Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hades. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hades. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 30 lipca 2015

SOKÓŁ, HADES & SAMPLER ORCHESTRA - RÓŻEWICZ INTERPRETACJE


Prosto 2015

1. Wicher dobijał się do okien
2. Możliwe
3. Moje ciało
4. Nie śmiem
5. Bez
6. Cierń
7. Zdjęcie ciężaru
8. Zielona róża
9. Próbowałem sobie przypomnieć
10. Pisałem
11. Wiedza
12. Powrót
13. Ścigany

    Ten niecodzienny projekt Hadesa i Sokoła wspierany jest przez Narodowe Centrum Kultury, a patronaty ma też takie bardziej fejmowe. Wzięcie na warsztat wierszy Różewicza - wspaniałych, ale jakże niełatwych, wymagało odwagi. Wydanie płyty może nie jest najszczególniejsze, zwłaszcza zupełnie zbędny plakat z okładką, ale tu przecież nie chodzi o opakowanie...
    Sampler Orchestra zajęli się produkcją muzyki - ale ciężko w tym wypadku pokusić się o stwierdzenie, że wyprodukowali - to zbyt prozaiczne. Duet używa sampli, owszem, ale wzbogaca je żywymi instrumentami, nadając podkładom czasem zupełnie nieoczekiwanego wymiaru. Ta muzyka wyślizga się z szufladki i krąży pomiędzy jazzem, ambientem, downtempo, a Bóg sam wie, czym jeszcze. Na adapterach wspomaga ich DJ Kebs, ale nie zawsze wszystko jest tak oczywiście hip hopowe - 'Zdjęcie ciężaru' to bardzo ciężki i trudny kawałek muzyki. Z drugiej strony, zaraz za nim wchodzi stricte klasyczny 'Zielona róża'. Sampler Orchestra złożyli bardzo wielowarstwowe bity, które wrzynają się wręcz w mózg - to czasem boli, ale czasem sprawia przyjemność. Na pewno nie jest to łatwa muzyka.
    Łatwą nie jest również poezja Różewicza, a Hades i Sokół wzięli się za jej interpretację, co wyszło jeszcze bardziej kosmicznie i zaskakująco. Wiersze mistrza, deklamowane na hip hopowych bitach dostają nowego wymiaru - z takiego króciótkiego, a jakże wymownego 'Pisałem' powstał aż dwuminutowy kawałek z refrenem i skreczami. Nie oszukujmy się, Różewicz jest poetą genialnym, ale bardzo trudnym - mnie zachwycił juz w podstawówce 'Koncertem życzeń' - naprawdę zrozumiałem wówczas ten wiersz i mnie trafił dość mocno. Od tego czasu lubię poczytać jego wersy: tu znalazły się takie które lubię: 'Pisałem', czy 'Powrót'. Ale bądźmy realistami - ile osób sięgnie po ten album tylko dlatego, że to Hades i Sokół, a potem rzucą na półkę, bo 'gimby nie rozumio'...
    Bardzo się cieszę, że Had i Sokół wpadli na taki pomysł. Nie jest to płyta łatwa, ale bardzo przemawiająca do wyobraźni i zmuszająca do myślenia. Na pewno nie stanie się hitem przebojem, top 500 na stronie empiku. Ale chuj, ta płyta tego nie potrzebuje. Ona potrzebuje drinka, wieczoru, słuchawek i wtedy odpłyniesz, zrozumiesz.

OCENA 5-\6


wtorek, 16 grudnia 2014

HADES & EMADE - CZASOPRZESTRZEŃ

Prosto 2014

1. Doskonałe Proporcje
2. Muzyka z Brodą
3. Robo Ty
4. Pełny Słoik
5. Dziewięćdziesiątki
6. Proste Słowa
7. Sumo Rap
8. Nigdy w Życiu
9. Dziwki i Dilerzy
10. Nie Przestaniemy
11. Bieg po Linie
12. Już po Mnie
13. Za Daleko od Słońca     

    Drugi album Hadesa to ma być kolejny krok. Czy w przód, czy w tył, to się okaże. Galus tym razem nie pojawia się na materiale - całość została powierzona Emade, co jest o tyle dziwne, że przecież ciężko uświadczyć jego bity na jakiejkolwiek rapowej produkcji, w której nie bierze udziału Fisz.
    Emade, zgodnie z oczekiwaniami, dał muzykę, która zakrzywia tę czasoprzestrzeń. Bierze swój początek w latach '90, ale tę pięciolinię producent wygina i przekręca, przebiegając przez rozmaite punkty. A to nieco jazzu, z tej strony wchodzi ambient, już to brzdąkają elektroniczne wstawki, a z kolei tu grają żywe klawisze przeróżnej proweniencji. Jakby tego było mało, w 'Dziewięćdziesiątkach' mamy czysty oldschool, niczym z pierwszej płyty LL Cool J, czy Kool Moe Dee - nieco uzupełniony brzęczącym basem z nowej ery. Muza płynie z wolna poprzez werble, bez pośpiechu, choć klimat różni się pomiędzy trakami. Jedyny pośpiech wprowadzają tu cięcia Kebsa, który dokłada swoje pięć groszy do całości. Razem, Emade i Kebs, stworzyli udaną całość.
    Hades jasno określa swój genesis: 'Byłem przedtem nie było nikogo \ No, trochę czasu minęło wiadomo \ Jestem z ery commodore na kasety \ Zakurzone Vhs-y, niemieckie porno i disco polo \ Złote lata 90'. I tkwi tu on jak korek w wiekowej butelce wina, której nie otworzysz, bo jest warta fortunę, a istnieje obawa, że owo drogie wino skisło. Dlatego ten korek siedzi na swoim miejscu. I Hades też w tym siedzi. On ma te 'proste słowa', które maja tę zaletę, że trafiają w samo sedno. Rapper na świetny i charakterystyczny głos, taki właśnie z czasów '90. Gruby styl, gruby flow. 'Wszystko ma być dobrze doprawione i niezdrowe i nie powiesz, że pierdolę się z cholesterolem \ Wylewam olej słonecznikowy pod nogi wrogom i nie potrzebny pistolet - wystarczy beef strogonov \ Trzeba dużo jeść żeby potem grubo na mikrofon wejść, mogę go zgnieść, nabieram kilogramów \Na bank nie wytrzyma tego ciężaru, brzuch pełny kebabów - Sumo tak odbiera wpływ islamu' - niech mi ktoś powie, że te wersy są słabe... Had ma tę umiejętność, że choć nie opowiada nic odkrywczego, sposób, w jaki to robi, jest wyborny. I te pięćdziesiąt minut jest zagospodarowane właściwie, bez gości, bez wypełniaczy. Had jest w formie.    
    Kolejna świetna produkcja Hadesa. Solowa, dodajmy, choć ani Haos ani Kontakty nie były przecież złe. Świetne wersy Hada uzupełniają ciepłe i przemyślane bity Emade oraz skrecze Kebsa. Razem, we trójkę, tworzą zespół silny. Nie jest to może płyta roku, bo brakuje mi tu czasem jakiegoś większego jebnięcia, które postawi na nogi, ale to, co robią tu panowie, to dzieło.

OCENA: 5-\6


piątek, 21 lutego 2014

RH - KARTY SIM

Prosto 2014   

1. Intro    
2. Karty SIM    
3. Komiks    
4. Choroba psychiczna   feat. PIH, SIWERS   
5. Nie mam sumienia    
6. Plotka    
7. Cudze potrzeby    
8. Ostatnia linia frontu    
9. Sensei    feat. SENSI, SARIUS   
10. Bity, rymy, życie      feat. O.S.T.R.
11. Beton i rdza    
12. Będą problemy    
13. Spalić ogień   feat. SUGHAR   
14. Światła miasta    
15. Sny    feat. BIAK   
16. Siedem    
17. Jaka szkoda

    Dwa miasta, dwa style, dwa składy. Hades z HiFi Bandy udziela się coraz częściej i to na coraz różniejszych produkcjach. Rak z DwaZera rozpoczął kolaborację z Hadem od wspólnej epki 'RH-' i dzięki doskonałemu przyjęciu materiału przez fanów, otrzymujemy teraz pełny album dwójki rapperów.
    Za całość muzyki odpowiada nie kto inny, tylko partner Hada z poprzedniego związku, że tak się wyrażę zgodnie z opcją gender - mianowicie Ostry. Ich wspólna płyta 'Haos' w zeszłym roku przyjęta została dość chłodno, ale mnie weszło z dużą przyjemnością, dlatego spodziewałem się równie dobrej jazdy, nawet jeśli Ostrego na majku zastąpił Rak Raczej. Podkłady Ostrego przetykane są, tak samo, jak na 'Haosie', wstawkami z filmów i programów, które mają wprowadzić w nastrój oraz zrobić tu coś w rodzaju 'koncept albumu', choć sensu ciężko się ogólnie doszukać i połączyć wątki. Szczerze mówiąc, nie ma tu nic, czego moglibyśmy się nie spodziewać, bo to typowe podkłady Ostrego, wręcz takie same stylistycznie, jak na Haosie. Ma to swoje dobre i słabe strony. Dobre, bo to są w końcu dość dobre bity (zwłaszcza 'Komiks', 'Choroba psychiczna'), klasyczne i oparte na samplach - dobrze kiwają głową i bujają. Słabo, bo nie ma tu nic zaskakującego, ani nowego, typowy Ostry. Całe szczęście, że te podkłady wcale nie są nudne i specjalnie nie można narzekać. Lubisz Ostrego, to na pewno wejdzie. Nie? To nie bierz do ręki i tyle. Autorów wspomaga cały zespół drapaczy, którzy są chyba w każdym kawałku. Na dekach mamy tu DJ Kebs (naturalnie przecież!), DJ Haem, DJ Wojak, DJ Lolo, DJ Falcon 1 i DJ Eprom. Smacznie.
    Całe szczęście, że Rak i Had są równorzędnymi partnerami dla siebie. Obaj potrafią przykuć uwagę do głośnika, obaj potrafią opowiadać historie, których słuchasz z zainteresowaniem. Łatwo ich rozróżnić bo przecież Hades ma ten dobrze znany głos, którym maluje bardzo realistyczne obrazy: 'Zostanie po nas gruz, na butach noszę kurz \ W kieszeni mam Twój ogień, w głowie czarny kosmos \ Spadam swobodnie w dół, możesz zamknąć za mną okno'. Rak ma dość podobną barwę głosu, ale nieco inny flow, nie tnie tak wersów i rymuje bardziej płynnie, choć jego umiejętności malowania słowami jest równie dobra, o ile nie lepsza od Hada: 'Otwieram oczy na jakiejś ulicy w jakimś mieście \ Widzę monopolowy, w ręku mam drobne na szczęście \ I wiem, że za to kochanie będziesz miała pretensje \ Kiepuję szluga, choć nie palę, taaa, pewnie \ Chciałbym umieć, ale głęboko gdzieś we mnie \ Się wysypują z szafy trupy, co to za miejsce?'. Goście? PiH dał wersy w swoim stylu: brudne, obrazoburcze wersy, wykrzyczane cienkim głosikiem. Siwers, Sarius dali poważnie całkiem niezłe wersy, Sarius nawet chyba lepsze. Sughar, który nie tak dawno objawił się ze swoim ciekawym materiałem na nielegalu, dość niespodziewanie objawił się na 'Kartach Sim', jednak nie zostawił po sobie dobrego wrażenia, zresztą Biak również. Sensi podobnie, choć w tym starym stylu ze Złotej Ery, nie wypada jakoś olśniewająco - tak samo jak Ostry - niby lepszy od wymienionej dwójki, jednak wolę ostatnio, kiedy robi podkłady.
    Cóż, nie mogę uniknąć porównania dwóch ostatnich projektów Hada - z Ostrym i z Rakiem. Kiedy nie ma Ostrego na majku, tylko siedzi za konsoletą, projekt jest... sporo lepszy! Może dlatego, że Ostrovsky nieco wyeksploatował się werbalnie, natomiast Rakowi pozostała nadal świeżość - cóż, nie wydaje on przecież kilku płyt rocznie. Podsumowując, RH to bardzo fajny pomysł, niezłe, choć zwyczajne podkłady Ostrego i dwóch przyciągających ucho rapperów. Mam tylko nadzieję, że Had, który wydaje coraz więcej, nie zagubi się jak Ostry i pozostanie świeży...

OCENA: 5\6


wtorek, 12 marca 2013

HAOS - O.S.T.R. & HADES

Asfalt 2013

1. INTRO HAOS
2. Rap na osiedlu
3. Czas dużych przemian
4. Psychologia tłumu   feat. SACHA VEE
5. Ona czy ja
6. Mam dość
7. Bądź słuchaczem
8. Mniej więcej
9. Powstrzymać Cię
10. …perspektywy
11. Sugar Haze
12. Stary Nowy Jork    feat. JORDANÓW
13. Obsesja
14. Idealny Świat
15. Niewidzialni ludzie
16. Kolacja

    Jeszcze zanim wrzuciłem płytę w odtwarzacz, zdążyłem usłyszeć, że w przedsprzedaży płyta osiągnęła złoto. No jasne. Ostry na albumie, złoto murowane. A tu jeszcze Had Hades z Hi Fi Bandy... Gimbaza szaleje! Ale tak na poważnie, połączenie Ha z Os to pomysł przewrotnie doskonały i pachnący świetnym rapem. Wprawdzie Ostry od paru płyt raczej ma tendencję spadkową, nie zmienia to jednak faktu, że chłop jest ciągle świetnym rapperem i producentem. A Hades? Jego płyta była (i nadal jest) jedną z moich ulubionych w roku 2011. Czy z takiego połączenia może wyjść zła płyta? W sumie, spierdolić da się wszystko...
    Ostry, co dało się łatwo przewidzieć, wykonał większość bitów na 'Haos' - czy to sam, czy wraz z holenderskim Killing Fields, którego stał się członkiem. Cztery bity uzupełnił Drumlinaz, bodaj z Kalisza. Wszyscy razem zrobili płytę brzmiącą całkiem świeżo, choć mało odkrywczą. Najważniejsze jednak, że te bity bujają głową - niektóre mniej, niektóre bardziej, ale przyjemnie się tego słucha. Trochę za mało słychać skreczy DJ Haem i DJ Kebsa - może ja mam zboczenie, że lubię słuchać pracy DJa na klasycznych podkładach... :P I tak bity są naprawdę dobre.
    Po co komu goście, kiedy na majkach świecą Ostry i Hades? Moim skromnym zdaniem, Had jest tu emce dominującym, choć dzięki tej współpracy Ostry odzyskał nieco dawnej świeżości ('twój rap 13-latka, zapytaj Polańskiego' - ostro :D). Liryka tu jest nawet lepsza od muzyki, choć oba te czynniki doskonale współgrają. Świetny jest prześmiewczy 'Sugar haze', super brzmi 'Psychologia tłumu' z Sacha Vee na wokalach. Zresztą, tych bardzo dobrych kawałków znajdzie się tutaj przynajmniej kilka. Pomiędzy kawałkami wplecione są pasujące do całości mini skity z różnych filmów i programów. Do tego dochodzi absolutnie genialne wydanie płyty z rozkładanymi elementami.
    No i na szczęście nikt tu nic nie spierdolił. Jasne, znajdą się malkontenci, że Ostry zjada swój ogon, że nie ma tu nic nowego. Nie musi - to stare i znane jest na tyle dobre, że nie trzeba tu szukać nowatorstwa, czy rewolucji brzmienia. Tu jest doświadczenie, styl, liryka i profesjonalizm. Bardzo dobra płyta!

OCENA: 5-\6 


piątek, 6 stycznia 2012

23:55 - HI FI BANDA

Prosto 2010

1. Siemano Polska!
2. W klubie
3. Noc nie daje snu 2 feat. CHADA
4. Dobra droga feat. SOKÓŁ
5. 022 (Zerodwawa)
6. Każdy dzień feat. FRENCHMAN
7. Daj mi czas feta. TEDE
8. Chciałbym feat. MR. REGGAENERATOR
9. Między prawdą a betonem feat. RAKRACZEJ
10. Zarażeni feat. W.E.N.A, FOKUS, SUGAR
11. Warsaw Outdoors feat. BOOGIE BLIND, OC, AG
12. Nie kupuje feat. FOKUS
13. Nie śpię feat. SOKÓŁ
14. Za późno by nawracać feat. EL DA SENSEI
15. Kontra wersja kontrowersji
16. A my
17. Ptaki feat. TOMASINA

Druga płyta Dioxa i Hadesa zaskakuje już samą traklistą - w zasadzie gości jest więcej niż traków! A są to goście, którzy mogą zawrócić w głowie! Zresztą zespół został obsypany zaszczytami i nagrodami, że tylko mógł ten szum zawrócić chłopakom w głowie...
Producentem grupy z założenia jest Czarny, ale na płycie obecni są bardzo mocno również The Returners i Galus, który zdecydowanie zabiera najlepsze kąski utytułowanym Returnersom (absolutny killer 'Dobra droga' z Sokołem!). Tłuste bity, sprytnie dobrane i pocięte sample, wypaśne skrecze Kebs'a czynią momenty spędzane z '23:55' doskonałą ucztą. Jak już wspomniałem, Galus daje genialne podkłady, The Returners, jak rozumiem, stworzeni są do wyższych osiągnięć, dlatego to oni odpowiedzialni są za podkłady dla amerykańskich gości... Czarny za to, może trochę niedostrzeżony, daje równie dobre bity co Chwiał i Little, i jego bity wcale nie odstają od reszty, przeciwnie - miło bujają.
To, że Hades jest lepszy niż Diox, to nie podlega w ogóle dyskusji. Ale noe chcę przez to powiedzieć, że Diox jest marny, hell no! Może być ;P Jednak nie są to rymy o rymach, czy pierdzielenie o szarym życiu na ulicy, jaka to bieda itd... Całe spektrum życiowych zdarzeń, jakie otwierają przed nami raperzy, jest szerokie i złożone. Ale żeby nam się to nie znudziło, chłopcy zaprosili na swoją płytę całą obfitość gości, od sasa do lasa. Z polskich emce Chada, Frenchman, Rakraczej w sumie przeszli niezauważeni, Sokół pozamiatał w genialnej 'Dobrej drodze' i niezłym 'Nie śpię', Tede daje radę w generalnie słabszym 'Daj mi czas', Mr. Reggaenerator z Vavamuffin przyjemnie urozmaica 'Chciałbym', Fokus jak zwykle charakterystyczny - lepszy jednak w 'Nie kupuję' niż 'Zarażeni', a Tomasina z DwaZera w 'Ptakach'. Co do gości zagranicznych, to na fajnym bicie jadą reprezentanci D.I.T.C. - może się specjalnie nie wysilili, ale nadal można się jarać takim fituringiem, nie? A El Da Sensei rozpieprzył trak i słucha się go z przyjemnością.
Mam ogólną awersję do propsowanych wszędzie płyt i ponagradzanych gdzie się da zespołów i mnie odrzuca. Z niejaką niechęcią sięgałem po tę płytę. Może dlatego wywarła na mnie tak dobre wrażenie? Nie wiem, wiem tylko tyle, że przy produkowaniu płyty wszyscy zrobili co mogli, aby był to banger: emce, dj, bitmejkerzy i goście - wszystko to sprawia, że płyta na pewno znalazła się w czołówce moich albumów na rok 2010. Znalazłem tu tylko jeden słaby kawałek - 'Daj mi czas', głównie przez marny podkład. Reszta wymiata. Lubię to jak pizzę.

OCENA: 5\6

piątek, 30 grudnia 2011

NOWE DOBRO TO ZŁO - HADES

Prosto 2011

1. Intro
2. Duma
3. Słowa
4. Nigdy
5. Na Ulicy
6. Warszawa
7. Kurz
8. Zimna Krew feat. KASIARZYNA
9. Brudny Funk
10. Zostaw To
11. Zło Konieczne (We Make The World)
12. Wszyscy Święci feat. WENA, VNM, DIOX
13. Nowe Dobro To Zło
14. Nie Zasługujesz
15. Jak Za Dawnych Lat
16. Dwie Dłonie (Czas)
17. Trzeba Oszczędzać feat. RAKRACZEJ
18. Oddaj
19. Mówisz Znam To
20. Kosmos To Rytm
21. Zmiany
22. Outro

Reprezentant Hi Fi Bandy, Hades, wydał właśnie pierwszą solową płytę. HFB jest całkiem płodną ekipą, bo przecież i sam skład wydał przed momentem nowy album i Diox razem z The Returners, a tu jeszcze do tego Hades. Czy taka ilość spowodowała spadek formy? Biorąc pod uwagę szum taktyczny wokół płyty i ilość zachwytów, raczej chłopcy starają się trzymać poziom...
Muzyką w całości zajął się Galus z pomocą znanego też z HiFi Bandy DJ Kebs'a. I świetnie i super, bo podkłady cieszą ucho sprytnie ściętymi samplami, nie są jednostajne, bo Galus nie poprzestaje na zaloopowaniu wycinka, tylko zmienia i kombinuje na bicie. Za to mu chwała. A dzięki temu, że kawałki w większości są dość krótkie, płyta nie nuży i nie męczy, tylko z uśmiechem możesz pokiwać sobie głową do podkładów. Syte perkusje, cisnące basy, trąbki-trąbunie, plumkające pianinka, brudne gitary: pysznie. A do tego jeszcze DJ Kebs, którego jest troszkę wg mnie za mało, bo słusznie czyni za kołami, ale może po prostu się czepiam, bo Kebs doskonale drapie.
Warstwa liryczna jest równie porządna, co muzyka i razem stanowią doskonałą parę. Hades ma nie tylko skillsy, ale i pomysły na traki ('Kurz', 'Słowa', 'Zimna krew', 'Brudny funk' i w sumie cała reszta...). Sprawia to, że słuchasz płyty z zainteresowaniem, co przyniesie kolejna minuta - a każda minuta przynosi coś ciekawego. Hades podszedł oszczędnie jedynie do tematu gości: jest ich tylko pięcioro, jeśli liczyć Kasiarzynę na wokalu. Aż trzech gości wypełnia trak 'Wszyscy święci', który pęka w szwach od treści i emocji - świetny kawałek, nie ma co. A Rakraczej również nie dał plamy i nawinął na poziomie.
'Noszę kurz na butach, na ustach smak blokowisk' - to chyba tyle w celu podsumowania. Jak pisałem we wstępie, zastanawiałem się, czy Hades dźwignie tyle płyt rocznie - otóż mało, że dźwignął, to jeszcze utrzymał, a nawet podbił poprzeczkę. Ta płyta to jedno z największych zaskoczeń tego roku dla mnie. Poważnie, nie spodziewałem się TAK dobrej płyty od Hadesa. Lubię takie niespodzianki. Oby więcej takich w 2012!!

OCENA: 5+\6