Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haju. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haju. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

HAJU - ELIPSA

Step 2014

1. Elipsa  
2. Drzewo   
3. Do dziś  
4. Film           
5. Wojownik  feat. PALUCH   
6. Dzwonię nocą   
7. Kiedy spłynie     
8. 50/50     
9. AVC   
10. Buty   feat. MAM NA IMIĘ ALEKSANDER   
11. Łapię kurs   feat. PEPE SKUAD   
12. Na Morze  

    Trzy lata po całkiem niezłym 'Międzyświecie' z Złotymi Twarzami, Haju, zaprzęgnięty do stajni Step, wydaje swoją solówkę. Jej szarobura okładka kojarzy się bardziej z jakimś rodzajem smętnego rocka albo coś w podobnym stylu - jednak wydanie albumu jest tak naprawdę całkiem fajne - zwłaszcza wewnątrz książeczki. Ale, jak wyjaśnia rapper, całość powstała w czasie żeglugi po morzu - i może stąd ta szarość...
    I kiedy wszedł pierwszy numer od Markuszynsky'ego, pomyślałem sobie 'kurwa, to rzeczywiście będą takie flaki z olejem, jak sugeruje okładka...'. Elektroniczna nuda i kombinowanym syntetycznie wokalem nieco mnie zmartwiła. Na szczęście są tu jeszcze Złote Twarze, MZG (fajny, jazzujący 'Dzwonię nocą'), Opiat (ciekawy, mroczny, oparty na riffie gitarowym 'Łapię kurs') i Młody G.R.O. (zdecydowanie najlepsze bity na tym albumie!), którzy wnoszą sporo ożywienia: ich kawałki wyróżniają się bardzo pozytywnie spomiędzy elektronicznej reszty. Bo ja rozumiem postęp w muzyce, ewolucję i tak dalej, ale takie podkłady jak do 'Filmu' od Eljota to jest kurwa morderstwo na rapie. Gdzie perkusja? Gdzie rytm? Takie tetryczne pierdyczenie zdecydowanie nie pasuje na hip hopową płytę, bo to już zupełnie inny gatunek muzyczny. Rockets Beats pokazuje, że da radę zrobić nowoczesny numer, który ma jaja - pomimo, że 'Wojownik' jest dość specyficzny i na pewno progresywny, zachowuje nadal charakter rapowy. Nawet 'AVC' SoDrumatica, którego zwyczajowo jebię za brak hip hopu w jego kawałkach, zrobił równie nowoczesny, jednak zachowujący klimat numer. A niestety 'Film' to kwintesencja spedalenia rapu. No dobrze, poza tym jednym wynalazkiem, który mnie zwyczajnie wkurwił pomiędzy pozostałymi trakami, muzyka jest całkiem porządna i nawet te elektroniczne rzeczy nie są złe.     
    O ile muzycznie bywa różnie, to Haju cały czas stoi na piedestale. Jego flow przepływa sprawnie przez podkłady o tak różnym klimacie, jaki zgromadził na swoim najnowszym materiale. Zresztą, ów miszmasz stylistyczny Haju wyjaśnia sam: 'Nie dzielę rapu na szkoły, granice są raczej mgliste \ Rap na szkoły tu dzielą systematycznie \ A ja jaram się stylem, który tylko niszczy system \ I tyle, płynie flow, albo się topi w rzece rwistej.' - emce udowadnia, że potrafi nawinąć do każdego podkładu. Plus dla niego, tym bardziej, że koleś ma wyborną technikę, której mogą mu pozazdrościć rapperzy o znacznie większym fejmie - nie wspominając juz o tekstach, które mają w sobie coś i nie pozwalają oderwać się od głośników. Faktycznie, zgodnie z zapowiedziami, słychać, że słowa są przemyślane i niosą spory bagaż emocjonalny. Gości ponownie nie ma wielu - ale są konkretni. Paluch pokazał tutaj swoje możliwości na specyficznym bicie, MNIA poza niezłą zwrotką zaśpiewał również bardzo przyjemny refren, do tego mamy tu rodzimy zespół Haja: Pepe Skuad, którzy również stają na wysokości zadania.    
    Nie jest to w żadnym wypadku zła płyta - wręcz przeciwnie. Ale brakuje mi tu czegoś. Może Haju za bardzo rozwodnił porządne bity njuskulowymi bzdetami, które, choć Haju na nich czuje się równie dobrze, jak na innych, zupełnie nie pasują do reszty? Tak, czy owak, najlepszą robotę robi tu sam rapper - jego styl i teksty. Muzyka jest niezła, ale te podkłady Eljota... Dobra, miałem już nic na ten temat nie pisać - coś mi się wydaje, że zejdę z SoDrumatica i znajdę nową ofiarę... :P

OCENA: 4\6 


sobota, 18 lutego 2012

MIĘDZYŚWIAT - HAJU & ZŁOTE TWARZE

nielegal 2011

1. Drugi brzeg
2. Znajdź czas na... feat. PEPE SKUAD
3. Idziemy po szczęście
4. Bywa
5. Moje życie 2
6. Dzień w nocy feat. SZAD, REKORD
7. Ukrywam skrzydła
8. Super singiel
9. Wysypisko zużytych łez feat. CZŁOWIEŃ & SHOT
10. Międzyświat
11. Pan życia i śmierci
12. Stracony czas
13. Młotek
14. csoliM (Intro)
15. Uciekamy dzisiaj razem
16. Otwieram skrzydła
17. Obudź zmysły (intro)
18. Może się mylę

Wrocławski rapper Haju z podziemnego składu Pepe Skuad współpracuje ze Złotymi Twarzami już parę lat. 'Miedzyświat' jest już ich drugim wspólnym albumem, po 'Jawośnie' z 2007. Złote Twarze, czyli Beztwarzy z Gostynina i Golden z Krasnegostawu produkują również dla wielu legalnych produkcji, ale dla Haja wykonali płytę na nielegalu. I co?
Muzyka płynie przez płytę powoli. nie porywa, nie rzuca na kolana - po prostu płynie i tyle. Zazwyczaj podkłady są dość melancholijne i spokojne, harmonijne. Takie do włączenia sobie w zimowy wieczór, który spędzasz samotnie, nic nie ma w tv, a internet Ci odłączyli. Sentymentalne saksofony, trąbki, żywe basy, plumkające pianinka, ciągnące skrzypeczki. Ot, klimat zadumy. Nie mówię, że to źle. Ale nie porywa, choć owszem, zdarzają się bity, do których kiwałem sobie główką i to wcale nie tak mało. No i trochę skreczy, przyprawiających podkłady szczyptą vegety.
Haju jest dobrym emce i to on nadaje tu prędkość i rytm. To on jest tu niespokojnym duchem płyty i on wprowadza niepokój. Ma niezłe teksty, fajny flow i zdecydowanie jest najlepszym składnikiem płyty. Gości nie ma wielu, ale za to tacy bardziej oficjalni - Szad z Trzeciego Wymiaru, Rekord oraz Człowień & Shot (dobry wrzut!). No i mamy tu trochę mocnych traków ('Super singiel', 'Wysypisko zużytych łez'), ale część jest zwyczajnie zwyczajnych.
I taka to płyta, zwyczajna. Brak tu pazura jakiegoś, pierdolnięcia solidnego. Z drugiej strony 'Międzyświat' to bardzo porządna, równa i spójna płyta, na której, pomimo, że brak jest wysokich wzlotów, brak jest również upadków. Taki średniak z wyższej półki, do którego warto czasem wrócić.

DO ZACIĄGNIĘCIA

OCENA: 4\6