Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baza label. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baza label. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 grudnia 2011

IRONIA - PARESŁÓW

Baza Label 2003

1. Mam to w sobie feat. CISZA I SPOKÓJ
2. Gwiazda feat. TEDE
3. Reedukacja
4. Fajne ploty
5. Pareskreczy
6. Dawno temu w Ameryce
7. Siedem
8. Sssuka
9. Nie zrozumiesz feat. LADY K
10. Rewia
11. Ironia
12. Ona wie
13. Kap kap
14. Paredźwięków

Dora i Fala z hukiem weszły w 2001 na scenę ze swoim albumem 'Galaktao' i w sumie nasz hip hopowy światek nieco się zachłysnął rymującymi paniami, wydającymi całą płytę na legalu, bo to było wydarzenie bez precedensu - jednak niewiele osób zdawało się zwracać uwagę na niedoskonałości płyty. Dwa lata później wyszła 'Aronia'... eeee, znaczy 'Ironia' (te głupie reklamy!), wyprodukowany przez znanego ze Starego Miasta Wube, który ze wsparciem żywych instrumentów pomógł dziewczynom nagrać płytę. Pojedyncze bity wyprodukowali również Red i DJ 600V.
Szczerze przyznam, że po 'Galaktao' byłem nastawiony mocno sceptycznie do tej płyty - a tu jednak pewna niespodzianka! Pierwsze, co mnie mile zaskoczyło, to świetne skrecze, serwowane przez DJ Chwilami i DJ Stare Misie oraz DJ Spox'a w pierwszym traku z Ciszą & Spokojem. Naprawdę przyjemnie posłuchać drapania, którego jest dość sporo. Po drugie - muzyka jest porządna, korzenne, hiphopowe podkłady kiwają głową i sprawiają, że słucha się albumu bez znużenia i zniecierpliwienia. No i wreszcie rzecz, której obawiałem się najbardziej - Dora i Fala we własnych osobach. Cóż, nie jest jeszcze idealnie, ale na drugiej płycie dziewczyny wreszcie nie przeszkadzają i choć czasem ich teksty omijają uszy, to jednak głosy i flow współgrają z bitami i koleżanki rymują płynnie, bez potknięć i zawieszek. Wszystkie kawałki są równe i ciężko mi wskazać najlepsze traki. Na singla został wybrany 'Gwiazda' - głównie po to pewnie, aby gościnny występ Tede nakręcił sprzedaż, zresztą był to swego czasu dość często puszczany hit. Ja jednak znajduję kawałki znacznie lepsze od tego promującego, ale tak naprawdę ciężko wskazać ten najlepszy - jak już wspomniałem.
Podsumowując, album był dla mnie lekkim zaskoczeniem na plus i w sumie ciekawe, jaka byłaby trzecia płyta duetu. W naszym deficycie rymujących pań, może Dora z Falą się jeszcze kiedyś zejdą? MC Lyte wróciła, Monie Love wróciła... Ale nie wiem, czy znaleźli by się chętni na kupno płyty...

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE

piątek, 25 listopada 2011

TE SŁOWA MÓWIĄ WSZYSTKO - MOR W.A.

Baza Label 2000

1. S.E.N. (wstęp)
2. Co nas motywuje
3. Ironia Losu
4. Poszło po kosztach feat. ŚWIĘTY
5. QVS feat. FELIPE
6. Alterego
7. Żyć nie umierać feat. MŁODY ŁYSKACZ
8. Optymiskit
9. W jednej sekundzie
10. To czego nie chcą feat. JĘDKER
11. Złe i dobre
12. Chwila Namysłu
13. Idź za ciosem feat. MŁODY ŁYSKACZ, SOKÓŁ, WŁODI, FU
14. Co nas motywuje (remix)
15. B.S.N.T.
16. Te Słowa (zakończenie)

Wigora pamiętam jeszcze z kawałków Counterclock Wise (2CW) puszczanych w Radiu Kolor w 1997, w audycji Kolor Szok prowadzonym przez Bognę Świątkowską i DJ Volta. Zespół 2CW był mało uliczny, raczej taki 'rymy o rymach', jak to się wtedy mówiło. Jakież było moje zdziwienie rok, czy dwa później rozpoznałem Wigora w zespole Mor W.A., reprezentującego raczej uliczną stronę rapu. Otóż Wigor, Łyskacz i Peper postanowili pójść śladem przepopularnej wtedy Molesty i zostać ziomami z dzielni Ursynów. Tym bardziej, że zaczęli kręcić z DJ 600V, cały czas obecnym w Kolor Szoku, a że Volt produkował 'Skandal' - sprawa jasna.
Na pierwszej płycie Mor W.A. mamy więc bity wspólne - zespołu wspomaganego przez Volta. Dało nam to tyle, że płyta nie powiela Mobb Deep, tak jak 'Skandal', ale zostawia uliczny styl bliski fanom Molesty i pudełkowe perkusje Volta. Wpływ chłopaków z Bazy widać było wyraźnie wtedy, kiedy Mor W.A. odeszła do własnej wytwórni - trzeba posłuchać 3 i 4 płyty. Ale Molesta na 'Ewenemencie' poszła krok dalej, a Mor W.A. w stylistyce została na jeszcze spory czas.
Album wspominany jest przez fanów z łezką w oku i rozrzewnieniem, nie bardzo rozumiem czemu, bo rapperzy ni cholery nie umieją dobrze rymować. No dopsz, mają chwytliwe refreny, ciekawe pomysły ('Alterego'), ale to wszystko. W sumie w większości ściągnięte ze sceny francuskiej. Znajdzie się kilka lepszych kawałków: 'Poszło po kosztach', 'Alterego', 'Żyć nie umierać', ale generalnie materiał ginie w morzu przeciętności. Tak, wiem, w 2000 roku mały był wybór na legalu, jednak nawet wtedy chłopcy nie porywali techniką i liryką. Przeciętny uliczny album, z przeciętna muzyką i przeciętnymi emce.

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE