1. Intro (Carabąszcze)
2. 55 Kilo Funku
3. M.V.P. (Bleeeee)
4. Ni Ma Wody Na Pustyni
5. YOLO (You Only Listen to Oldschool) (cuty DJ Qmak)
6. Świński Styl
7. #EMDOADOHA
8. E.V.O.L. (Wersja dla ziomków)
9. E.V.O.L. (Wersja dla dupeczeg)
Boguś to wyluzowany typ, który żyje dla funku. Ambasador Funku, jak sam się zwie. Dzięki współpracy z Vibe2Ness ukazała się epka Bogumiła, przepełniona blantami, luzem i latami '90tymi. Hmmm... Coś dla mnie? No może.
Podkłady są zwinięte najzupełniej bezwstydnie z klasyków Złotej Ery. Nie ważne, czy to Blackstreet, czy Funkdoobiest - to po prostu ma być funk i chuj. I w sumie o czym tu mówić, kiedy każdy prawdziwy fan hip hopu będzie doskonale wiedział, skąd wziął się dany podkład. Jedyną nowością są skrecze od DJ Qmak'a - resztę znam na pamięć.
Boguś ma lekką wadę wymowy, ale to akurat tylko dodaje mu uroku. Wprawdzie ujmuje mu go kaleczenie angielszczyzny, którą uparcie wtrąca w wersy, ale co tam. Ważne, że Boguś ma faktycznie wyluzowany styl, którym operuje tak swobodnie, że słucha się go z przyjemnością. To taki rapper z wadami, za które się go lubi, bo sprawiają, że jest autentyczny i świeży. Nie mówi on o konkretnych rzeczach - to raczej swobodne rymy o rapie i pannach - do tego niby nic odkrywczego, ale Mahboob ma w sobie coś, czego nie mają inni. I chociaż nie mówi nic konkretnego, fajnie się go słucha.
To jedynie 26 minut i to na kradzionych bitach - dlatego recenzja też jest dość krótka, bo cóż można tu pisać? Tego trzeba sobie posłuchać. Boguś przywraca wspomnienia o najpiękniejszych latach rapu. Słucham z sentymentem!
OCENA: 4\6
pozdrowienia do więzienia dla Bogusia
OdpowiedzUsuńWada wymowy zaletą Bogusia,
OdpowiedzUsuń