Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kowary. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kowary. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 września 2015

GŁW - DUSZA

nielegal 2015

1. Dusza
2. W sekundę
3. Biało Czerwone Wilki
4. Dla kurew   feat. KAWA
5. Esencja
6. Upadły powstały
7. Gadaj zdrów   feat. KAPSEL
8. Prawda
9. Właśnie dziś   feat. KHAES
10. Przester
11. Ten moment
12. Gram o honor
13. Przyjaciel   feat. ECHO
14. Iskra
15. Obserwuj z bliska
16. Fakty

    Może i GŁW nie jest szeroko znanym rapperem, ale to już jego bodaj trzeci projekt - o ile wiem o wszystkich. Działa on na dolnośląskiej scenie od ładnych paru lat i o ile tam jest rozpoznawalny, nie przyszedł jeszcze na niego czas.  Może tym razem? Wprawdzie poprzedni album zupełnie mnie nie przekonał, ale za to sam Głowa okazał się bardzo dojrzałym kolesiem z dystansem do siebie.  
    Znakomitą większość bitów zrobił tu Premier Arena, jest tu również kilku mniej znanych polskich bitmejkerów, którzy robią te nowocześnie pojęte i zaaranżowane bity. Są to EsZetPe, Bobek, Falamir, Amper Beats (ostro cloudowy 'Przester'), Slaw Beats. Bez sampli, wszystko grane osobiście na klawiszach. Daje to nam nieco radiowe podkłady, brzmiące elektronicznie z syntetycznymi melodyjkami. Niektóre są bliższe klasyce, niektóre orbitują w kierunku trapów i cloudów, ale i tak muzyka znajduje się generalnie gdzieś pośrodku. Jest mało przejmująca, mało odkrywcza i czasem zwyczajnie słaba, pomimo kilku lepszych momentów (które i tak w ogólnym rozrachunku są zaledwie przeciętne). 
     Niewiele poprawił GŁW od czasu swojej ostatniej płyty. Jego mocną stroną są tematy, jakich się podejmuje - to trudne rzeczy, Głowa opowiada o tej ciężkiej stronie życia i nie czyni tego w banalny sposób, znany z ulicznych płyt. Całość ma tylko jeden problem: Głowa kiepsko rymuje. Jego flow jest nierównomierne w złym tego słowa znaczeniu, zbyt często się rwie, za długie bywają przerwy między słowami i brzmi to tak, jakby rapperowi brakowało konceptu na wypełnienie wersu. Do tego im bardziej połamana perkusja, tym bardziej wszystko się rozjeżdża. Goście prezentują podobny poziom - może najlepiej (czytaj: najpoprawniej) wypadł Kapsel, bo z kolei Echo okazuje się być dość tragiczny.
    No cóż, GŁW trzyma równy poziom od 'Melomana'. Jeżeli komuś spodobała się jego poprzednia płyta, ta również będzie mu się podobała. Ja niestety nie jestem w stanie tego słuchać, miałem spore problemy, aby wysłuchać jej w całości, co dopiero włączyć po raz kolejny. To zupełnie nie mój klimat, a do tego skillsy pozostawiają wciąż wiele do życzenia.

OCENA: 2\6


środa, 11 grudnia 2013

GŁW - MELOMAN

nielegal 2013

1. Na przełomie lat
2. Motywacja
3. Nie święta trójca
4. Refleksje
5. O Polsko ma
6. Jak żyłeś   feat. MAJLO
7. To dla pokoleń
8. Alter ego    feat. ECHO
9. Ona
10. Ku chwale
11. Jeden dzień
12. Pozory
13. Hart ducha
14. Ostatni bastion

    Kowary kojarzą mi się głównie z koleżką UKF, który w zeszłym roku wydał świetna płytę. Głowa to kolejny reprezentant tego miasta, więc zachęcony przykładem UKF, wziąłem się za tego zawodnika i jego drugi album, choć przyznam, że okładka, zamiast zachęcić, raczej rozbawiła...
    Nie znam nazw producentów i w większości brzmią zupełnie niepolsko, więc pozwala mi to mniemać, że podkłady są zwinięte z darmowych serwisów. To Premier Arena, Wild West Productions, ML Productions, Nest Beatz. Możliwe, że to freeshare, bo album to taki klasyk bangerowy z trzeciej ligi, w większości bez sampli, wszystko oparte o granie na syntezatorach. Wszak żaden z producentów tych darmowych podkładów nie będzie się ładował w czyszczenie sampli, bo to kosztuje. Tak samo wątpliwa jest praca dja, bo każde z wejść w 'To dla pokoleń' jest identyczne. Jednak są i lokalni (chyba?)y producenci Dunar, Jaro Beats, czy ZRK, bo zdarzają się tu kawałki polskich piosenek, więc może nie wszystko jest zawinięte? Nie wiem, ciężko to stwierdzić, bo te nazwy nic mi zupełnie nie mówią. Nie zmienia to faktu, że nie ma tu podkładów wystarczająco dobrych, żeby się nad nimi rozczulać - nawet dość fajny 'To dla pokoleń' jest zaledwie... fajny.
    GŁW jest rapperem słabym niestety. Nie ratują go poważne treści, bo choć jego głos bardzo w porządku, to flow i styl niestety pozostawia wiele do życzenia. Za często brakuje mu słów, żeby wypełnić wers, więc robi kiepsko brzmiące przerwy pomiędzy wyrazami, lub przeciąga niektóre z nich nieznośnie. Do tego teksty, choć poruszają ważne rzeczy, są równie marne i wypełnione frazesami, w których zbyt często 'się' rymuje się z 'się'. Albo w ogóle się nie rymuje, no bo sprawdź: 'synowie tej ziemi spijają nieba łzy \ dumni z pochodzenia walczą do ostatniej kropli krwi \ matki łzy gdy tęsknota otwiera domu drzwi \ syna i męża nie ma dziś' i dalej 'wiatr czy deszcz, nie złamiesz mnie \ polski duch w tej piersi kryje się \ nie wstydź się \ bądź dumny z pochodzenia \ jeden Bóg, jedna ziemia'. Podobnych frazesów tu pełno, bo pomijam teksty o 'kocicy, co zjadała kondoma'. Z gości mamy tu tylko dwóch kolesi i o ile Majlo daje radę, to Echo jest absolutną pomyłką i jego teksty są na poziomie przedszkola, tak jak i rymowanie.        
    O ile na muzykę można byłoby przymknąć oko gdyby rapper był dobry i prezentował co najmniej dobre skillsy, jednak Głowa musi się jeszcze wiele nauczyć. To jest po prostu słabe, tak lirycznie, jak i stylistycznie.

OCENA: 2-\6


sobota, 9 marca 2013

OBECNY - UKF

Kontakt 2012

1. Intro
2. Obecny
3. Od Ostatniego Razu
4. Nie Mów Mi
5. Bądźmy Jak
6. Kontakt
7. Jesteśmy Śmieszni
8. O.T.C.S.W.
9. Cienki Lód
10. Potop
11. Znamy Się Mało
12. Życie Trzymam W Garści
13. Człowiek Zaczął Wojnę
14. Czegoś Tu Brakuje
15. Nie Czuję Dzisiaj Nic  feat. A. HORN
16. Jabłko
17. Gdybym Widział Cię Ostatni Raz   feat. PAKMAN, JAMER
18. A Co Ze Mną
19. Każdy z Nas Jest Muzykiem
20. Ona Śpiewa Dla Mnie
21. Powietrze
22. Towarzyszka
23. Zgarniać Łupy

    UKF to nie fale radiowe, choć może powinien na nich latać. To żywy przykład kolesia, ogarniającego całość prac na albumie. Ukaef nagrywa to wszystko w przeciągu ostatnich sześciu lat i 'Obecny' ma zaznaczyć jego obecność na scenie. Zazwyczaj boję się takich retrospekcyjnych płyt, bo kawałki mają bardzo nierówny poziom zazwyczaj...
     Jako człowiek orkiestra, większość bitów na płycie pochodzi od właśnie UKFa, choć parę podkładów zrobił niejaki Czarny - swoją drogą, ciekawe, ile Czarnych w Polsce (mam tu na myśli ksywkę, a nie kolor) zajmuje się produkcją... Sporo tu fajnych sampli, nieoczekiwanych cytatów i wkrętów z pozoru od czapki. Klasyczne podejście do produkcji owocuje fajnymi, porządnymi bitami i sporą ilością dobrych sampli. Przyznam, że brzmi to zaskakująco dobrze i z przyjemnością odkrywałem kolejne podkłady.
     UKF, poza tym, że jest całkiem niezłym producentem, dobrze radzi sobie również na majku. W zasadzie ciężko sklasyfikować tego emce - nie wiem, czy to w ogóle jest potrzebne. Mógłbym powiedzieć, że prezentuje rap uliczny, ale to byłoby niesprawiedliwe. To raczej reality rap, ale to określenie też nie jest to takie oczywiste. UKF patrzy dość sarkastycznie na świat i swoim charakterystycznym głosem i nieco niecodziennym flow opowiada nam swoje historyjki. Gości wielu nie ma - A. Horn śpiewa (całkiem klimatycznie!), a Pakman i Jamer - zupełnie nieznani, ale w ich zwrotkach jednak coś jest...
    I właśnie taka jest ta płyta. Nie wiem, co w niej jest, ale ciągnie mnie do niej bardzo. Niby zwykły krążek, ale jest tu tyle indywidualnych wkrętów i smaczków, że nie mogę się opędzić. Jedna z ciekawszych płyt polskiego podziemia 2012 - niestety zupełnie przemilczana i pominięta. Ogromna szkoda.     

KONIECZNIE POBIERZ - nowy link

OCENA: 5\6