Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fabuła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fabuła. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 czerwca 2015

ZBUKU & CHADA & BEZCZEL - KONTRABANDA: BRAT BRATU BRATEM

Step 2015

1. Intro 
2. Kontrabanda 
3. Do upadłego 
4. Wszystko dobrze 
5. Wiem 
6. Zawsze ponad maximum feat. POPEK, MATIFAH 
7. Więź uzależnień 
8. Lęki 
9. Zastanawiam się nad sobą 
10. Pewniacy 
11. Brat Bratu Bratem
12. To nie nasz klimat   feat. KAEN 
13. Osiedlowy poligon 
14. Zejdź mi z drogi    feat. SITEK 
15. Outro  

    Kumple nagrywają płytę razem - zrozumiałe. Tytuł i okładka może nie są najlepsze, ale to nie o to tu chodzi. Co mnie najbardziej zaniepokoiło, to skład ekipy. Zbuku - młody gniewny, który mnie do siebie nie zdążył przekonać i to nieco taki przerost formy nad treścią. Chada, który ma na koncie niezłe rzeczy, tak samo jak gnioty, przy czym technicznie leży. No i Bezczel, z płyty na płytę gorszy. Czy połączenie trzech wątpliwej jakości rapperów i elektronicznej muzyki będzie dla mnie wystarczająco zjadliwe, aby dobrnąć do końca albumu? Tego się obawiałem, ale do odważnych świat należy.
    Muzyka nie jest aż tak bardzo posunięta w stronę syntetyków, jak myślałem, ale też nie jest jakimś wyjątkowym osiągnięciem. Owszem, jest różnorodnie, ale nie zawsze to, co słyszałem, trafia w mój gust. Wyjątkowo z nim się mija David Gutjar, którego 'Wszystko dobrze' jest przekombinowanym popowym trakiem, a 'Brat bratu...' jest tandetnym, radosnym na siłę kawałkiem. Po prostu nie. Z drugiej strony Świerzba wysmażył całkiem przyjemną 'Kontrabandę, TastyBeats sprawił 'Pewniaków' na bardzo mistrzowskim samplu gitarki, podszytym nieco hałaśliwym backgriundem, a Nitro naprawdę fajny 'Więź uzależnień' z wkręcającą pętlą fletu. Reszta jest mocno nijaka: RX, PSR, Poszwixxx nie wysilili się zbytnio. Tak nam się ta muza toczy: mocne bębny, najczęściej smętne melodyjki, czasem trafi się coś bardziej energicznego i bujającego głowę - ale to doprawdy 3-4 kawałki. Producentów wspierają na wosku DJ Flip i DJ Perc.
    Trzech rapperów - trzy historie - trzy style. Zbuku ze swoim lekko zachrypniętym wokalem nudzi i nie wnosi tu nic nowego ('moje serce jest zimne jak morze Berlinga zimą' - co za elokwencja, kierwa). Chada to sinusoida: czasem trafi w punkt, czasem rymuje oczywistą oczywistość, a czasem palnie jakiegoś babola - pomijam archaiczne flow, bo to jest niejako wpisane w jego image. Bezczel wreszcie jest tu najlepszy z trójcy, potrafi zaskoczyć ciekawszym wersem ('mój styl jest tak tłusty, że mów mi czwartek'), ma najlepszą technikę i chyba najlepiej radzi sobie na majku. O czym jest ta płyta? Cóż, prawliność dla gry, jesteśmy zajebiści i klepiemy się po pośladkach z czułością, a także tyle koksu, że ja pierdolę. Tak w skrócie i ironicznie, ale mniej więcej łapiecie temat, c'nie? Najgorszym trakiem tu jest 'Brat bratu bratem' - tak infantylnego lizania dupy dawno nie słyszałem. Ok, chłopaki się lubią, wspominają wakacje w Chorwacji itp, ale nie jest to ubrane nazbyt atrakcyjnie... Te dobre kawałki? Cóż... Nie wiem. Goście... Cóż. Kaen zjada tu wszystkich techniką i emocjami - plus dla niego. Popek nie jest tu albańskim prześmiewcą, tylko leci z ulicznym bragga.
    Do końca albumu dobrnąłem - nie mogę powiedzieć, że to zła płyta. Nie jest też dobra, bo najlepsze kawałki są zaledwie "w miarę", a najgorsze są... najgorsze :P Muza jest przeciętna ( w większości), rapperzy przeciętni (w większości linijek), goście przeciętni... Nie ma tu na czym zawiesić ucha. Trochę drętwo.

OCENA: 3\6


środa, 19 marca 2014

BEZCZEL - SŁOWO HONORU

Proforma 2014

1. Intro
2. Bene Nati
3. Potęga Podświadomości #Joseph Murphy   feat. ZEUS
4. W Głębi Duszy
5. Nie Miej Za Złe Mi
6. Vis 'A' Vis    feat. KROOLIK UNDERWOOD
7. Czarne Róże
8. Lukrowany Fałsz    feat. GRIZZLEE
9. Paleta Bladych Uczuć
10. Aureole
11. Kliczko     feat. KAEN
12. Będą
13. Krav Bragga
14. Na Przekór     feat PTP, FABUŁA
15. Husarz
16. Outro

    Zeszłoroczny 'A.D.H.D.' był świetnym albumem - umieściłem go wszak w moim Top 20 2013. Rapper z Fabuły przez ten rok nie zasypiał gruszek w popiele, tylko kuł żelazo póki gorące. Dzięki temu dostajemy nowy solowy album, który już zdążyć wywołać pewne kontrowersje, zwłaszcza u kolesi z bólem dupy na Kaena - ta ksywka ma chyba drobnym drukiem dopisane 'hejt mi nał'...
    Styl muzyki nie powinien zdziwić nikogo, bo raz, że Bezczel przyzwyczaił nas do swojego nowoczesnego brzmienia, dwa, tacy producenci, jak Poszwixxx, Świerzba, Bob Air, Marek Kubik, Rockets Beats, Welon, Kaszpir czy SoDrumatic zapewniają mocne uderzenie syntetycznego rapu. Do pary z nimi wosk drapią DJ Perc, DJ Taek, DJ Danek oraz DJ Gondek. W zasadzie da się łatwo odróżnić producentów. Świerzba ma podkłady bardziej surowe i oszczędne, choć na wskroś elektroniczne. Szczerze powiem, że leżą mi one średnio... Poszwixx idzie raczej w bangery z mocnymi perkusjami i znacznie bardziej zdecydowane. Co poniektóre kawałki jednak idą wręcz w pop, tak jak 'Vis a vis' od Kubika to już numer godny Brodki, ale przecież jest tu również 'Lukrowany fałsz' i kilka podobnych numerów. Zaczęło to śmierdzieć Drejkiem na kilometry, czego nie zniesę. Jeszcze może Bober z 'Paletą...' wypada mniej blado - najlepszy bit paradoksalnie dał SoDrumatic, którego rozmymłania nie znoszę - tu jednak dał żywy, czysto rapowy trak 'Aureole'. Drugim konkretem jest 'Kliczko' od Rockets Beats. Podkład znaczy. Dopiero końcówka albumu brzmi jako tako. Ale to za mało.     
    Bezczel mnie bezczelnie rozczarował. Nie dlatego, że stracił flow - dalej ma niezłą technikę. Nie, żeby zaczął pisać jakieś asłuchalne pierdoły albo popieprzyły mu się hasztagi, skądże, dalej warto śledzić jego przemyślenia. Tyle, że Bezczel zaczął być rzewny, a co gorsza próbuje wzruszać. Gdzie ten wyszczekany rapper z panczami jak Kliczko? Siedzi martwy, 'gdzie cichy płacz matki i głuchy szept cmentarza'. Weź, tu jakieś czarne róże, tu aureole, ale nie miej mi za złe... Będę miał. Przykro mi, można mówić, że Bezczel stał się dojrzały, że mówi o rzeczach ważkich, ale niga pliz. Echa dawnej świetności słychać w najlepszych numerach na płycie: 'Aureolach', 'Husarzu' i 'Kliczko', gdzie mamy te siłę i bezczelność. No dobra, 'Kliczkę' zjebał trochę Kaen słabymi refrenami i podróbką stylu dwusławowego - nie tylko ma tu astkowy flow, ale i próbuje hasztagować jak chłopaki. Zresztą, w ogóle goście są mało trafieni, może poza Zeusem, który w sumie też nie urzekł nawijką. Kroolik i Grizzlee są tutaj straszni, PTP ani Fabuła nie pokazali zupełnie nic...     
    Co się w tym 2014 dzieje? Kończy się marzec, wyszło kilkanaście płyt na legalu, a pomijając może dwie, większość to totalna kiła. Liczyłem chociaż na Bezczela, ale ten udaje Verbę, zamiast trzymać się wyznaczonego rok temu kursu. Pierwsza połowa płyta nadaje się raczej do PoloTV, dopiero końcówka to powrót do starej stylówki, choć też nie jest to bardzo przyswajalne. 

OCENA: 3\6


sobota, 27 kwietnia 2013

A.D.H.D. - BEZCZEL

Proforma 2013

1. Dusza (Intro)
2. A.D.H.D.
3. Urodzeni z krzykiem, wychowani w buncie 
4. Proforma 2   feat. ERO, SITEK, POSZWIXXX, EDE, PYSKATY, VNM
5. Zatrutych uczuć woń
6. Prawo ponad prawem
7. Swego pewien   feat. PALUCH
8. Epizod
9. Anioły i demony  feat. WSRH
10. Wszystko czego potrzebuje
11. Doprawdy?   feat. JOTER, CIRA
12. Rzeźnia    feat. PTP, SOBOTA
13. Nie umiemy żyć ze sobą, nie możemy żyć bez siebie    feat. KROOLIK UNDERWOOD
14. Outro…

    Bezczelny typ z Fabuły wreszcie wydał swoją solową płytę. Czy na nią czekałem? Nie bardzo. Fabuła, chociaż zbiera sporo propsów, nie należy do moich faworytów, a album Kobra x Bezczel okazał się tragedią - poza jednym, świetnym 'Flowriderem'. Pytanie, co dalej?
    Większość płyt, co wydaje się naturalne, wyprodukował sam Poszwixxx. Poza nim, obajwili się tu również b.d., Welon, Bob Air, Kaszpir, PSR, Młody GRO, Chmurok i Zelo i jeśli się orientujesz who's who, znakomicie dowiesz się po samych ksywach, jaka to muzyka. Kto nie kojarzy, wyjaśnię jednym słowem - nowoczesny typ. Ale nie ten z płyty z Kobrą - drejkowe, pseudoprogresywne gówno, którego nie da się słuchać. Na szczęście nie. Brzmienie jest, owszem, nowoczesne, ale ma pierdolnięcie jak trzeba. Świetny, nieco orientalny podkład dał Bober, ale te najbardziej posunięte wydają się bity Poszwixxxa, który w 'Doprawdy?' wziął na warsztat jeden z moich ulubionych sampli :) Mało wykorzystywani są dje, ale i DJ Soina i DJ Kebs pokazują swoje skilsy w paru miejscach.
    Artystyczna Dusza Husarska Determinacja daje o sobie znać przez całą płytę. Bezczelne bragga, które przycina przy samym asfalcie, poruszające, ciekawe storytellingi (co bardzo lubię), trochę tematyki społeczno-politycznej, aż po filozoficzne tematy życiowe. Bezczel doszlifował flow, na tekstach nie siada mucha - słowem, płyty aż chce się słuchać. Zwłaszcza, jeśli dobór gości jest też doskonały, no może poza Sobotą i nijakimi WSRH. Genialnie za to wypadł Cira, jadący w zupełnie innym stylu, niż nas przyzwyczaił, ale również ironicznie i bardzo trafnie. Nie trafia tylko do mnie zupełnie romantyczny 'Nie umiemy żyć ze sobą, nie możemy żyć bez siebie', który jest po prostu słaby... Ale, tak naprawdę, jest to płyta, z której smaczki będę jeszcze jakiś czas wydobywał.
    Nie przepadam za Fabułą. Nie spodziewałem się czegokolwiek po Bezczelu, ale chłopak wbił się w uszy i zakotwiczył na amen. Niechcący dostałem jedną z lepszych płyt w tym roku - choć akurat 2013 obfituje w świetne wydawnictwa. Zatem kolejna dobra płyta. Bezczel udowodnił siłę swoją i białostockiej sceny. I dobrze.

OCENA: 5-\6