Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zarys zdarzeń. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zarys zdarzeń. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 października 2013

DMK - WOLNY

Proper 2013

CD 1
1. Wolny    
2. Od zmierzchu do świtu   feat. MARTITA, PARZEL   
3. Tonę      feat. MAŁACH, RUFUZ, ODIE, JURAZ
4. Bez drogowskazu   feat. TODEK, SINSEN, MARCELUS   
5. Między kartką a betonem   feat. KAEN, TODEK   
6. Bez słowa      feat. MŁODY KUBAŃCZYK, SINSEN
7. Cel      feat. CZARNY FURIAT, ODIE
8. Gdzie to jest    feat. GLANU, HORAS    
9. Ulica uczy       feat. BOSSKI ROMAN, PARZEL
10. Iluzje    
11. Kiedyś zrozumiesz    
12. Zamazane odbicia    
13. Porozmawiajmy    feat. MARTITA   
14. Ukryty sens    
15. Prawdziwy świat     feat. WOJTEKZET, ŻARSON   
16. Uliczne tango    
17. Przedłużyć chwilę    
18. Odgłosy miasta     feat. ODGŁOSY MIASTA   
19. Ocknij się    
20. Niech pierdolnie    
21. Świat bez wad    

CD 2: Remixy    
1. Od zmierzchu do świtu (Jawor Beats Electro RMX)   
2. Od zmierzchu do świtu (Jawor Beats RMX)   
3. Od zmierzchu do świtu (The Backstage Records RMX)   
4. Porozmawiajmy (The Backstage Records Evening Chillout RMX)   
5. Zamazane odbicia (2Deep Beats RMX)   
6. Bez drogowskazu (DJ 600V RMX)   
7. Bez drogowskazu (The Backstage Records RMX)   
8. Cel     (Fabster RMX)
9. Gdzie to jest (Merka BRW RMX)   
10. Iluzje (2Deep Beats RMX)   
11. Między kartką a betonem (DBJ Jakub RMX)    
12. Między kartką a betonem (Fabster RMX)   
13. Między kartką a betonem (Ironic RMX)   
14. Odgłosy miasta (Ironic RMX)   
15. Prawdziwy świat (WojtekZet RMX)   
16. Tonę (Fabster RMX)   
17. Ukryty sens (Fabster RMX)   
18. Ulica uczy (OZ Cegła RMX)   
19. Ulica uczy     (WojtekZet RMX)
20. Uliczne tango (The Backstage Records RMX)    
21. Wolny (The Backstage Records RMX)

    Lubelski Zarys Zdarzeń nie należy do moich ulubionych zespołów, zwłaszcza po premierze  ich ostatniej płyty. Jednak solo Dymka mnie zaintrygowało. Dwie płyty, dwudziestu gości, szesnastu producentów z całego świata...
    Muzyka to niejakie zaskoczenie. Raz, że jest tu cały zastęp producentów, bo począwszy od lubelskich The Backstage Records i Ironic'a, przez bardziej znanego polskiego producent, jak Eljot i mało znanego Wojtekzet'a, aż po nowojorczyków z Sinima Beats i Niemców Mikesch i Allrounda. Wprawdzie część z tych podkładów (zagranicznych) wzięła się dzięki pomocy nieocenionego Shadowville, ale jak rozumiem, są to podkłady nabyte legalnie i unikalne, tylko dla Dymka. Ok. Niestety, mimo to, że mamy tu taki zestaw, to te podkłady jakoś nie mają życia, są takie bezpłciowe i byle jakie. Nawet jeśli mamy tu żywe saksofony, skrzypce, czy klawisze, nawet jeśli są tu drapacze płyt w osobie DJ Czarli'ego. Słychać to wyraźnie, włączając płytę z remiksami, które widocznie powstały w wyniku jakiś konkretnych pomysłów. Po cholerę ścigać po Szadołwilach jakiś wacków, nawet jeśli są z NY? Remiksujący bitmejkerzy udowodnili, że ziemia polska, a w większości Lubelszczyzna, mają więcej talentu, niż jakieś bitoklety skądkolwiek. A taki DJ 600V, który też zaszczycił album remiksem, od 20 lat nie zmienił zestawów perkusyjnych. Jezu.
    Po samym DMK nie spodziewałem się wiele, i słusznie. Nie dość, że technika i flow pozostawiają dużo do życzenia i zbyt często przypomina marną kopię Sokoła, to jeszcze te grafomańskie teksty o ulicy i ciężkim życiu oraz dążeniu do celu i zwycięstwie... 'Poniekąd znam getto, poniekąd wiem co to piekło', ta, oczywiście. Getto to w Polsce było w '42 i niewielu przeżyło. Że też ktoś taką płyciznę liryczną wydaje... Co gorsza, zaproszeni goście są w większości jeszcze gorsi, co płytę czyni asłuchalną. Wystarczy, że powiem, że od gospodarza lepiej wypadł Kaen, Czarny Furiat, czy Glanu. Prawie 80 minut takich pierdół, a na deser jeszcze remiksy. Litości. 
    Nie byłem w stanie. Po prostu nie dałem rady i po około 50 minutach wymiękłem. Musiałem koniecznie skipować, bo 'dupa stłuczona, pedofil się chowa', ja pierdolę... W sumie to prawie 160 minut męczącej, nudnej muzyki i pustego pierdolenia, zrymowanego w najprostszy i nudny sposób. Tylko dla twardzieli. W październiku twierdzę, że to najgorszy album w tym roku.

OCENA: 2-\6


sobota, 12 maja 2012

2011 - ZARYS ZDARZEŃ

Backstage 2011

1. Intro - Witamy! 
2. Urodziłem Się Po To
3. Bez Tematu 
4. Stare Śmieci
5. Układy    feat. IVAN
6. Dzień Świra
7. Raz, Dwa, Trzy   feat. DIOX
8. Czwórka Drombo    feat. SINSEN
9. Żywioły   feat. JUS G, JARRU, LOYAL, SAB
10. Piłeś Nie Jedź   feat. ZETENA
11. Szczęśliwe Powroty    feat. FAT MATTHEW
12. Kryształowa Kula    feat. WIGOR, ZETENA
13. Styl Przeciw Negatywnej Wibracji    feat. JARRU, JUNIOR
STRESS, ODGŁOSY MIASTA, SINSEN, ZWS, PASTERZ
14. Chciałbym Tu 
15. Ponad Tym Wszystkim    feat. PONO
16. Kilka Set Słów    feat. SOKÓŁ, MARTITA
17. Nieupoważnionym   feat. CZST 
18. Outro - Pozzdro!

    Lublin rzadko gości na półkach sklepowych w dziale hip hop. Zarys Zdarzeń kładzie jednak to miasto na mapę. Dymek, Józef i Kubańczyk prezentują tu swój dorobek, w sumie wręcz dziesięcioletni wynik pracy na majkach. I niby to trzecia płyta zespołu, niby występowali tu i ówdzie na płytach Hemp Gru, WSP i kilku innych składów, ale nadal są słabo kojarzeni...
    Dobrym pomysłem wydaje się zatrudnienie właściwego zestawu producentów - część starych wyjadaczy, trochę podziemnych bitmejkerów o ustalonej pozycji oraz kilku świeżaków. No i mamy tu: ZNA, Liso, DJ 600V, Wojtka Kubicę, Oz, Zdolnego i Emesde, na bitach których drapią DJ RazDwa i DJ DBT. Łatwo zgadnąć, że podkłady będą raczej nowoczesne, ale jest to raczej takie pitu pitu bez pierdolnięcia. Niestety muzyka nie jest najsilniejszą stroną płyty - a wręcz kilka podkładów kładzie płytę na łopatki, zwłaszcza ZNA się nie popisał w tej materii. Po prostu muza jest słaba...
    Ta. Ani Kubańczyk, ani Józef, ani Dymek nie posiadają niestety charyzmy ani wielkich umiejętności. Na szczęście wspierani są często przez sporą ilość gości - nie tylko z Polski zresztą, ale mamy tu Jus G z Kanady (choć też bez szału), czy Familie Ho-Style: francusko-tunezyjsko-polsko-algiersko-rosyjski projekt z bazą we Francji... Tematyka różna, od imprez, przez życie, do taniego moralizatorstwa w stylu 'piłeś nie jedź'... Kiedy wjeżdżają takie osoby jak Pono, Sokół, czy Diox zmienia się diametralnie wszystko i słychać wyraźnie przestrzeń, jaką dzieli Zarys od jakichś lepszych emce... Ale nawet ich wersy zamordowane zostają przez marną muzę... Ech...
    No cóż, Lublin musi poczekać na propsy, bo jedyny oficjalny reprezentant jest marny i nie ma tu nad czym deliberować. Słabizna i tyle, nie czekam na kolejną płytę... Co tu robią Sokół, Pono i Diox? Daj Pan spokój...

OCENA: 2+\6