Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 52 dębiec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 52 dębiec. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 sierpnia 2014

PIĘĆ DWA DĘBIEC - NEO

My Music 2014

1. Elektryczność w ciszy
2. Odwróceni
3. S.O.S.
4. Mentalność 0.01
5. W tęczowych barwach
6. Zdjąć obrożę
7. Psalm 52
8. Mentalność 0.02
9. Świecie nasz
10. Księstwo Moonako
11. Stonka
12. Make-up
13. Ersatz
14. N.E.O. (n.)
15. Mentalność 0.03

    Hans zawsze, według mnie, był niedoceniany. Zawsze coś było nie tak. A to za duży hit nagrał, a to zbyt zakręcoiną płytę, a to dla złej wytwórni, a to płytka cd była zbyt okrągła, a to chuj wi co. Jego czwarty (piąty, szósty? - zależy, jak liczyć) album wyszedł ostatnio, z okładką mało kojarzącą się z rapem, ale jakże zajebistą, kiedy rozwiniemy poligrafię.
    Producent, który wykonał praktycznie całą muzę, to znany dobrze na naszej scenie Deep, nie tylko z działania w 52 Dębiec, ale również z innych projektów. I Deep nie zamyka się bynajmniej w wąskich ramkach hip hopu. Jego muzyka to fuzja wszystkiego, przyprawiona czymś innym. Może to brzmi głupio, ale ciężko jest zdefiniować muzykę, która, będąc osadzoną w realiach rapu, tak bardzo wymyka się definicji. Mamy tu elektronikę, mamy tu rzęrzące gitary elektryczne w niemal rockowym 'SOS' i hardkorowym 'Make up', mamy nieco funku i soulu w 'mentalnościach', mamy indie, mamy... Czego my tu nie mamy? To istna podróż na księżyc i z powrotem, Deep tworzy przestrzenie, dzięki samplom wyciąga wokale legendarnych piosenkarzy, które brzmią diametralnie inaczej, niż w oryginałach - czujesz się nieco jak Alicja po drugiej stronie lustra. W zasadzie ciężko to opisać. 
    Hans dawno przestał być li tylko i wyłącznie rapperem - jest wokalista pełną gębą. Bo już dawno udowodnił, że jego flow i sposób składania wersów może być wręcz oszałamiający. i choć czasem miał pewne wpadki tekstowe, to tym razem poszedł na całość i dopracował wszystko do perfekcji. Cała płyta to antysystemowy manifest, próbujący rozsadzić program jak Matrix i kojarzy mi się to mocno z klasykiem z USA, Disposable Heroes of Hiphoprisy, tyle, że z... lepszym wokalistą i producentem. To prawda, ciężki to kawałek chleba, bo Hans, również przy pomocy podkładów Deepa, osacza, stwarza wrażenie, że znajdujesz się w jednym z komiksów Jean Van Hamme, bądź Andreasa Martensa i nie masz pojęcia, co czyha za rogiem. I trochę się boisz, ale zerkasz spomiędzy palców. I kiedy już następuje chwila ukojenia, znikąd nadchodzi kolejny atak. Niewidzialny, ale kąśliwy. Jak żyć?  
       Hans wraz z Deepem wbijają nas w komiksowe ramki, dosłownie czujesz się tak, jakbyś był narysowany i kto inny pisał twoje dialogi i przygody. A są to przygody w świecie zgnilizny i dymiących kominów - Hans nie daje nadziei, nie namawia do powstania na nogi - no, poza 'Świecie nasz'. Reszta to apokaliptyczne sekwencje proroka. Przyznam, że jest to płyta bardzo twórcza, niezwykle oryginalna i wręcz wyjątkowa. Na swój sposób bardzo mi się podoba, ale z drugiej strony trochę się jej boję. Hans stworzył puszkę Pandory, która może wybuchnąć w każdym momencie.

OCENA: 4+\6


wtorek, 27 marca 2012

8 - HANS SOLO

My Music 2011

1. Intro
2. Pierdol się Hans
3. 300
4. Odetchnąć pełną piersią feat. WIŚNIA, DEEP
5. Wyższa kultura osobista
6. Nudne
7. Polak wyjątkowy song
8. Kac feat. RON
9. Dopóki jestem
10. Syjon feat. DYZIO, BF. CO
11. Wierzyć feat. OFFREASON
12. Sam
13. Babilon feat. ENEDUERABE, BF.CO
14. Zmywam
15. Węże cz.1
16. Węże cz.2 feat. STACHU
17. Węże cz.3
18. ZłoTo
19. Outro

To już druga solówka Hansa, wywodzącego się z 52 Dębiec. Nie da się ukryć, że Hans ma duży potencjał, choć może być uznawany za hiphopolowca przez jego związki z UMC Records. Ale to nie jest sprawiedliwe podejście. I wysnuwając taki właśnie wniosek, przystąpiłem do słuchania płyty...
Któż mógł robić tę płytę, jak nie Deep i Bobik? Do tego dołączył Robako ze swoimi niebanalnymi, elektronicznymi dźwiękami i nowoczesnym brzmieniem. Ale bity akurat są soczyste, pełne sampli i sampelków, czasem takich dość brudnych i ubabranych w błocku. Poza hip hopowymi nutami znajdziemy tu trochę regałowych nut i wręcz takich... nie wiadomo jakich, które w zasadzie pasują do tej płyty jak pięść do nosa i trochę psują generalne wrażenie.
Hans ma skillsy jego mać. Ma, i musisz to przyznać, nawet jeśli nie chcesz. Ma również niezwykle celne strzały na temat rzeczywistości i tego, co dzieje się wokół, a czyni to z niebywałą charyzmą i charakterystycznym stylem. Goście to głównie regały i tu trochę siada mój zachwyt nad płytą. Początek jest niezwykle mocny, potem wpada kilka numerów w stylu rege-punk... Takie... nieprzystające... O ile kilka z nich jest fajna, to część po prostu należy skipować. Jednak Hans to Hans i jedzie bardzo dobrze.
Mogła być to jedna z czołowych płyt roku, ale zabrakło trochę... Zabrakło konsekwencji, zabrakło trzymania się konwencji - ja co prawda lubię urozmaicenia, ale to idzie w innym kierunku, niż bym wolał... Nie zmienia to faktu, że jest to cholernie dobra płyta i cholernie niedoceniona...

OCENA: 4+\6

poniedziałek, 31 października 2011

REFLEKSJE - DEEP & BOBIK

UMC 2006

1. Hardcore Poznań feat. WBU
2. Refleksje
3. Ruszmy
4. Nie zatańczę
5. By wybaczyć
6. Retrospekcje
7. Skit
8. Niewolnicy chodźcie feat. MARI
9. To nie daje zasnąć
10. Biznes
11. Jesteś ze mną
12. Studio Cuma feat. MARI
13. Może to nie ty
14. Pogubione troski
15. Wiem że...
16. Nieśmiertelny
17. Zejdź na ziemię feat. WBU

Deep i Bobik to dwaj poznańscy emce reprezentujący stajnię UMC, kojarzoną raczej z melodyjną i komercyjną częścią poznańskiej sceny, zwanej hiphopolo. Powinniśmy się bać? No cóż, Deep to były członek 52 Dębiec, więc byłoby to trochę ostrzejsze polo...
Zaczyna się więc od mocniejszego uderzenia pod tytułem 'Hardcore Poznań', a potem wcale nie zwalnia - fani tzw. hiphopolo średnio znajdą tu coś dla siebie - mało śpiewanych, melodyjnych refrenów, trochę przeklinają i nie rymują o miłości romantycznej...
Muzyka na płycie wyprodukowana została w większości przez Deep'a, czasem przy współpracy z Tabbem i Bobikiem. Jest to muzyka robiona głównie bez sampli, ale toczy się całkiem przyjemnie i nie są to melodyjki mające wpadać w ucho i być katowane przez radiostacje 50 razy dziennie. Nie znaczy to, że są to jakieś surowe, hardkorowe biciory - są dość melodyjne, choć ciężko byłoby zrobić z nich dzwonek na telefon...
Deep jest nieco lepszym MC, ale obaj z Bobikiem mają charakterystyczny styl i całkiem niezłe, mądre życiowo teksty, których warto posłuchać. Ja wiem, że styl ten przypomina nieco 52 Dębiec, ale przecież to w sumie jeden korzeń...
Płyta jest bardzo spójna i równa, chociaż są kawałki, które moim zdaniem się wybijają: 'Biznes', 'Wiem, że...', czy 'To nie daje zasnąć'. Jednak znając inne, bardziej komercyjne, dokonania stajni UMC Records, poczułem się miło rozczarowany albumem Deep & Bobik, bo jest to po prostu dobra płyta - trochę niedoceniona chyba właśnie z powodu labelu, jaki wydał tę płytę. Ale warto dać im szansę!

OCENA: 4\6