Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tu wolno palić. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tu wolno palić. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 listopada 2012

NA ZŁEJ DRODZE DO LEPSZYCH CZASÓW - PRYS

Tu Wolno Palić 2012

1. Na złej drodze do lepszych czasów 
2. Gdzieś między ziemią a niebem 
3. Rzadko się widujemy feat. JAZZY
4. Długodystansowiec feat. RASL, TE-TRIS
5. Księżyc i gwiazdy
6. Uwolnij myśli   feat. HAJU, MUSTAFA
7. Chciałem, żeby tak wyszło
8. Reżyser 
9. Nie chcę wracać do domu
10. Nieobecni feat. MAŁPA, EM
11. Młodzi spragnieni 
12. Nie wiem, nie znam, nie słyszałem 
13. Rozterki rapera niepopularnego    feat. PEERZET
14. Opowieść o tym, co tu jeszcze się nie dzieje

    Prys to gostek niepozorny, o którym słychać co jakiś czas, siedzi w rapie ponad dekadę, a nie nagrał jeszcze żadnej płyty. Tym razem jednak trafił pod skrzydła warszawskiego Tu Wolno Palić, gdzie płytę wydał Jeżozwierz, ale... Prys to zupełnie inna jazda. Zdecydowanie.
    Hardkor? Nieee... to nie ten klimat. Bity Świętego i Stony przenoszą nas raczej na słoneczne plaże Kalifornii, niż do mrocznych piwnic Wrocławia. Czilaut i laidbek, producenci nie boją zwolnić, zapodać lekkich i bujających sampli, na wolno toczących się perkusjach. W dwóch trakach na talerzach tną DJ DBT i DJ Tort, ale nie oszukujmy się, jest to sprawa marginalna.
    Do tego klimatu pasuje Prys idealnie. Rymuje dość swobodnie, bez napinania się - po prostu leci z tym funkowym bitem. A nawet czasem próbuje śpiewać w refrenach, co zresztą całkiem nieźle mu wychodzi. Ma luźny, czilautowy styl i wyraźnie mu to odpowiada, a płyt ana tym zyskuje. Mankamentem jest to, że nie pamiętam kompletnie żadnego wersu. Teksty nie są złe, ale zupełnie nic nie zostaje w głowie. Tak, jakbym słuchał, nie wiem, trąbki, czy skrzypiec. Nieliczni goście również dostosowali się do lekkich klimatów i pozostali równie niezauważalni. No, może Haju mnie bardziej przykuł do głośnika...
    To idealna płyta do puszczenia w tle, kiedy coś robisz. Przelatuje przez uszy, choć wcale nie jest to słaby krążek - tyle, że brakuje tu jakiegoś pierdolnięcia, które by słuchacza zaintrygowało. Najlepsze chyba jest 'Nie wiem, nie znam, nie słyszałem ', ale ogólnie całość trzyma podobny poziom.

OCENA: 4-\6


poniedziałek, 13 lutego 2012

PAN KOLCZASTY - JEŻOZWIERZ

Tu Wolno Palić 2011

1 Intro
2 Dalej... znowu
3 Dwa wu a
4 Dziadostwo
5 Musk
6 Mistrz katowski
7 Lipton
8 Odcienie szarości
9 Tu wolno palić
10 Niebo
11 Katana mistrza
12 Na chuj
13 Zamuł/Pozdrówy

MC forteca, przecinak z Ochoty, bezkompromisowy i charyzmatyczny. Scena zachłystuje się skillsami Jeża i wiele osób oszalało na jego punkcie, mimo, że nawet nie słyszeli 'Jebać tytuł' i innych kawałków. Najśmieszniejsze jest to, że Jeżosław wbija tzw. 'chuj' w te peany i robi swoje. I dobrze to o nim świadczy.
Hardkor, szmaty! W zasadzie to hasło przyświeca Jeżemu od zawsze, szczególnie jest to wiadome, kiedy słuchało się nielegala 'Jebać Tytuł'. Muzykę na legala tym razem popełnili Święty Mikołaj i Tedi Ted, nie brakuje tu również żywego puzonu (!!) i gitary basowej. Miodzio, chociaż nie wszystkie bity mnie powalają na ziemię. Mocno toczą się przez Twój łeb, wyciskając jak walec ślad po przejściu. Perkusje są ciężkie, a sample jak z podziemia NY lat '90. Skreczami zajęli się DJ KoutiCat i DJ Spike.
Jeżozwierz nie jest chamski, jest po prostu bezpośredni. Ma bardzo fajny flow i takie właśnie bezpośrednie teksty. 'Bujańce to nie u nas', jak sam mówi, więc nie spodziewaj się traków do baunsowania z laską pod prysznicem. Możesz jej najwyżej jebnąć z laczka. Nie ma gości - mogli by tylko przeszkadzać. No bo kogo Jeż miałby zaprosić? Jędkera? Ostrego? Litości. Jeżozwierz jest klasą sam dla siebie. Może nie ekstraklasą, ale swój poziom ma i tyle. Trochę z tych wersów wciska się między zwoje mózgu, zwłaszcza tych bardziej paskudnych i zjadliwych.
Miau, miau kurwa! Dobra to płyta, ale nie rozumiem aż takiego szumu wokół 'Pana Kolczastego'. Tyle w tym roku wyszło dobrych płyt, że ten album jest tylko jednym z wielu. Dobre, ale bez przesady. Tak, będę do tej płyty wracał. Tak, jest niezła. Ale nie zesrajcie się nad nią, dziwki!

ODSŁUCH

OCENA: 4\6