Pokazywanie postów oznaczonych etykietą yaneck. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą yaneck. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 października 2015

PODZIEMNY FRONT - TERYTORIUM WROGA

Yaneck 2015

1. Tylko My
2. Idź
3. Underground
4. Hiphoppers
5. Sieć
6. Chorągwie
7. Koryto
8. Maszeruj Albo Giń
9. Dorian
10. Wstydź Się
11. Warszawska Burza
12. Tylko My (RA Remix)   feat. RAP ADDIX
13. Hiphoppers (Remix)

    Ja jestem stara gwardia, w polskim hip hopie siedzę od samego początku. I zdaję sobie sprawę, że takie ksywki, jak Konstruktor z Układu Warszawskiego, czy Rico od Rap Propagandy mówią cokolwiek bardzo niewielu osobom. Ale te 15 lat temu każdy wiedział kim oni są. Nawet jeśli nie lubił, to znał. Dobrali sobie to kwartetu duet Lucjan & Symono (kto słuchał Rap Propagandy, to też powinien kojarzyć), który niedawno wydał swój materiał, który był jednak  bardzo słabiutki. Teraz, połączenie militarnego undergroundu z nieco pretensjonalnym rapikiem pod publiczkę ma siać postrach na terytorium wroga.
    Rico i Konstruktor, oprócz rymowania, zajmują się również produkcją, nic więc dziwnego, że niemal całość albumu zrobiona jest przez nich - czy to w tandemie, czy osobno. To zdecydowanie klasyczne bity, o mocnych perkusjach i dobrze dobranych samplach i, co ważne w tym wypadku, obficie okraszone skreczami DJ Micky Move. Całość jest niezwykle spójna, by nie rzecz - jednolita, przywodzi na myśl stare nagrania Układu Warszawskiego, tyle, że nieco nowocześniejsze. To taki trochę klimat Snowgoons, czy Jedi MindTricks i okolic - przynajmniej tak mi się to kojarzy. Tylko dwa ostatnie podkłady popełnione zostały przez kogo innego - choć to tylko remixy, jednak jeden zrobiony został przez SoulPete, drugi zaś przez Soddy. Pete rozjebał w pył swoim ciężkim podkładem, który gniecie do ziemi i w zasadzie zmienia zupełnie klimat. Soddy zaś to też nieco inne brzmienie, z gitarką niczym sampel z Manaam, czy innego Lady Pank. Generalnie, muzyka jest niezła i choć jest bardzo spójna, to miejscami aż za bardzo...    
    Kto jest tu najbardziej wartościowym emce? Ciężko powiedzieć jednoznacznie. Każdy tu ma spory bagaż doświadczeń na majku, każdy, o ile wierzyć temu, co mówią, siedzi w podziemiu z potrzeby serca, a nie dlatego, że są tak chujowi, że nikt ich nie chce. Zresztą, to nieprawda, bo nawet pomimo wpadek stylistycznych, czy słownych, weterani podziemia i tak wypadają lepiej od sporej części legalnych wydawnictw. Konstruktor, od czasów gry z Układem, ma teksty przesiąknięte militarnymi wątkami, walką pośród ognia bitwy - ta bitwa wciąż jest alegorią życia. Ale po tylu latach mógłby już nauczyć się wkładać w linijki tyle słów, aby wersy grały równo. Lucjan ze swoim lekko zdartym głosem wypada całkiem nieźle, choć z kolei jego wersy są dość blade. Rico z kolei ma umiejętność składania tekstów tak, że rymują się niemal same, jednak jest on tekstowo najmniej równy - potrafi wrzucić coś naprawdę dobrego, aby kawałek dalej wjechać z serią najbardziej na świecie oklepanych rymów, kończących się bezokolicznikowo. No i Symono - trochę nijaki, czasem uda mu się nieco błysnąć, częściej przepływa mimo uszu. Jaką tematykę poruszają panowie? Przede wszystkim hip hop i pozostawanie 'true to the game'. Ale nieobce są im również polityka, czy obserwacje społeczne i ich podejście jest na szczęście pojęte zupełnie inaczej, niż tysiąca innych rapperów. A że nie zawsze perfekcyjnie wykonane...
    Trochę wróciłem do lat, kiedy polski rap wychodził raczej na nielegalach - rocznie znalazłeś 100 w drugim obiegu, a 15 w sklepie. Teraz ponad sto jest na półkach, a na nielegalu rapuje nawet twoja sąsiadka nad patelnią z kotletami. Nie jest to płyta idealna - sporo tu błędów, nie tylko technicznych i słownych. Muzyka, choć ogólnie całkiem niezła, na dłuższą metę jest zwyczajnie nużąca i zlewa się w jedno. Nasi weterani zrobili bardzo porządną płyte podziemną - nadal jest to jednak rzecz na nielegal.

OCENA: 4\6  


sobota, 3 sierpnia 2013

LUCJAN & SYMONO - POMYSŁY NA ZASYPIANIE

Yaneck 2013

1. Wróciliśmy
2. Druga Szansa   feat. DANIEL URBAŃSKI, MAŁGORZATA GLINIECKA, 3IZ
3. Creme de La Creme [remix]
4. Uśmiech
5. Jestem Stąd      feat. DANIEL URBAŃSKI
6. Wrzuć na Luuz feat. REMIK, DANIEL URBAŃSKI
7. Smoothies    feat. ASIA KRÓL
8. Moja Wersja    feat. ASIA KRÓL
9. Bądź Luksusowy [remix]    feat. RICO
10. Mogły tu być    feat. PTAKU, RICO

    Wyszło toto jakiś czas temu, sądząc z okładki i tytułu, domyślałem się, że to jakieś r&b albo inne granie niekoniecznie rapowe. Ale trafiłem, bodaj na warszawskihiphop.pl, na opis produktu, kliknąłem na linka do odsłuchu i się zainteresowałem. Potem pogrzebałem w sieci i okazało się, że są to kolesie, którzy są na scenie od ponad dekady!! Co??? Pobiegłem wówczas do szafy z płytami i wygrzebałem starą składankę 'Rap Propaganda'. Tak, to ten sam Rico, Symonides aka Symono i Pieksa aka Lucjan Siemaszko. Hoh, toż to historia warszawskiego rapu... Tylko kto o nich pamięta? Tym bardziej z zaciekawieniem włączyłem płytę.
    Muzykę, wzorem wspomnianej już 'Rap Propagandy', zrobił tu Rico, poza dwoma trakami od Staha ('Jestem stąd') i Tehnika ('Wrzuć na luz'). Mamy tu pełen przekrój obecnych mód w rapie - od radio-przyjaznej tandety ('Wróciliśmy'), przez takie trochę festiwalowe akcje, po konkretniejsze, hip hopowe jazdy, jednak i tak grane dość łagodnie. Pazura dodają jedynie skrecze DJ Cube. Zatem większość kawałków jest laidbackowych, wyluzowanych, mówiących o imprezach, panienkach - taki pop rap, który mógłby służyć przekonywaniu starszych dam, że rap da się lubić. 
    Jak prezentują się ci weterani podziemia? Wszak nie słyszałem o nich 12 lat! Symono ma lżejszy głos, pozuje na 'baby boy'a' rapu (nie bad boya :P), taki troche laluś. Lucjan ma nieco zdarty wokal, trochę mniej grzeczny, z lekko filozoficznym stylem. Nawet mają niezłe teksty, ale wyraźnie słychać, że tkwią w rapie sprzed ponad dekady i raczej są z nieco innej planety. Goście są przede wszystkim śpiewający, poza 3iz, Remikiem, Ptakiem i Rico. To rap dla małych panienek, żeby miały mokro w majtach: wiecie, 'smoothies', choć na imprezkę i pomachaj cyckiem. Trzeba przyznać, że chłopcy ściśle trzymają się konwencji pomysłów na zasypianie, bo co najmniej połowa kawałków to pościelówy. Do mnie trafił raptem 'Moja wersja', może 'Bądź luksusowy', ale to wyraźnie nie stare ramole, siedzące w rapie od 25 lat są targetem.
    Nie mam pojęcia, kto jest na celowniku Lucjana i Symono. Dla kogo jest ta płyta. Siksy wolą bad boyów, nie baby boy'ów. Kolesie na osiedlach wolą rap uliczny albo ten rozinteligentyzowany 'ę ą' rap (łohoho, ależ mi wyszedł neologizm!!), ale nie to. To jest płyta dla nich samych, płyta raczej wspomnieniowa, pełna zadumy i melancholii i niespełnionych marzeń. Nie dziwię się, że krążek przeszedł bez echa, bo jest zwyczajnie słaby, pomimo kilku lepszych akcentów.

OCENA: 3-\6