wtorek, 23 września 2014

EGON - SZYFRY ULIC

Pro-Rec 2014

1. Intro
2. Już nie ufam
3. Wrogowie życzą
4. Miasto przestępstw   feat. POPEK, ANIA DIAMOND
5. Między niebem a piekłem
6. Żyję po to   feat. LUKASYNO
7. Pod kluczem   feat. PAROL SYNDYKAT, KRIMESON GRZ
8. Szyfry ulic   feat. PRS UDR, FRONC SDW
9. Spójrz na mnie
10. Pieniądz robi pieniądz   feat. NIZIOŁ, DESZCZ A2DICT
11. Balety
12. Bene Meritus   feat. ZIOMEK A2DICT
13. U nich to normalne feat. KRISO
14. Z betonu saga
15. Zagubieni
16. Outro

    NON Koneksja idzie solo. Po kolejnej już płycie Lukasyna, tym razem to Egon wyszedł ze swoim materiałem. Szczerze mówiąc, nie miałem wielkich złudzeń co do tego, że ten materiał będzie bombą, ale z drugiej strony Lukasyno zalicza coraz to lepsze płyty, więc może i na Egona coś skapnie, eh?
    W zasadzie w kawałkach brakuje tylko Lukasyna, bo przecież całość wyprodukował Steel Banging - czyli Kriso z    NON Koneksji, skoneksjowany (że tak to ładnie ujmę) z Gacą. W sumie spodziewałem się dość ostrej elektroniki, ale... Śmieszna historia - są to dość typowe uliczne podkłady, jednak Steel Banging pomyśleli o dodaniu jakiś wyróżników. Dlatego znajdziemy tu sporo elektroniki, często przetykanej żywymi skrzypcami altowymi, czy gitarą. Nadal jednak to dość melancholijna, nieco czasem ciężka muzyka, która mogłaby znaleźć się na dowolnej ulicznej produkcji. I od delikatnego 'Żyję po to' gładko przechodzimy do mrocznego 'Pod kluczem'. Jest tu kilka fajniejszych wejść, jak np. 'Spójrz na mnie' - nieco etniczny, choć zrobiony z gustem kawałek, który zyskuje bardzo dużo dzięki muzykom. Za talerzami stoi DJ Gondek, choć niestety, wykorzystany jest tylko w jednym kawałku - to nieco mało jak na 50 minut albumu. Ogólnie muza jest niezgorsza, i choć mało odkrywcza, daje się w większości słuchać bez bólu.  
    Egon ma ten bardziej zdarty głos w NON Koneksji. I tym drapiącym głosem stara się Egon utrzymać flow w ryzach, ale nie zawsze mu to wychodzi - a to napisze za krótką zwrotkę, tu się nie mieści. Na szczęście takich wpadek nie ma aż tak wiele i technicznie ujdzie w tłoku. Poza dość ciekawym wokalem nie mamy tu nic więcej, co może pokazać jakąkolwiek oryginalność. 'Życiowe problemy', 'pamiętaj dzieciaczku, ty bądź zawsze w porządku', ciężkie życie w miejskiej dżungli, wszędzie czają się zdradzieckie kurwy, a Kasa Rządzi Ewentualne Absolutnie Mózgami. Podobne banały usłyszysz na każdej ulicznej produkcji, jak Polska długa i szeroka, a i poza granicami również. I ta wtórność liryczna jest największą wadą tego albumu, bo słuchając tych wersów masz wrażenie, że już gdzieś to słyszałeś. Paradoksalnie podoba mi się moment, kiedy Egon... śpiewa w 'Spójrz na mnie', bo refren tu wyszedł bardzo sympatycznie. Jak to zwykle bywa na płytach przepełnionych uliczną prawdą, większość gości o ksywkach zakończonych trzyliterowymi skrótowcami to piąta liga rapu, ulicznicy, którzy zamiast poćwiczyć siedzą na ławkach pod blokiem. Wpadło mi zdecydowanie w ucho jedynie wejście Popka, no i może Lukasyno stoi nieco wyżej od reszty, która pieprzy takie bzdury i używa tak infantylnych wersów, że nie wiadomo - płakać, czy paść ze śmiechu. Przez łzy.     
    Wydanie własnego solo na legalu można uznać za sukces - no to Egon zaliczył. Super. Płyta nawet nie jest zła - można powiedzieć, że to porządna uliczna produkcja z muzyką nieco lepszą, niż mikrofon, ale nic tu odkrywczego, nic, co przybiłoby mnie do głośnika i spowodowałoby, że zgrałbym sobie choć część albumu do plejera na heavy rotation. Kolejny produkt z podwórka - 'pierwsze solo, z betonu saga'. Dla fanów ulicznego brzmienia.

OCENA: 3+\6


1 komentarz:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=rtSUM_7RlJM&list=PL6YqxHEWFpfW5B7ahqIxGRAIm8d6HfwTq&index=1

    OdpowiedzUsuń