Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wychowani na błędach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wychowani na błędach. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 20 lutego 2014

OLSEN & FU - KAMELEON 2

Prosto 2014

1. Intro    feat. ADI KOWALSKI
2. Kameleon 2
3. Rap Fanatyk 
4. Pamiętnik Weterana 
5. Stare Autorytety    feat. PONO, CHVAŚCIU
6. Żyj Po Swojemu
7. Dwulicowa Kurwo     feat. PALUCH, JONGMEN, PARZEL, ERO
8. Samotny Jak Ronin     feat. KAJMAN
9. Pan Życia
10. Porzuć Troski 
11. Zanim 
12. Utracony Raj Skit 
13. Polski Meksyk     feat. SPALTO
14. Kontroluj
15. Jestem Odporny     feat. SOBOTA, MADINNES LE POLAK
16. Na Co To Komu?     feat. SPALTO
17. Hardkorba     feat. ANDRZEJ POPŁAWSKI
18. Czyny Warte Więcej Niż Słowa
19. Musiałem

    Po bez mała dekadzie wychodzi druga płyta ulicznego duetu Olsen i Fu - połączenie warszawskiego Zippingu z białostoskim Wychowaniem Na Błędach (parafrazując lekko, naturalnie). Obaj wydawali przez te osiem lat różne płyty - solowe i w projektach, ale wyznam potajemnie, że żadna z tych produkcji nie wywarła na mnie pozytywnego wrażenia, głównie dlatego, że Fu za bardzo kombinował, udowadniając, że jest z roku na rok bardziej beznadziejny. Dlatego sięgnąłem po ten album tylko dlatego, że przez pierwsze półtora miesiąca wyszło zaledwie 5 płyt na legalu i nie miałem co wziąć.
    Kiedy włączyłem płytę, 'Intro' z wokalem Adiego mnie mocno zaskoczyło - wprowadziło w dobry klimat i zachęciło do sprawdzenia reszty. Potem nieco spadło, aczkolwiek pierwsze 20 minut trzymało niezły poziom, głównie dzięki produkcjom MillionBeats, który odpowiada za większość kawałków na tym albumie i nadaje ton. Obok niego znaleźli się tu jeszcze Kamilson z nieco klasycznym trakiem i skreczami DJ Gondka, Siwers, Fleczer, Lazyrider, BasenBeats, Dies i Sherlock oraz sam Olsen. Dlatego, co widać wyraźnie po imionach bitmejkerów, to przede wszystkim nowoczesna, dość syntetyczna jazda, z niewielkimi odchyłami ku klasyce, czy nawet g-funk w 'Polskim Meksyku'. Muza zatem jest spójna i słucha się całkiem dobrze, bo nie są to trapy i inne rzężące i zawodzące melodyjki, tylko zwyczajny, nowocześnie pojęty rap, gdzie czasem wejdzie gitara, czasem jakieś sample, lecz większość grana jest osobiście przez producentów.
    Olsen i Fu. Fu i Olsen. Od którego zacząć? Może od Olsena, zawsze będzie prościej. Bo Olsen jest bardzo prosty, zarówno jeśli chodzi o styl, jak i o teksty. Prezentuje takie tam typowe uliczne historie, rymując je sztampowo swoim niskim głosem. Ot, zwykły uliczny wyrobnik. Fu za to... to epopeja. Rapper beztalencie, antyteza emce. Człowiek, który kombinują c z wokalem poszedł tak daleko, że zrozumieć z tego bełkotu nie dało się nic. I z takim podejściem zacząłem słuchać albumu. A tu niespodzianka - Fu zaczął rymować normalnie! Nie powiem, że zaczął byc nagle dobrym rapperem, ale przynajmniej jest już wystarczająco dobry, żeby go zrozumieć i dojrzał na tyle, żeby jego teksty nie wywoływały drgawek. Zdarza mu się wywrócić, czy choćby potknąć, ale wypada przynajmniej poprawnie. Ciężko jest tu zacytować coś szczególnego, bo teksty są dość proste, bez żadnych zaskakujących wersów - ot dwóch ulicznych rapperów sobie rymuje o życiu. A goście... No cóż, wszyscy są żenujący w bezsensownie wulgarnym traku 'Dwulicowa kurwo', bo ilość mięcha rzucanego z głośników spokojnie przewyższa pierwszą lepszą rzeźnię. To już nie prosty przekaz, tylko prostactwo. Dość dobrze zrobił swoje Kajman, Sobota ujdzie, ale... to całe pozytywy na temat gości.
    To sobie wybrałem pierwszą płytę na legalu w tym roku :) Do tego napisano na niej 2013, choć zdawało mi się, że objawiła się już w styczniu. Nic to. W sumie, to nawet nie jest taka zła płyta, bo i Fu przestał memłać pierdoły, i muzyka jest na dość dobrym poziomie. Nie jest to byle jaka uliczna płyta, bo trochę jest tu ciekawszych patentów, jak rockowe gitary i refreny, trochę regałowych klimatów z Ragga Bangg i pamiętam cały czas pierwsze 5 traków - naprawdę porządnych. Suma summarum...

OCENA: 3\6


piątek, 27 lipca 2012

CZAS VENDETTA - LUKASYNO & KRISO

Fonografika 2012

1. Pokochaj to jak ja 
2. Bandyckie łzy
3. Mój świat   feat. MISS GOD 
4. W niewłaściwym miejscu
5. Kontroluj oddech    feat. SOKÓŁ 
6. Syn marnotrawny    feat. HARTMANN 
7. Chcę cię czuć   feat. WACO
8. Nawet gdy zostaniesz sam    feat. KALI 
9. Widzę Cię    feat. KASIA GARŁUKIEWICZ
10. Muzyka    feat. BOB ONE 
11. Szybki puls    feat. PRS\UDR, SIARA
12. Nie mówię nic    feat. WACO 
13. Na zerwanym moście 
14. Jak chciałbyś żyć    feat. BRAHU
15. W plecy nóź    feat. CZARNY\FURIAT, KASIA GARŁUKIEWICZ
16. Czas Vendetty    feat. FIDES 
17. Niezła z ciebie ...
18. Nie idę w klub przed północą    feat. PALUCH
19. Teoria spisku II
20. Bulterier   feat. EGON, ZIOMUŚ


    Białostocki ulicznik Lukasyno i jego producent-brat Kriso uderzyli ze wspólnym albumem. Lukasyno pozbierał się jakoś i nagrał drugi album, tym razem zapraszając Kriso do współpracy. Czy to będzie kolejna uliczna płyta? Lu zapowiadał niezwykle osobisty i wyjątkowy album... Postanowiłem sprawdzić i poszukać tej wyjątkowości.
    No cóż... Kriso zbyt odkrywczym producentem to nie jest i w zasadzie nie ma się tu nad czym rozwodzić. Klip klap plum plum bdą bdą. Czyli perkusja, pianinko i bas. Typowe bity dla tzw. ulicznego rapu. Niestety, tu niczego zaskakującego nie znalazłem, wręcz te poszukiwania mnie zmęczyły...
    Lukasyno zbyt odkrywczym emce nie jest. Jest ledwo poprawny. Na szczęście chyba zdaje sobie z tego sprawę i zaprosił dość dużą ilość gości, aby nie było nudno. I najlepsze kawałki są zdaje mi się, właśnie z gośćmi. No bo Miss God powaliła mnie swym podlaskim wokalem na kolana - wprost genialny featuring i to jest to, na co czekałem, szukając oryginalności. Totalny props za ten numer. Drugi doskonały strzał to serbska legenda rapu, Hartmann. No, legenda to może duże słowo, ale dał świetny występ. Trzecia gwiazdka na firmamencie tej płyty to Waco ze swoimi niezwykle trafionymi wokalizami. Reszta trochę przelatuje wraz z Lukasynem.
    Niestety, nie znalazłem tu nic wyjątkowego. Gdyby nie Miss God i Hartmann (który jest jednak wyjątkiem potwierdzającym regułę), to nie byłoby tu na czym ucha zawiesić. Nuda panie. Ocena za ten trak z Miss God i serbskie koneksje. Bez tego byłoby ledwo 2.

OCENA: 3-\6

PS: Czy wspominałem, że 'Mój świat' z Miss God mnie rozjebał? Nie? To koniecznie muszę powiedzieć, że jest niesamowity, a klip jeszcze to wrażenie potęguje. Padłem i leżę.