Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jędker. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jędker. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 czerwca 2012

WE WŁASNEJ OSOBIE - WWO

Prosto 2002

1. Pamiętacie?
2. Mówisz I Masz
3. Sen
4. Wierzę, Że...   feat. ZIP SKŁAD
5. Nowa Droga    feat. NATALIA
6. W Wyjątkowych Okolicznościach
7. Halabardy
8. Chcesz Być Taki   feat. PEJA
9. Bezsenne Noce
10. Zostaw To   feat. HEMP GRU
11. Biznesmeni - Skit
12. Interesy
13. We Własnej Osobie - Skit
14. Krew Ziemi Sól
15. Uważaj Jak Tańczysz   feat. DEKADENCJA
16. Pewnego Dnia
17. Damy Radę    feat. IZA PUK
18. Powinnaś   feat. MOR W.A.
19. Bez Żadnej Kopii - Skit
20. Nie Bój Się Zmiany Na Lepsze   feat. SOUNDKAIL, FU

    Po dwóch latach od debiutu, Jędker i Sokół wydają drugi album. Okazała się olbrzymim hitem, zwłaszcza 'Damy radę' i kilka innych singli. Nie ma co, to klasyk pełną gębą, chociaż to kolejne płyty zdobyły złoto, a nie 'We Własnej Osobie'...
    Muzykę robiła wierchuszka ówczesnej sceny rapowej: Waco, DJ 600V, LA z White House, DJ Deszczu Strugi, Karton, Noon, DJ Decks i francuski duet Reego & Doltz, spod którego łapek pochodzi największy hicior: 'Damy radę'. W zasadzie bity wychodzą trochę poza ramy ówczesnej stylistyki i to sprawia, że brzmienie ma wielką siłę, bo do dziś się nie przeżyło i brzmi bardzo porządnie. Nie wszystkie bity to totalne bangery, ale większość zachowała świeżość do dziś.
    2002 to jeszcze rok, kiedy Jędker nie miał odpałów w stronę psycho-dicho, a Sokół zaczął objawiać swój talent do pisania rymów w całej okazałości. Trochę dziwi gościnny występ Peji - w zasadzie Rychu da Peya nie do Poznania (nomen omen - ale mi się pancz udał, ghehuehue) w refrenie leci... Pomyłką jest tylko sepleniący występ Dekadencji, choć sam trak nie jest zły. Zbędny tez wydaje mi się kawałek z Morwą, ale za to bardzo udany jest 'Nie bój się zmiany na lepsze' z francuskim Soundkail, nawet Fu mnie tam nie mierził...
    Co by nie mówić, to ten album był jednym z najlepszych krążków w 2002, a jeśli zachowuje świeżość do dziś, znaczy, że to prawdziwy klasyk. I w zasadzie była to najlepsza płyta WWO, kolejne, pomimo, że złote, nie były już takie udane. Nawet dziś dałbym 4+, ale... 

PŁYTY STARSZE NIŻ 2005 NIE PODLEGAJĄ OCENIE


sobota, 29 października 2011

ŻYCIE NA KREDYCIE - W WITRYNACH ODBICIA

Prosto 2005

1. Uwaga!!!
2. Minorum Gentium
3. Wszystko w naszych rękach feat. HUDY HDZ, DOLORES
4. Moc do pracy
5. Nie chcesz..?
6. Energia
7. Życie na kredycie feat. BLACK E-STARR
8. O, nie...
9. Tylko my
10. Rewolucja feat. JAŹWA
11. Pół na pół (50/50)
12. Różnica jest feat. PONO
13. I tak to osiągnę feat. ORION, WŁODI, RYTMUS, EGO, DRAGON DAVY, MEDHI MESRINE
14. Nim feat. IZA PUK
15. Intensywny tryb życia feat. TOMA
16. Afisz
17. Mamona, dziwka feat. BASTEK, FOSTER
18. Nigdy więcej...
19. O!Lśnienie
20. Mogłem być...
21. Taki kraj
22. Granice wytrzymałości
23. Pamiętaj zgredziu

Sokół, Jędker i DJ Deszczu Strugi wydali tę czwartą (trzecią?) płytę równolegle z 'Witam Was W Rzeczywistości' - obie wyszły tego samego dnia i obie uzyskały status złotej płyty. WWO to grupa mająca fejm przekraczający granice naszego kraju, co zresztą członkowie zespołu udowadniają zagranicznymi featuringami: znajdziemy tu gości z Czech (Orion, DJ Wich), Słowacji (Rytmus i Ego z Kontrafakt), Francji (Dragon Davy z Soundkail, Medhi Mesrine), czy wreszcie USA (Black-E Starr z Brain Sick Mobb).
Produkcją zajęli się L.A.B.Z, Jędker, Bastek, Zoober Slimm, Face & Chi, Sidney Polak, Żusto i Wich, dzięki czemu otrzymujemy całkiem ciekawe, nowoczesne podkłady, co nie znaczy, że są to plastikowe cykacze, o nie. Muzyka jest ambitna i oryginalna, ale wcale nie zawsze trafia i nie na każdym bicie raperzy potrafią się odnaleźć. Porażką jest np. 'O nie...' z bitem od Sydneya Polaka...
Z drugiej strony mamy tak mocne kawałki, jak 'Nie chcesz...?', niezwykle klimatyczny 'Nim' z Izą Puk, 'Afisz', czy posse track 'I tak to osiągnę'
Warstwa liryczna płyty to głównie życie, z jego plusami i minusami, upadkami i wzoltami. Sokół ma stanowcze, inteligentne teksty, wygłaszając swoje życiowo-społeczne obserwacje, za to Jędker ma nieco bardziej uliczny styl, co nie znaczy, że gorszy.
Całości dopełniają skrecze DeszczuStrugi, który, pomimo, iż doświadczony, nie zawsze brzmi porywająco i ogólnie zawodzi.
Podsumowując, dostaliśmy płytę całkiem spójną, taką, którą mozna wrzucić na słuchawki podczas przebijania się przez miasto. Na pewno płyta może się podobać, ale znajdą się i tacy, co powiedzą, że WWO idzie nie w tę stronę, co by sobie życzyli niektórzy fani. Cóż, rozwijają się.

OCENA: 4\6