Pokazywanie postów oznaczonych etykietą foanna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą foanna. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 marca 2012

PREWERSJE - FOKUS

FoAna 2011

1. Lubisz To
2. Prewersje
3. Lament
4. Nie Da Się
5. Cytryny feat. LOSZA VERA
6. GPS
7. Wszystko Będzie Dobrze feat. GUTEK
8. Cikiciki
9. V.I.P.
10. 6ścian
11. Sny
12. Definicja

Po dziwacznej nieco, debiutanckiej solówce Fokusa 'Alfa i Omega', Fok Smok zdecydował się nieco zmienić formułę albumu. Zrezygnował z ilości na rzecz jakości i zamiast dwóch płyt mamy tylko 12 kawałków i do tego nie wyprodukowanych przez samego Fokusa - bo produkcja była największym zarzutem wobec 'A&O'.
No tak. Nie ma tu dziwacznych, elektronicznych traków Fokusa. Zamiast tego mamy bity od wierchuszki polskich bitmejkerów: Whitehouse, O.S.T.R., Lukatricks i The Returners, ze skreczami DJ Bambusa. Nie znaczy to bynajmniej, że Fokus zrezygnował z syntetycznych brzmień, o nie! Wszystkiego możesz się spodziewać, tylko nie boombapu, nawet te traki od Returnersów są jakieś takie bardziej plasticzane... Może nie są te bity złe, ale i nie powaliły mnie na podłogę. Takie pitu pitu plum plask.
Fokus ma jeden z najbardziej charakterystycznych głosów i flow w Polsce i wykorzystuje go bardzo sprytnie. Ale kiedy słuchałem tej płyty, w sumie niewiele mnie przekonało, wszystko to takie sobie. Niezłe jest 'Cikiciki', 'Lament', może 'Lubisz to' i 'VIP'... Śpiew Losza Vera w 'Cytrynach' jest masakryczny i miałem aż dreszcze - i to nie były dreszcze rozkoszy, wcale to a wcale...
No niby nie jest to zła płyta, ale mi kompletnie nie leży. Nie przekonuje, nie mam ochoty na razie wracać. Nie ma tu nic ciekawego. Zawiodłem się srodze. Średniość. E tam.

ODSŁUCH

OCENA: 3\6

wtorek, 28 lutego 2012

ALFA & OMEGA - FOKUS

FoAna 2008

Alfa Dysk
1. F
2. Magic Hour
3. Skit 1
4. Kabina feat. AES
5. Alter Ego
6. Hadouken
7. Lista
8. Czas II feat. ANA
9. Już dawno nie feat. HST
10. Skit 2
11. SMSy
12. Skit 3
13. Desperados feat. RAHIM
14. Skit 4
15. Lajt

Omega Dysk

1. Skit 5
2. Przetrwasz feat. O.S.T.R
3. Super Saiyan
4. Skit 6
5. Spacer feat. ŚLIWKA TUITAM
6. Skit 7
7. Sekrety feat. PEZET
8. Skit 8
9. KTW LDN feat. KAY-K, MR. HIDE, AES, AHMOS, TRASK, GENESIS ELIJAH
10. Skit 9
11. Echo
12. Soundkillers feat. K2, ĆMA
13. Skit 10
14. SMSy (Stahu REMIX)
15. Skit 11

Cóż było robić, kiedy i Paktofonika się rozpadła, a Pokahontaz zawiesili działalność? Uderzyć scenę solowym albumem, a jak! Tym bardziej, że chyba nie było fana polskiego hip hopu, który by nie czekał na album Fokusa. I to od razu dwupłytowy! Zawsze mnie intryguje, po cholerę komu podwójne albumy - przecież jasne jest, że w takim wypadku część materiału to zwyczajne wypełniacze... Ale jak się popatrzy na traklistę, to z połowa to skity...
Muzykę wyprodukował sam Fokus, no, z dwoma wyjątkami: remiksem Staha i 'Soundkillers' kolesia MTI, wziętego z Soundklicka. Muza więc jest mocno syntetyczna, nie ma klasyki, raczej eksperyment. Przyznam, że te dziwaczne wręcz czasem bity dobrze pasują do flow Fokusa i jego opowieści. Nie są najwyższych lotów, ale dadzą w tłumie radę. W didżejce Fokusa wspomagał DJ WBK, ale jego postać nie jest zbyt mocno wyeksponowana.
Może i Fokus nie jest świetnym producentem, ale emce jest świetnym i charakterystycznym. Kiedy wchodzi na majk, od razu wiadomo, kto zacz. Nie ma takiego drugiego na naszej scenie i nie ma gadania. Fokus czuje się doskonale w storytellingu, bragga, jak i historiach o tym i tamtym. Nie to, że ma jakieś teksty, które można by cytować w nieskończoność - to raczej zlepek rymów, układających się w logiczną całość, które wyjęte z kontekstu tracą ogień. Co więcej, gości Smok dobrał sobie też takich, którzy będą podkreślali samego gospodarza, ale i sami reprezentują odpowiedni poziom. Ciekawostką jest również grajmowy trak z kolesiami z Londynu, z którymi Fokus zrobił Katowice-London connection. Brzmi spoko.
Dziwna płyta. Samo wydanie jest mało atrakcyjne, ta czerwona okładka ze smokiem i nieciekawy środek... Ale jeśli lubi się Fokusa, to płyta okaże się niezła, chociaż trochę taka... nie wiadomo jaka. Dwie płyty - ale krótkie. Pełnometrażowych numerów starczyłoby na jedną. Ale jest tu aż 11 skitów (skit to jest kurwa MÓWIONY przerywnik, a nie muzyczny, który zwie się INTERLUDE - kiedy się tego do cholery nauczycie?) i kilka kawałków, które nie trwają nawet dwóch minut. Dziwne, ale może się podobać.

OCENY: 4\6