Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobrosz music arts. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobrosz music arts. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 czerwca 2015

PIERWSZA LINIA - MIXTAPE

nielegal 2015

1. Prolog
2. To ja ten MC
3. Zrywamy kajdany
4. Lot dookoła
5. Duma i pamięć
6. Sypią się iskry
7. Front czyli konkret
8. Nie wbijaj gwoździ
9. Upadli
10. Gnieciemy przekazem
11. Ciche wzgórze
12. Zachód stolicy
13. Robię to często
14. Na szczyt
15. Czil
16. Ciao bella
17. To dopiero początek

    Po pierwsze, to jeden z tych albumów z polecenia, o których nie miałbym zielonego pojęcia, gdyby nie link w komentarzach. Po drugie, z tego co się zorientowałem, to są kolesie z warszawskiego Bemowa: Łuki, Gary i BRM. Jedynym znanym czynnikiem jest producent, Dobrosz.
    Ów Dobrosz współpracował jakiś czas z Palmy Is Da Army i bitboksował, tu jednak nie ma nikogo z Palm, a sam Dobrosz odpowiada za całość produkcji, wspomaga go tylko na adapterach DJ Chopin. Mamy tu więc podziemne granie, nieco zainspirowane obrzeżami Wu Tang, zmieszanymi z nieco elektronicznymi kawałkami. Cienkie perkusje, na których nawinięte są bądź sample, bądź nieco syntetyczne brzmienia, generowane z komputera ('Lot dookoła', czy 'Sypią się skry'). Nie są to dobre podkłady, powiedziałbym raczej, że są ubogie w aranżacje, brzmią płasko i bez życia. Denerwują tanie keyboardowe melodyjki, rachityczne pobrzdąkiwania, rachityczne bangery. Całkiem nieźle brzmi np. 'Front czyli konkret', ale to niewielki procent. Ale te bity i tak są tu najlepszą rzeczą.  
    Rapperzy.... o mamo. Tak naprawdę nie wiem, co na ten temat napisać, aby było w miarę wyważone... Chyba powiem tak delikatnie: bardziej chujowych MC dawno nie słyszałem! Technika kuleje, co chwila któryś przeciąga, zatrzymuje się, aby wyrównać flow z bitem, zbyt często rapperzyny się potykają i wręcz wywalają na pysk. Rymy tego typu dadzą radę napisać średnio zdolni uczniowie klasy piątej, MC próbują grać prawdziwych dla gry i prawilnych typu 'razem z Dobroszem wydymamy was bez mydła'. Albo 'aż pęka mi chodnik, leszczy sukces boli', czy 'słyszę rapy chuja warte, tandetne mordy marne'. Szkoda czasu i miejsca, nie byłem w stanie przesłuchać tego gówna bez skipowania.
    Niebezpieczeństwem sprawdzania nieznanych rzeczy z podziemia jest to, że można naciąć się na syfilis w głośniku. Przyznam, że sprawdzając tyle podziemia, naprawdę dawno nie słyszałem czegoś AŻ TAK słabego. Wstydziłbym się puszczać to w eter... To jest asłuchalne, beznadziejne gówno. Nigdy więcej.

OCENA: 0\6 


środa, 25 czerwca 2014

DOBROSZ MUSIC, KOKZ & GOST - PRAWDA

Palmy Iz da Army 2014

1. Komunikat 
2. Inwigilacja 
3. Wojny   feat. BORO
4. Polityka    feat. CHEMICZNY ADI, DOGOR
5. Korupcja 
6. Religie    feat. NAGASH
7. Prawda 
8. Otwórz Oczy 
9. Motywacja    feat. MATEO

    Zaglądam czasem na blogspota Palm - ostatnio natchnęło mnie w niedzielę po długim weekendzie - i co? Coś jest. Druga płyta Dobrosza, bitboksera i producenta, nagrana z młodą gwardią Palm, sądząc po poprzednich dokonaniach Dobrosza, może nie być zła. Ale w sumie jakiś czas się wahałem, czy rzeczywiście umieszczać tu recenzję tej płyty, bo pod żadną inną, tylko pod palmową płytą, zawsze wybucha straszna dyskusja. Ale w sumie, co mi szkodzi?
    Dobrosz już wcześniej pokazał, że potrafi sprawić całkiem fajne podkłady. Pod warunkiem, że ktoś lubi ciężkie bity, nieco w stylu Company Flow. Często mamy tu połamane perkusje, elektroniczne dźwięki i przejścia oraz, co najfajniejsze, bitboksy Dobrosza, czasem zastępujące pudełkowe perkusje. Za to 'Prawda' jest już zupełnie syntetycznym, wręcz grajmowym podkładem. Swoje skrecze dokłada tu DJ Nuclear Brain Wash. Ok, bywa to fajne, bywa to ciężko strawne - jest różnie. Jeśli lubisz podziemne jazdy, to na pewno album Ci wejdzie. Wolisz syntetyczne trapy, zginiesz. Ja osobiście mam mieszane uczucia... 
    No dobra, o ile podkłady dają radę, to rapperzy, czyli Kokz i Gost muszą się jeszcze wiele nauczyć. Czasem amją przebłyski i okazuje się, że potrafią pojechać część zwrotki w dobrym stylu, po czym wywijają orła w najmniej spodziewanym miejscu. I o ile większość tekstów przejdzie, to tak samo jak z flow - czasem są bardzo mierne. Sprawdź 'Korupcję' - to pokaz anty rymowania, na tym trudnym podkładzie chłopcy wypierdalają się na co drugim werblu. Słychać to wyraźnie, kiedy wchodzi Chemiczny Adi, który rozpierdala całość nie tylko tekstem, ale i gniewnym stylem. Dogor zaś przywodzi na myśl nagrywki końca lat '90 w Polsce - chodzący old skul, naprawdę... Ogólnie, walka z systemem, polityka, wojny, wierzenia - wszystko wymieszane jest w jednym pudełku i ma jedno przesłanie: jebać system. Podziemie rządzi.
    Ciężka ta płyta. I ciężko o niej powiedzieć, czy jest dobra, czy zła. Na pewno jest wyjątkowa. Gdyby może Dobrosz wybrał sobie lepszych rapperów - to archaiczne rymowanie było może i niezłe 10 lat temu, ale nie dziś... Zupełnie mi to nie wchodzi i teraz, proszę bardzo, pod spodem może się rozpętać piekło...

OCENA: 3-\6


czwartek, 12 grudnia 2013

DOBROSZ MUSIC ARTS - KING OF THE BEATS

Palmy Iz Da Army 2013

1. Posłuchaj, jeśli masz
2. Muzyka, moja broń
3. Wypędzenie 
4. Iluzja czasu
5. Na ratunek
6. Nadchodzi 
7. Uważaj na drodze
8. Moc
9. Piekło i niebo
10. Bez powrotu
11. Medytacja 
12. Trzy wiedźmy
13. Strefa zła 
14. Jestem wybrany
15. Zła nowina
16. Cień szansy
17. Blask
18. Nie poddamy się 
19. Bajka na dobranoc
20. Czy to już koniec?
21. I nie zapominaj

    Niesławne Palmy mnie zadziwiają z każdą płytą. W tym roku przypuścili wielki atak na scenę podziemną - choć są to różne produkty - w sensie jakościowym. Aż tu nagle, zaglądam na ich blogspota i znowu coś innego. Dobrosza kojarzyłem z kilku wcześniejszych kawałków, gdzie robił bitbox. Zajarałem się, bo w Polsce mało jest płyt opartych na bitach paszczą, a ja lubię.
    I dupa. Nie ma bitboksu. Ja myślałem, że płyta polega na tym, że na bitboxie dzieją się różne, niewiarygodne rzecz, ale nic z tego. To płyta instrumentalna i już. Po otrząśnięciu się z szoku, zacząłem słuchac jednak dokładniej, bo okazało się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wchodzi tu klimat elektro i breakbeatów, ozdobiony ciekawymi samplami i niezłymi patentami na traki. Czasem wchodzi cięższy podkład, który Dobrosz dostał od Nagasha, czasem bardziej skomplikowane elektro, pachnące nieco New Romantic do DJ Chopina. Te bity maja przestrzeń wchodzącą gdzieś między DJ Shadow, a DJ Cam, z odjebką w stronę Ninja Tune. Zwłaszcza te kawałki, które coś opowiadają, jak 'Uważaj na drodze' robią wrażenie, ale tak naprawdę każdy instrumental jest tu wart uwagi, nie tylko te Dobrosza, ale również te dwa od Nagasha - rozpoznacie je prędko. Pośród 21 numerów znajdziemy również jeden turntablistyczny, gdzie udziela się DJ Nuclear Brain Wash, jeden w połowie skreczowany przez DJ Chopina i jeden częściowo bitboksowy - tyle, że zamiast Dobrosza udziela się niejaki Hinosz
    To bardzo ciekawa propozycja, pełna niepokojących dźwięków, połamanych perkusji i ciekawych historii do opowiedzenia samą muzyką. Nie ważne, że się zawiodłem, bo nie dostałem tego, czego oczekiwałem. Dostałem zupełnie coś innego i było to dla mnie niespodzianką, która się udała. Całkiem fajny instrumentalny hip hop.    

DAJ SIĘ PONIEŚĆ

OCENA: 4+\6