. Złoty Środek    feat. PMM  
11. Chcemy Wolni Być
12. Blask     feat. BLACK DIAMOND
13. Lepiej Nie Obiecuj      feat. SONGO, HIPIS
14. Też Byś Tak Chciał      feat. BONUS RPK 
15. Ten Świat Należy Do Nas     feat. ERO, SŁOŃ
16. Szacunek    feat. ŻARY, KALI
17. Kryminalne Środowisko    feat. SENDEK
18. Nadzieja
19. Outro

    Przyznam, że Kacper HTA to jeden z niewielu rapperów ulicznych, którzy według mnie mają do zaoferowania coś innego, niż tylko smętne biadolenie o ciężkim życiu. Dawidzior z Nowego Sącza z kolei nie jest moim ulubieńcem, ale wspólne nielegale pod szyldem HTA były niczego sobie. Wreszcie przyszedł czas dla Hipotonii, aby wyszła na legalu. Miałem nadzieję, że się nie zawiodę i dostanę coś na tyle ciekawego, jak solowa płyta Kacpra.
    Na produkcji mamy takie osoby, jak Harab, GSP, Milion Beats, Ubbeats, Maciek Wróbel & Danny Steel, ale i bardziej znane, jak Wowo, I'Scream, Poszwixxx z Fabuły, radomski Tytuz i PSR. Całość wspierają skrecze od DJ Danka i DJ Feel-X'a, u którego zresztą duet nagrywał swój album. Cóż dostajemy muzycznie? Nowoczesne podkłady, zrobione z jajem i energiczne, nie są jednak plastikowe i klubowe. To po prostu klasyczny rap, tyle, że zagrany według zasad XXI wieku. To nie Twój typowy rap uliczny, tym podkładom daleko do smętnych traków, opartych na smyczkach i ciamkających loopach pianina, zagranych na niskich klawiszach. Wyjątkiem jest 'Kartka z kalendarza' z gitarowym solo i śpiewem dzieciaków w końcówce - taki nieco nostalgiczny.  
    Słabszym ogniwem tego duetu jest niewątpliwie Dawidzior, choć ma charakterystyczny głos i niezgorszy stylo, ale teksty są dość płaskie i nijakie - taki zwyczajny uliczny rapper. Kacper zaś jest znacznie bardziej rozpoznawalny, dzięki wyjątkowej manierze ciągnięcia głosem i stawiania kropki po prawie każdym wersie. Brzmi to oryginalnie, choć wcale nie musi się podobać - jednak mnie to ujmuje. Tematyka to ogólnie pojęte życie, ale nie to na ulicy, spędzone na ławce, tylko takie zwyczajne, o wzlotach i upadkach, o pięknych i przykrych momentach. Tym wspomnianym wyróżnikiem Kacpra i Hipotonii z zalewu identycznych ulicznych klonów niech będą chociażby goście. Owszem, z jednej strony są to średni Non Koneksja, Sendek i beznadziejny Bonus (kawałek z nim jest zupełnie zbędny!), z drugiej równie eklektyczni ulicznicy jak Ero i Kali, z trzeciej PMM (ze świetnym trakiem 'Złoty środek') i Słoń,a  także wiejski rapper z Kentucky, Black Diamond. Dobór gości mógłby być nieco szczęśliwszy, bo część osób zupełnie się tu nie nadaje...
    Pewnie, gdyby nie byłoby tu Dawodziora i tak z połowy gości, byłaby to bardzo fajna płyta. Niestety, oni tu są, co obniża wartość krążka, jednak i tak trzeba tu zauważyć fakt, że  album jest inny od innych i pomimo swoich wad, daje sobie znakomicie radę. Taka ulica z innej perspektywy. Mnie się całkiem podoba, choć na pewno nie będzie to przebój.

OCENA: 4\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz