piątek, 5 września 2014

BOGUŚ MAHBOOB - I LIVE FOR THE FUNK

Vibe2Ness 2014

1. Intro (Carabąszcze)
2. 55 Kilo Funku
3. M.V.P. (Bleeeee) 
4. Ni Ma Wody Na Pustyni
5. YOLO (You Only Listen to Oldschool) (cuty DJ Qmak)
6. Świński Styl
7. #EMDOADOHA
8. E.V.O.L. (Wersja dla ziomków)
9. E.V.O.L. (Wersja dla dupeczeg)

    Boguś to wyluzowany typ, który żyje dla funku. Ambasador Funku, jak sam się zwie. Dzięki współpracy z Vibe2Ness ukazała się epka Bogumiła, przepełniona blantami, luzem i latami '90tymi. Hmmm... Coś dla mnie? No może.
    Podkłady są zwinięte najzupełniej bezwstydnie z klasyków Złotej Ery. Nie ważne, czy to Blackstreet, czy Funkdoobiest - to po prostu ma być funk i chuj. I w sumie o czym tu mówić, kiedy każdy prawdziwy fan hip hopu będzie doskonale wiedział, skąd wziął się dany podkład. Jedyną nowością są skrecze od DJ Qmak'a - resztę znam na pamięć.
     Boguś ma lekką wadę wymowy, ale to akurat tylko dodaje mu uroku. Wprawdzie ujmuje mu go kaleczenie angielszczyzny, którą uparcie wtrąca w wersy, ale co tam. Ważne, że Boguś ma faktycznie wyluzowany styl, którym operuje tak swobodnie, że słucha się go z przyjemnością. To taki rapper z wadami, za które się go lubi, bo sprawiają, że jest autentyczny i świeży. Nie mówi on o konkretnych rzeczach - to raczej swobodne rymy o rapie i pannach - do tego niby nic odkrywczego, ale Mahboob ma w sobie coś, czego nie mają inni. I chociaż nie mówi nic konkretnego, fajnie się go słucha.
    To jedynie 26 minut i to na kradzionych bitach - dlatego recenzja też jest dość krótka, bo cóż można tu pisać? Tego trzeba sobie posłuchać. Boguś przywraca wspomnienia o najpiękniejszych latach rapu. Słucham z sentymentem!

OCENA: 4\6 


2 komentarze: