czwartek, 11 września 2014

FAZI - CZOPER... PRUJOOO SIEEE...

RRX Desant 2014

1. Wonż na tropie
2. Gdzie jesteś Katarzyno
3. Prujooo sieee
4. Alko team     feat. ERIPE
5. Całą noc chcę trawę
6. Jestem artystą, jestem bossem
7. Tłumaczka
8. Aleja gwiazd    feat. RADAR
9. Salon samobójców
10. Wara od Spawacza    feat. KACZMI
11. Vasco Rossi
12. Turlaj zwei
13. Demonium
14. 4 króli na trzech króli    feat. UBECE, KOZER, BRAZY
15. Imperator Chaosu
16. Rasta Terror     feat. KOZER
17. Magia Świąt    feat. MAUPA
18. Stary rok, nowy rok
19. Opowieść wigilijna  

    Rzecz dzieje się w Empiku. Rozmawia dwóch kolesi z działu muzycznego, tematem jest dostawa nowych płyt rapowych na półki. Jeden z nich mówi: 'No i Fazi nowy przyszedł. Leży obok Areczka, przez ostatnie kilka dni poszły dwie, może trzy sztuki. Obu, i Areczka i Faziego'. Drugi: 'Co za gówno, hehehehe, po co oni tyle tego przyjęli?'. Wymowne? 
    Maupa staje się powoli głównym producentem RRX. Na pewno jest lepszym producentem, niż rapperem, więc kiedy robi te bity, wcale nie jest tak źle. Koleś daje tu z siebie dosłownie wszystko: nowoczesne trapowe jazdy, gangsterskie hity, mogące byc spokojnie soundtrackiem do horroru, ale także folkowe jazdy, jak w 'Alko team' - pastiszu ostatniego przeboju Piersi 'Bałkanica'. Klimat waha się tu zależnie od potrzeby - od przaśnej wiejskiej imprezy, przez przećpane syntetyczne imprezy, po demoniczne, krwiste imprezy. Maupa nie boi się nawet wyprodukować 'Imperatora chaosu', szalonej techniawki, która spokojnie mogła wejść na składaka Manieczek. Zresztą 'Rasta terror' również. Muzyka tutaj jest popieprzona równo, Fazi i Maupa lubią eksperymentować, zmieniając tempo, atmosferę i w sumie wszystko - ta płyta to totalny melanż dźwiękowy, głównie syntetyczny i komputerowy, czasem ocierający się o zupełny kicz, czasem będący niezłym bangerem. Muzę uzupełniają skrecze Maupy i DJ Olsena.
    Fazi to ogólnie jest temat-rzeka. Coraz bardziej wydaje mi się, że on się nabija ze wszystkiego i wszystkich - choć jeszcze kilka lat temu myślałem, że to zupełny zjeb, przećpany i bez sensu... Ale z każdą kolejną płytą wydaje mi się, że w tym szaleństwie jest metoda. Te pierdoły, pozornie bez ładu i składu, które rymuje Fazi: bo nie oszukujmy się, większość wersów to bezładna paplanina, często uzupełniana takimi wrzutami, jak 'ugabuga' lub 'bapbapalula kurwa', jednak jeśli w miarę dokłądnie prześledzi się ten bełkot, to okaże się, że to się kurwa jego mać, wszystko ze sobą wiąże. Fakt, że Fazi jedzie na wolnych skojarzeniach, ale one w gruncie rzeczy maja jakiś tam sens, tylko trzeba to ogarnąć. Tematycznie Fazi tkwi w dymie ze skręta z pigułą w zębach, ale nadal pozwala sobie na dissowanie hejterów, którzy sieee prujoooo i na horrorcoreowe wstawki. Zaskoczyła mnie tu nieco obecność takich gości, jak Eripe oraz Radar, ale chłopcy wpasowali się całkiem nieźle w ten klimat i dali sobie radę w trudnych warunkach. Bo reszta to pochodna N.A.S. i mało znani koleżkowie z RRXu, zatem poziomu nie podnoszą.    
    Zjebana płyta, ryje banię jak pług glebę. Ale w sumie czego innego można się było spodziewać po Fazim? Trzoda i to w doskonałym stylu. Prześmiewcza, tandetna i odmóżdżona - ale na ten materiał trzeba patrzeć przez palce. Wszak N.A.S. to od wielu lat rapowy kabaret. Chuj, że Fazi nie umie rapować i czasem nawet to się nie rymuje. Jest zjeb akcja? Jest. I o to chodzi. Dziękuję.

OCENA: 4-\6


7 komentarzy:

  1. Ostatnie "wyczyny" Faziego, a szczególnie jego ziomala z N.A.S. - Kaczmiego kasowałem w przebiegach. Rozumiesz, na co dzień brakuje często czasu, żeby sprawdzać wartościowe produkcje i oddzielać ziarno od plew, a przecież nie samym rapem człowiek żyje. Do czego zmierzam? Twoja (tym razem) bardzo dobra recenzja (z reguły są po prostu dobre) obudziła we mnie chęć poznania tego "dzieła". No może jeszcze dodatkową małą zachętą były featy Radara i Eripe. Tak czy siak, dziś Fazi trafi do odtwarzacza. Pytanie na jak długo?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Krótko i na temat, są miękkie narkotyki, twarde narkotyki i jest Fazi.

      Usuń
    2. Hehehehe, nieźle ryje banię, co? :D

      Usuń
  3. Szczerze mówiąc to chyba nie mogę oceniać jej obiektywnie bo z trudem dojechałem do połowy. Całkowity rozpierdol, który koniec końców wydaje się mieć jakiś sens ryje banie niesamowicie.

    P.S. Jesteś pewien swojej oceny 4-/6?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem i utwierdzam się. Przecież to wszystko to zbitka ze słuchacza. Tyle, że Fazi nie ma tyle charyzmy i wyczucia, co Tede, ale obydwaj robią sobie jaja totalnie. Trzeba czytac między wierszami. Chyba, że nadinterpretuję, wówczas mój światopogląd się zawali, jeśli okaże się, że Fazi nie ma juz mózgu, a płyta jest zbiorem przypadkowym...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogolnie Fazi to swir u taka jest ta plyta bity bujaja teksty rozpierdalaja hardcorowy fazi i o to chodzi

    OdpowiedzUsuń