wtorek, 17 kwietnia 2012

MOLESTA + KUMPLE - MOLESTA

Respekt 2008

1.Moi kumple - Intro
2.Nikt i nic feat. WIGOR, DJ B
3.Pakuj Mandzur - Skit
4.Wszystko Wporzo feat. JAMAL, GRIZZLEE
5.Do utraty tchu feat. ELDO
6.Uwaga feat. O.S.T.R
7.Mówię nie feat. TEN TYP MES, PEZET, DJ B
8.Martwię się feat. ERO, PABLOPAVO
9.Poczta - Skit
10.Tu jest tak
11.Tych kilka... feat. EMIL BLEF, DJ B, DJ VARIAT
12.Kiedy śpisz... feat. FU
13.Czasem
14.Na wszelki wypadek feat. EMES, DJ B
15.W szufladzie feat. DJ HAEM
16.Inspiracje feat. KASI, FISZ, DJ B
17.Lubię się włóczyć feat. PJUS, ELDO, DJ B, OLGA S.
18.DJ B Track

Molesta wyraźnie dorośleje. Piąty album (nie liczę 5,5 FM) to już nie pseudo gangsterskie pierdzielenie, tylko dojrzała rapowa płyta. Jak wskazuje sam tytuł, Molestanci zmolestowali różniste osoby, aby wystąpiły na ich płycie, dlatego praktycznie w każdym traku ktoś jest: jeśli nie emce, to chociaż DJ lub producent.
Produkcję oddali takim ludziom, jak The Returners, Łukasz Mróz, Szczur, Kołczi, Bertson, Kuba O, Vienio, DJ Volt, Głośny, DJ Seb - czyli jak widać, to nie jest już to granie a la Mobb Deep, od którego wprawdzie z każdą kolejną płytą odchodzili, ale trochę to za nimi lazło... Teraz Vienio, Włodi i Pele wchodzą na jeszcze wyższy poziom... Bity są raczej w stylu nowojorskim, takim bardziej nowoczesnym, czasem lekko truskulujący, rzekłbym. Nie no, brzmi bardzo ok, a Vienio pokazał, że jest producentem lepszym niż emce (hehehe - patrz 'Na wszelki wypadek'). Nie no, fajna muza.
Niestety ani Pele, ani Włodi, a już na pewno Vienio dobrymi emce nie są... Tak, zgodzę się, że się rozwijają i poprawiają skilsy... Tak, lirycznie są nawet spoko, ale technika kuleje jak weteran z Wietnamu. Dobrze, że tylu jest gości, bo trochę to się rozmywa, ale i tak słychać te kulawe rymowanie... Nie oznacza to bynajmniej, że płyta jest słaba, wręcz przeciwnie. Ale jeśli jeszcze do czegoś Molesta musi dorosnąć, to do poprawnego rymowania. Nic to, są tu jednak kawałki, które czeszą: 'Uwaga', 'Na wszelki wypadek', 'Lubię się włóczyć'... Spoko jest.
Nie no, poważnie dobra płyta. Zadziwiająco dobra. Poza techniką rymowania nie bardzo jest się tu czego czepić. Każda kolejna płyta Molesty jest lepsza i przy dziesiątym krążku może to być płyta roku! Sarkazm, ale nie chciałem nikomu dowalić. Kawał dobrego rzemiosła, może i bez artystycznych zawijasów, ale zrobione na poziomie.

OCENA: 5-\6

3 komentarze:

  1. ,,Skandal'' i ,,Ewenement'' to wg ciebie pseudo gangsterskie pierdzielenie..?

    OdpowiedzUsuń
  2. zdarzały się im wycieczki pod studio gangsta... Wiesz, niejako te płyty powstawały tuż obok mnie i miałem wgląd w to, co się dzieje i jak było jeszcze przed Skandalem. Nie zawsze miało to wiele wspólnego z tym, co mówili...

    OdpowiedzUsuń
  3. a ponoc zamiast Molesty Skandal w smak beat records mial w pierwszej kolejnosci Edytorial wydac i podobno jakas akcja byla ze nie wydali i wydala Molesta i nazwali plyte "Skandal"

    OdpowiedzUsuń