Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grube ryby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grube ryby. Pokaż wszystkie posty

sobota, 8 marca 2014

GRUBE RYBY - CO TO ZA PROWO

Palmy Iz Da Army 2014

1. Achtung
2. Co to za prowo    feat. NOMAD
3. Cmentarz styli
4. Myśli wolne
5. Operacja Rolling Thunder
6. Woda radioaktywna
7. Miejsca zakazane
8. Pranie mózgu
9. Tramwaj no 9
10. Panzerfaust
11. Rozpad wartości
12. Otwieramy ogień
13. Ślepe spojrzenia
14. Rap weterani   feat. OPAT

    Jeżozwierz i ekipa Palm... To z jednej strony nieco karkołomny zestaw, z drugiej jednak, całkiem oczywisty, jeśli znacie podejście Jeża do robienia muzyki. Tutaj złączony z Chemicznym Adim, Nagashem i DJ Nuclear Brain Wash razem proponują drugą część hardkorowego projektu Grube Ryby.
    Oczywiście, producentem całości jest Nagash. I jak zwykle, mamy tu ciężkie, hardkorowe i bumbapowe bity. Perkusje walą werblami po mózgu, sample z przeróżnych rzeczy są doskonale pocięte i brzmi to w większości świetnie, obojętne, czy podkład oparty jest na klawiszach, smyczkach, gitarach elektrycznych, czy Bóg jeden wie, czym innym. Szczególne wrażenie robi podkład do 'Operacji Rolling Thunder' z refrenem z poruszającej, acz chyba zapomnianej piosenki Blackout o wojnie w Wietnamie: 'nie pytaj czemu krzyczę w noc, gdy bomby lecą na nasz dom, i napalm już ogarnia nas i nie wiem jak ci pomóc mam'. Dodatkową atrakcją są skrecze DJ Nuclear Brain Wash (co za nazwa, swoją drogą...), który jest coraz lepszy, a zwrócił moją uwagę zeszłorocznym 'Praniem Mózgu'. Tu, na płycie, poza wejściami w kawałkach, ma on również swój osobisty set na wosku. Ogólnie, w muzyce słychać szacunek dla Złotej Ery hip hopu, wiele sampli z klasyki nie tylko funku i soulu, ale i naszego big bitu, co jest bardzo fajne.    
    Rapperzy to Grube ryby podziemia warszawskiego, faktycznie. Z tym, że mają to w dupie, czy uważasz ich za dobrych, czy złych, oni po prostu robią swoje, co często przysparza bólu dupy u niektórych. Jeżozwierza nie trzeba nikomu przedstawiać, bo znany jest ze swojego świetnego flow, bezkompromisowości i porządnych tekstów - to przecież najbardziej fejmowy z rapperów tutaj. Militarna stylistyka, 'na laurach zostać, to nie moja droga'. Drugim z emce jest Chemiczny Adi, działający na scenie od czasów Układu Warszawskiego, a nawet jeszcze wcześniej - czyli... połowy lat '90. I to, że nie ma takiej rozpoznawalności w kraju, nie oznacza wcale, że jest gorszy od Jeżozwierza. Adi to złożony umysł, zaskakujący co chwila skojarzeniami, obrazoburczymi porównaniami i opisami. Czasem wywołuje on uśmiech ('kolejna akcja, przeprowadzona jak na pasach babcia'), czasem otwierasz gębę ze zdziwienia, czasem machasz głową z uznaniem ('mam styl tłustszy niż Flap, choć sam jestem chudszy niż Flip'). Najsłabszym ogniwem trójki, kiedy nie ma freestajlującego Tripa, jest Nagash, który choć jakimś wackiem nie jest, ale przy stylach Jeża i Adiego wypada po prostu blado ze swoim growlingiem. Powiedziałbym, że jego umiejętności wyglądają tak: wyborna produkcja, nie najgorsze teksty, a na końcu mało strawna stylistyka. Z gości mamy tu tylko dwie osoby: Nomad na otwarcie i Opat z nieistniejącej już grupy Versooz, na zamknięcie. Przyznam, że wejście Nomada, choć nie wszystko da się zrozumieć, bo wokal jest jakoś ciszej, jest niezłą bombą i robi wrażenie, Opat zaś wypadł również całkiem porządnie w kawałku u weteranach gry.
    Druga część Grubych Ryb jest sporo lepsza od pierwszej. Pod każdym względem, muzycznym i lirycznym. Jest to album, który warto sprawdzić, choć z zastrzeżeniem, że nie jest to łatwa muzyka. Jeśli lubisz hc i brak owijania w bawełnę, będziesz zadowolony, jeśli zaś wolisz trapy lub popik, to urwie Ci łeb przy samej dupie.

OCENA: 4+\6


sobota, 17 listopada 2012

WEŹ SIĘ SZANUJ! - GRUBE RYBY

Palmy Iz Da Army 2012

1. Intro 
2. Weź się szanuj   feat. NOMAD
3. Na zwolnionych obrotach 
4. Pionki 
5. Masowy Odbiorca   feat. WTK 
6. Zły Sen [Skit]
7. Obudź się 
8. Gwoździe 
9. Żniwo 
10. Księga Wojny    feat. MARIO
11. Dużo Gadasz    feat. KOKZ
12. Robimy Czystkę 
13. Terror i Strach 
14. Booby Trap     feat. DR SKILLZ, MŁODY GOH, KOZIM, ZŁY ED, WTK, KOKZ
15. Liryczny Wyzysk 
16. Grube Cuty
17. Kołkownica    feat. DR SKILLZ
18. Palmy Generacje    feat. PE-SX79, C.H.I.N.A., MŁODY GOH, ZŁY ED, WTK, MALINES, KOKZ, KOZIM
19. Dobry Beatbox GR
20. Outro

    Trochę mnie rozjebała informacja, że Jeżozwierz porzucił sławę i hajs (czuj ten sarkazm, suko) i związał się z niesławnymi Palmami, podziemną i arcyhardkorową wytwórnią, która w dupie ma Twoje żale. Bo Palmy mają tyle samo zaciekłych wrogów, jak i zagorzałych fanów ciężkiego brzmienia. Jak swego czasu Układ Warszawski...
    Skoro płytę sygnują Palmy, to nie może dziwić, że muzykę zrobił Nagash. Z tego, co czytałem, miał być to powrót do Złotej Ery, pysznych sampli i wiele ważących perkusji, pozornego chaosu i urywających łeb skraczy. I... co do muzy, muszę powiedzieć, że wbija 'na pełnej kurwie jak Bułgarka przy A2', jak mówią emce. Sample i bity wywołują 'tektoniczne ruchy werblem', ale przenoszą nas do podziemi lat '90 - nie jakością, ale właśnie klimatem. Trochę drażnić mogą częste przerwy w kawałkach na przejście perkusji, zmianę tempa, czy cokolwiek innego, ale jeśli ktoś lubi zawiesiste traki, pełne różnych styli, pasji i energii oraz wściekłych skreczy DJ Wash'a, będzie usatysfakcjonowany.
    Pytanie, kto jest tą Grubą Rybą? Przede wszystkim to wspomniany Jeżozwierz, który ma swój rozpoznawalny styl i niezłe teksty. Jednak, jeśli chodzi o sarkazm i chore porównania, zostaje nieco przytłumiony przez Chemicznego Adiego, który ma czasem tak nieprawdopodobne porównania, że możesz dostać zawrotu głowy. U niektórych te obrazoburcze wersy wywołają obrzydzenie, część będzie zachwycona. Na majku mamy też Nagasha, o którym mam swoje zdanie: jest lepszym producentem, niż emce, choć nie wypada tu blado. No i na koniec jest jeszcze Trip, który sadzi kasztany z co drugim wersem i przestawia nagminnie akcenty, ale trzeba pamiętać, że on to jedzie na wolno... O ile robi to komuś różnicę. Grube Ryby zaprosiły w gości ludzi z trzech obozów: Palmy, jeżowego i krakowskiego Fatum. Ta pierwsza grupa jest dość oczywista. Mamy tu Nomada z genialnym otwarciem płyty, jest przeciętny WTK, Kokz, Malines, Pe-SX79 i odgrzany ostatnio C.H.I.N.A. z pierwszego składu Układu Warszawskiego, który gada jakieś bzdety bez celu. Od Jeża mamy tu przeciętnego Dr Skillz'a, a z Krakowa swoje wersy dali szalony na majku Młody Goh, Kozim i Zły Ed.   
    Jak ocenić tę płytę? Ciężko. Ciężko, bo i klimat jest ciężki. Z jednej strony jest tu kilka świetnych, podziemnych traków, jak 'Weź się szanuj', 'Dużo gadasz', 'Robimy czystkę' albo 'Żniwo', czy 'Pionki'. Ale im dalej, tym bardziej męcząco się robi, a 'Palmy Generacje', przy takim natężeniu dziwnych lub marnych emce (abstrahując od tych paru niezłych) nie dają się w całości przesłuchać. Nierówna to płyta, na pewno za długa. Zostawiłbym tu ze 12 sztuk, resztę wyjebał, bo jest ciężkostrawna. Ale może o to chodzi. Propsy dla Nagasha za bity, propsy dla Jeża i Chemicznego Adiego za lirykę, propsy za beatbox w [19], propsy za skrecze Wash'a. Zjebka za zamułkę i za kilogramy słabych emce na fituringach.

WEŹ ŁÓDKĘ I POPŁYWAJ Z RYBAMY

OCENA: 4\6