Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kozim. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kozim. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

KOZIM & HAKIM - CYRKULACJA

Gremium 2015

1. Start 
2. Arteria    feat. GUCIA
3. Byliśmy, jesteśmy, będziemy 
4. Ekshumacja 
5. Przewartościowani    feat. JRX
6. Pauza #1
7. CyberseX   
8. Heavy mental   
9. Spraw natłok    
10. Małe rzeczy    
11. A mogłem    feat. NORF
12. Pauza #2   
13. Sinusoida   
14. Inteligencja przekleństwem    feat. SIÓDMY STYX
15. Tyle prawd ilu ludzi na ziemi  
16. Nie chcę więcej..    
17. Stop 
18. Przeciw faza 

    Bardzo lubię Hakima - jego bity mają ten klimat  prawdziwego rapu, tego od źródeł. Kozim ma różne pomysły - niektóre mi odpowiadają, niektóre mniej, ale też wychodzi na plus. I tych dwóch kolesi oto postanowili zrobić razem jakiś projekt. To bardzo płodni wykonawcy, bombardują scenę nagraniami co najmniej raz w roku.
    Chociaż obaj członkowie duetu robią bity, to wykorzystali tu jedynie pracę Hakima. Są to rzeczy, do których nas przyzwyczaił przez te wszystkie lata bytności na scenie. Klasyczne podkłady rodem z drugiej połowy lat '90, prosto z NY albo Filadelfii. Owszem, raz na jakiś czas wpadnie westowa piszczała, ale to nie definiuje stylu - to zdecydowanie korzenne granie, z mocą sampli, porządnie zapętlonymi perkusjami i mocą skreczy Zbycha lub Flov Cut. Czasami na beatboxie wchodzi BB_Hunter, co przyjemnie wzbogaca brzmienie. Tylko ostatni trak wykonał Ememes - słychać wyraźnie, że to coś innego, ale nadal pozostaje w klimacie. Staranny dobór bitów pozbawia nas wyleniałej chujowizny, a zamiłowanie do klasyki Hakima zapobiega występowania wejść typu cloud. Nie ma hitów, ale wszystko jest równe i nie ma ani wzlotów, ani upadków. Jest dobrze.
    Jeśli chodzi o rapsy, to Kozim ma ciężki wokal, nieco chrypiący, pełen emocji i pasji, choć również potrafi zarymować wysokim głosem, z miłym dla ucha flow i rymami zajmującymi się z jednej strony rapem i bardziej przyziemnymi rzeczami, ale z drugiej Kozim często lubi wjechać głębiej w czaszkę i wydobyć czasem nieco filozofii. Raper trzyma równy poziom tekstowy, a że siedzi w rapie już bardzo długo, wie, co ma powiedzieć i zrobić, aby nie było źle. Ciężko tu trafić na wybitny wers, ale w ten sam sposób nie znajdziesz również gównianego rymu. Goście w większości równają do poprzeczki - choć i wśród nich ciężko wyróżnić kogokolwiek, bo tu również wszystko wychodzi równo.
    To jest właśnie największy problem tego albumu - on jest dobry, naprawdę, ale wszystko tu jest równe, jak odrysowane od linijki. Wszystko jest przewidywalne, oczywiste i bez uniesień. Lubię tego posłuchać, ale to taki trochę emerycki rap.

OCENA: 4\6


środa, 16 października 2013

STYGMAT - GANGRENA

Snuff MuSick 2013

1. Krople    feat. SIÓDMY STYX
2. Kurtyna horyzontu
3. Surowa skała
4. Gangrena
5. Zrodzeni w morzu krwi    feat. IGUAN
6. Tubylec
7. Złoty kielich   feat. KONY
8. Wash (skit)
9. Determinacja
10. Dziedzic     feat. GREM, SIFU
11. Gniazdo Ohydnej Histerii
12. Syndrom kameleona
13. Paskudny narcyzm
14. Deprecha
15. BAD news    feat. REMNANTS OF STREET, NRW
16. Pogromcy mitów    feat. DAROS
17. Bierność    feat. FAHD LIL
18. Wszyscy są hipokrytami    feat. DŻWIĘKU STRUKTURA
19. Oczy przejrzą, uszy usłyszą
20. BONUS – Szkaradna nimfa

        Młody Goh i Kozim członkowie podziemnego ugrupowania Fatum Records, które skupia krakowskich emce i producentów, zafascynowanych rapem lat '90 i horrorcorem. Wprawdzie sami wydają płyty od dawna i współpracują ściśle, ale dopiero w tym roku wydali album w duecie, jako Stygmat.
    Nikt tu inny nie mógł dać bitów. To było oczywiste. No bo skoro w zespole jest Kozim, to wiadomo, że on będzie jednym z tych producentów. Resztę załatwia współpracujący z Fatum Whtt, Dźwięku Struktura i Nagash z warszawskich Palmy Nagrania. To podkłady żywcem wyjęte z lat '90, złotej ery rapu. Ciężkie perkusje, sample - wszystko jasne. Do tego trochę skreczy od DJ Nuclear Brain Wash i mamy receptę na klasyczny bumbap. Soulowe, jazzowe sample przywodzą na myśl najlepsze wajby z tego okresu. Owszem, niektóre podkłady są może zbyt oszczędne lub zbyt prymitywne, ale rozumiem, że takie jest założenie. Choć nie zawsze to brzmi fajnie - to taki klimat z najciemniejszych zakamarków nowojorskiego podziemia, przeciągnięty do Krakowa, przetrawiony i wypluty przez producentów. Haaardkooorrrr, kurwie syny!!!!
    Ciężko znaleźć bardziej charakterystycznego rappera, niż Młody Goh - słysząc go od razu wiesz, że to on! Głęboki wokal, ignorujące perkusję flow są nie do pominięcia. Kozim zaś dla odmiany umie rymować i choć nie jest jakimś wirtuozem, spokojnie równoważy szaleństwo Goha. Obaj doskonale się uzupełniają. Co więcej, każdy z kawałków niesie ze sobą treść i, pomimo czasem zawiłych wersów, to wszystko ma sens. Te psychologiczne jazdy, analizy zachowań, obserwacje stosunków międzyludzkich - to wszystko wiąże się w skomplikowaną społeczną publicystykę, przekazaną prosto z ulicy. Jest tu również sporo gości - tradycyjnie u Fatumów jest Franuz Iguan, jest Grem, którego flow bardzo lubię, ciekawostką są występy greckich hardkorowców z Remnants Of Street i marokańskiego rappera Fahd Lil'a z grupy Laraboyz. To swego rodzaju precedens, bo nie przypominam sobie współpracy z Grecją, czy tym bardziej Marokiem na naszej scenie. A wszystko to dzięki nagrywkom Goha w międzynarodowym kolektywie Demonios Sekt. Ciekawie.
    Właśnie, to chyba dobre słowo. To ciekawa płyta. Cofa nas o 20 lat, ale ma w sobie coś wyjątkowego. Zgodzę się, że materiał jest srodze ciężki i nie każdy będzie zachwycony, ale to prawdziwy, podziemny rap z hardkorem w herbie. Żadnych kompromisów, czysta, ciężka jazda. I to zaskakująco międzynarodowa. Mnie się podoba.   
       
ZACIĄGNIĘCIE

OCENA: 4\6


czwartek, 16 sierpnia 2012

ESENCJA DUCHA - KOZIM

Fatum 2012

1. Uchroń ich przede mną
2. Ostatni poeci
3. Liryczna mekka   feat. FUNDAMENT
4. Buntownik  feat. KONY
5. Jestem na nie   feat. WHTT
6. Przyparci do muru
7. Cug   feat. SWTR
8. Carpe diem   feat. PAULINA
9. Drogi ojcze   feat. WPB, ATAMA
10. Myśli i uczucia
11. Cel   feat. MAJSI, NATALIA
12. Mam w sobie to nic
13. Innowacja   feat. SWTR
14. Godziny szczytu
15. Stare śmieci
16. W 4 oczy
17. Lojalność   feat. NORF, WHTT
18. Słowo   feat. NORF

    Jeśli jesteś z Krakowa, postaci Kozima nie trzeba Ci przedstawiać. Jeśli zaś mieszkasz gdzie indziej, możesz go nie kojarzyć, jak większości podziemnej krakowskiej sceny, ale w sumie powinieneś. Undergroundowa wytwórnia Fatum zrzesza dość mrocznych i specyficznych wykonawców: Młody Goh, Sekta 666, Siódmy Styx, Norf, NRK, Zły Ed, czy Heureza... Chłopaki i dziewczyny preferują zdecydowanie inteligentny hip hop, oparty na ciężkich, hardcorowych podkładach.
    Za owe podkłady: ciężkie, hardcorowe, toczące się jak czołg, odpowiedzialny jest Whtt, także dość znany w Krakowie. Trochę to dziwne, że nie ma tu żadnego podkładu samego Kozima, ale może chciał pozostać na majku. Nie istotne, dość powiedzieć, że podkłady to średnia krajowa w tej kwestii - nic odkrywczego, nic świeżego. Ot, biciwo, do którego możesz pokiwać głową, ale żebyś się wzruszył - to nie powiem.
    Wspominałem o reprezentacji Fatum - mamy ją na płycie praktycznie w pełnej okazałości, zwłaszcza w kawałku 'Liryczna mekka' pod nazwą Fundament - swoją drogą całkiem niezłym posse traku. Trochę tych gości jest, ale generalnie Kozim wyraźnie zaznacza swój teren i to, że jest to jego płyta. Kozim nie jest wybitnym emce i zdarza mu się potknąć na bicie, nie kaleczy słuchu, ale balsamem również nie pluje. Ma dość porządne teksty, ale i z drugiej strony ma też momenty wpadek lirycznych, na które reagowałem jak 'SAY WHAT?'. Ogólnie Kozim traktuje o życiu, szczerości, miłości do hip hopu, celach i prawdziwości. Znaczy się, standard, nie tylko w podziemiu.
    I co tu dużo powiedzieć? I muzyka i liryka kończy się mniej więcej na kresce 'średnie'. Niczym 'Esencja Ducha' się nie wyróżnia, ani stylem, ani wyjątkową muzą - w sumie niczym. Porządna podziemna produkcja, bez zadęcia na arcydzieło i chęci wyjścia na legal. I mam wrażenie, że o to tu chodziło Kozimowi - zrobić porządną, podziemną płytę, aby ziomy mogły pobujać głową do bitu. Jeśli tak - zamiar spełniony w 100%. Jeśli miało być to dzieło, to sorry, nie tym razem.

POSŁUCHAJ I\LUB ŚCIĄGNIJ

OCENA: 4-\6