Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 021. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 021. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 2 marca 2014

021 & MAKA - KONTRASTY

nielegal 2014

1. Kontrasty 
2. Daj mi powód 
3. Magia przeminęła  feat. SHAKO 
4. To co istotne 
5. Rozdroża 
6. Tęsknię 2  
7. Tacy sami  
8. Wychowanie  
9. Kac moralny 
10. Męczennicy 
11. Ślepcy   feat. JOTESTE 
12. Problemy 

    Kto czyta mojego bloga regularnie, poznał już pewnie tę dwójkę. Dwa lata temu recenzowałem ich szóste (!) wydawnictwo, przyznam, że bardzo porządne. Na początku 2014 duet wychodzi z radomskiego podziemia po raz kolejny, z siódmym materiałem, ciekawą okładką i koncertami z najlepszymi kotami undergroundu. 
    Trzy czwarte albumu muzycznie popełnił niejaki Krzysiek. Nie słyszałem nigdy o kolesiu, ale to pewnie dlatego, że nie mamy do czynienia z wybitnym talentem. Owszem, te klasyczne podkłady, które robi, są całkiem w porządku, oparte w większości na pętli z jednego, starego kawałka soulowego, rockowego, czy innego. To taki dość hałaśliwy styl nowojorski z przełomu wieków. Trzy pozostałe podkłady mamy od znanego skądinąd TdK, który wyróżnia się mniejszym hałasem i bardziej poukładanymi dźwiękami, choć poziom trzyma zasadniczo podobny. Co śmieszniejsze, ten, co dostaliśmy od kolesia zwanego Broziü, jest dokładnie identyczny z podkładami od Krzyśka. No, ten od Michauua jest wprawdzie w podobnym klimacie, ale jest nieco bardziej spokojny - podobny z kolei do bitów od Tdk, tyle, że usłyszymy tu fajne wejścia gitary elektrycznej - samplowane oczywiście. Fajnie, że mamy spory wybór kolesi drapiących wosk: DJ Slavo, DJ MixAir, DJ KA i DJ Simple robią dobrą rzecz. Ale muzyka to dość przeciętna historia. 
    Na siódmej płycie można by oczekiwać już poziomu naprawdę wysokiego. W sumie to się zgadza, bo i Maka i 021 lepiej rymować już nie będą. To taki rzemieślniczy, porządny rap, bo rapperzy mają ustalone flow i technikę i wiele się tu już nie zmieni. Jest ok. Lirycznie? Hmmm... Najzwyklejsze w świecie opowieści z życia, z których generalnie niewiele zapamiętasz, ale wiesz, że są raczej ok i nie kłują w uszy. Gościnnie wystepujący Shako i Joteste dostosowują się do klimatu i nie starają się pognębić gospodarzy, wręcz przeciwnie - są idealnie dopasowani do stylu i stanowią tło dla Maki i 021. To jedna z takich płyt, które są w porządku, natomiast ciężko cokolwiek zacytować, bo raz, że nic szczególnego nie wpadło w ucho, dwa, że wyrwane z kontekstu nie będzie brzmiało właściwie. Takich płyt jest mnóstwo.
    Album w porządku. Ale co z tego? Co z tego, kiedy takich płyt jest multum? Średnie podkłady - owszem, w porządku klasyczne brzmienie, ale bez szczególnego pazura. Propsy jedynie należą się DJom za ich drapsy. Rapperzy? Niezgorsi, owszem. Ale żeby cokolwiek wnosili? Kolejny rzemieślniczy album. Nie wypada im postawić kiepskiej oceny, bo obiektywnie to niezły materiał. Tyle, że wtórny.  

OCENA: 4-\6


czwartek, 13 września 2012

TRAJEKTORIA RAPU - 021 & MAKA

nielegal 2012

1. Introjektoria
2. Jeden do jednego
3. Nasz styl 
4. Echo
5. Abrakadabra     feat. BCZ
6. Co by się nie działo
7. Dać jak najwięcej
8. Stop     feat. JOTESTE
9. Okno na świat
10. Trajektoria rapu   
11. Wychowany na błędach (021 solo)
12. W swojej klasie     feat. PAJAC
13. Nie wiem o co chodzi
14. Pamiętam
15. We are strong
16. Samotność
17. Serce z kamienia   feat. JANUSZ, SHAKO
18. Gorące pozdrowienia
19. Zaufanie (maka solo)
20. Outrojektoria

    Maka i 021 to dwóch kolesi, którzy nie są debiutantami na scenie rapowej. To już ich szósty album, chociaż dopiero trzeci pełnowymiarowy - reszta to epki. Sporo grają saportów, zwłaszcza przed występami tzw. 'gwiazd' w Radomiu i u siebie na rejonie mają fejm. Zresztą, wystarczy spojrzeć na tył okładki - sporo patronatów się tam zebrało, więc płyta nie może być słaba.
    Ace Of Spades - jak mówią chłopaki - ich Pete Rock. Coś w tym jest, bo AoS starannie dobiera i tnie sample, bity się toczą jak piłka z górki - równo, czasem mocniej pierdolnie, ale generalnie na jednym poziomie. A poprzeczka zawieszona jest całkiem wysoko, wystarczy sprawdzić fenomenalny bit do 'Trajektoria rapu', ale jest tu o wiele więcej fajnych, korzennych i świeżych bitów, które warto sprawdzić (ot, choćby 'Gorące pozdrowienia'). Czasem dochodzą do tego skrecze DJ MixAir i DJ Pstryk, co znakomicie ubarwia płytę. Krakowiak Ace Of Spades jest kolesiem, na którego warto zwrócić uwagę, zdecydowanie. Piona za produkcję.
    Ale za rymy nie będzie już piątki niestety. Cały odbiór świetnej skądinąd muzyki zepsuty jest przez szarość i przeciętność emce. Nie są źli, nic z tych rzeczy. Dobrzy niestety też nie są, a zaledwie średni. Rymują poprawnie, wersy są poprawne - ale nic nie zapadło mi w pamięć na tyle, żeby to propsować, a nawet, żeby obrócić wers w głowie. Teksty są i w zasadzie tyle można o nich powiedzieć. Trochę świeżości wnosi wejście Joteste, ale to kropla w morzu. Może nie jest to takie słabe, jak można by sądzić z mojego marudzenia, ale do takich bitów można nawinąć wspaniałe traki, a te są zwyczajne. Dobre, ale nie AŻ TAK dobre. Dlatego marudzę.
    Mogła to być jedna z lepszych płyt w tym roku, a jest tylko... dobra. Tak, warto ją sprawdzić, jest naprawdę niezła, tylko przyniosła mi, że tak to poetycko ujmę, 'liryczne rozczarowanie'. Nawet pancze wymierzone w gimbazę są mało punktujące. Muza na 5, Maka i 021 na 3, co daje średnią 4. I tak to zostawmy.

ODSŁUCH I ZACIĄG

OCENA: 4\6